droga jest celem

Wpisy archiwalne w kategorii

Android GPS

Dystans całkowity:21247.19 km (w terenie 4797.00 km; 22.58%)
Czas w ruchu:922:11
Średnia prędkość:23.06 km/h
Maksymalna prędkość:71.66 km/h
Suma podjazdów:125792 m
Maks. tętno maksymalne:206 (100 %)
Maks. tętno średnie:179 (86 %)
Suma kalorii:320303 kcal
Liczba aktywności:370
Średnio na aktywność:57.58 km i 2h 29m
Więcej statystyk
Piątek, 22 lipca 2011 Komentarze: 0
Dystans24.37 km
Teren15.00 km
Czas01:14
Podjazdy272 m
SprzętLawinka
Vśrednia19.76 km/h
Vmax38.44 km/h
Tętnośr.157
Tętnomax188
Kalorie 1031 kcal
Temp.18.0 °C
Więcej danych
HZ: 12% | FZ: 48% | PZ: 39%

Leśne - Myślęcinek - Leśne

Dzisiaj małe upodlenie w stylu XC. Poznaję coraz więcej ścieżek - jeszcze trochę i opracuję sobie jakąś trasę treningową - u mnie z techniką teraz cieniutko... Przy okazji testuję nową opcję na bs.pl o której blase pisał na facebook'u. Wszystko ładnie, pięknie, ale... Brakuje mi jednej rzeczy na ST - nie podaje sumy podjazdów - a byłoby idealnie... :|

Czwartek, 21 lipca 2011 Komentarze: 0
Dystans24.17 km
Czas00:50
Podjazdy 73 m
SprzętLawinka
Vśrednia29.00 km/h
Vmax43.61 km/h
Tętnośr.158
Tętnomax184
Kalorie 651 kcal
Temp.20.2 °C
Więcej danych
HZ: 8% | FZ: 41% | PZ: 50%

Leśne - Myślęcinek - Osielsko - Fordon - Leśne

Krótki trening przed snem. Wilgotność chyba ze 120%, delikatna mgła, błyskawice nad głową i mżawka - jednym słowem idealne warunki :)

Czwartek, 26 maja 2011 Komentarze: 2
Dystans61.69 km
Teren10.00 km
Czas02:42
Podjazdy201 m
SprzętLawinka
Vśrednia22.85 km/h
Vmax48.75 km/h
Tętnośr.150
Tętnomax181
Kalorie 1748 kcal
Temp.20.0 °C
Więcej danych
HZ: 19% | FZ: 60% | PZ: 19%

os. Eskulapa - Fordon - Most Fordoński - Ostromecko - Bolumin - Skłudzewo - Zarośle Cienkie - Górsk - Rozgarty - Toruń - PKP Toruń Główny - (...) - PKP Bydgoszcz Brdyujście - Fordon - os. Eskulapa

Na spontanie. Na pierniki. Na spokojnie :)


Po pracy stwierdziłem, że trzeba by się gdzieś ruszyć. Pomyślałem o szlaku Bydgoszcz - Toruń. Tradycyjnie jednak wkradł się jakiś error i w sumie dojechałem do Torunia trochę inną trasą niż planowałem. Standard ;p
Nie ważne jak, ale ostatecznie dotarłem na Starówkę.


Przybiłem nawet piątkę z Mikim ;)


Niestety, nie miałem dzisiaj za wiele czasu na pogawędki o obrotach ciał niebieskich, dlatego musiałem szybko zawijać się do domu.


Rzut oka na Wisłę i trzeba jechać dalej.


Na właściwą (bo zachodnią ;) stronę Wisły wracam Mostem im. Józefa Piłsudskiego.


Ostatni raz spoglądam na Starówkę i mykam na PKP. Do Bydgoszczy wracam pociągiem bo mam mało czasu... Początkowo chciałem wysiąść na Głównej, ale ostatecznie wyskakuję na Brdyujściu, dzięki czemu mogę wrócić do domu drogą krótszą i zarazem spokojniejszą :)


Środa, 25 maja 2011 Komentarze: 2
Dystans34.20 km
Teren20.00 km
Czas01:35
Podjazdy233 m
SprzętLawinka
Vśrednia21.60 km/h
Vmax45.36 km/h
Tętnośr.150
Tętnomax196
Kalorie 1326 kcal
Temp.15.3 °C
Więcej danych
HZ: 30% | FZ: 25% | PZ: 40%

os. Eskulapa - Brdyujście - Most Fordoński - Ostromecko - Most Fordoński - Fordon - Jarużyn - os. Eskulapa

Tym razem Ostromecko. Najpierw jednak podjechałem na Brdyujście. Fajnie tam :)


Jak sama nazwa wskazuje Brda wpada do Wisły...


(...) a między nimi jest śluza.


Nad wodą kręci się sporo wędkarzy. Jednemu chciałem zrobić zdjęcie, ale się mnie przestraszył i schował kija ;)
Musiałem zadowolić się jakimiś grzybami ;)


Oprócz grzybów znalazłem też to... Ciekawe co jej się stało...


Po tym jak prawie wjechałem komuś do ogródka stwierdziłem, że już nie będę jeździł chęchami... I co?!
Wjechałem na teren cementowni :D Niestety, dużo zdjęć nie zrobiłem bo mnie jej pracownik stamtąd wygnał (kulturalnie, ale jednak zakazał robić więcej zdjęć ;)


Wisłę przekraczałem oczywiście Mostem Fordońskim - najbliższe przeprawy to bodajże Świecie i Toruń...

Celem wyjazdu było Ostromecko. Szału nie robi, ale nie jest najgorzej - na spacer z koleżanką się nada ;)


Jako drogę powrotną z Ostromecka wybrałem trasę przez Jarużyn. Odcinek między Fordonem a Jarużynem to ul. Sudecka. Spójrzcie na profil trasy a będziecie wiedzieć dlaczego :) Już wiem, gdzie będę ćwiczył podjazdy!!! :D

Niedziela, 22 maja 2011 Komentarze: 4
Dystans25.85 km
Teren15.00 km
Czas01:48
Podjazdy373 m
SprzętLawinka
Vśrednia14.36 km/h
Vmax52.29 km/h
Tętnośr.135
Tętnomax182
Kalorie 1207 kcal
Temp.28.0 °C
Więcej danych
2011 Sowi off-road i nie tylko
Dzień pierwszy
Dzień drugi

HZ: 49% | FZ: 26% | PZ: 12%

Struga - Zamek Cisy - Zamek Stary Książ - Zamek Książ - Wałbrzych - Szczawno Zdrój - Struga

Taka trochę podróż sentymentalna. Trzy lata temu jechaliśmy bardzo podobną trasą. Początek to ruiny Zamku Cisy.


Duda tradycyjnie już odpoczywa a ja latam z aparatem ;)


Czasem nawet trzeba głowę do góry podnieść!


Ruiny, jak to ruiny. Przynajmniej prawdziwe ;)


Pierwsza większa atrakcja to przeprawa przez rzekę. A raczej kanał ściekowy.
Mariuszowi udaje się nie zamoczyć butów w tym szambie. Ja wyrabiam normę za niego i moczę obydwa…


Delikatnie śmierdząc (nadal wyrabiam 200% normy) docieramy do Starego Książa ;)




Odbudować zamek Stary Książ!!!


Oj, byłoby co robić…


Rzut oka na okolicę i decydujemy, że pojedziemy taką jedną ścieżką. Która chyba istnieje po drugiej stronie Pełcznicy.
Tak nam się przynajmniej wydaje. Jak się okazuje dobrze (jednak bez targania bike'a na plecach się nie obyło...)


I kto tu jest kozak? ;]


Strach ma wielkie oczy – gdyby nie lęk przed urwiskiem z boku byłoby lajtowo ;)


Trochę korzeni, kamieni… chwila zawahania…


EEeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjj!!! Ja lecę przez kierownicę, Marian widzi mnie… kilkadziesiąt metrów niżej…


A jednak nie ;p
Owszem, przeleciałem przez kierownicę, ale trening czyni mistrza, więc zaczynam już kontrolować gdzie ląduję :D
Przytomnie upadam na prawą część zbocza, gdyby nie to, GOPR by mnie do teraz szukał ;)
Niestety spadam na skręcony miesiąc temu nadgarstek. Chyba nigdy się nie zagoi…


Teraz już bez większych przygód dojeżdżamy do Książa.
Ścieżka, którą odkryliśmy, mimo, że trzeba sporo prowadzić rowery, jest rewelacyjna. Esencja kolarstwa górskiego :)


Na tym kończymy ten krótki weekend w górach. Było wystrzałowo!!!
I tylko ogniska żal ;p





2011 Sowi off-road i nie tylko
<--- Poprzedni dzień
Sobota, 21 maja 2011 Komentarze: 3
Dystans34.01 km
Teren22.00 km
Czas02:23
Podjazdy953 m
SprzętLawinka
Vśrednia14.27 km/h
Vmax65.75 km/h
Tętnośr.153
Tętnomax200
Kalorie 2115 kcal
Temp.25.0 °C
Więcej danych
2011 Sowi off-road i nie tylko
Dzień pierwszy
Dzień drugi

HZ: 32% | FZ: 29% | PZ: 39%

Walim - Mała Sowa (972 m n.p.m.) - Wielka Sowa (1015 m n.p.m.) - Przełęcz Kozie Siodło (885 m n.p.m.) - Lisie Skały - Sokolec - Sierpnica - Kolce - Osówka - Grządki - Walim

Samochód zostawiamy w Walimiu. Niedaleko zakładów włókienniczych. A raczej tego, co z nich zostało…


Początki włókiennictwa w tym rejonie sięgają XVII wieku. Koniec przypada na rok 1992 – smutne…


Zaczynamy tak jak zwykle, czyli od zgubienia szlaku ;)


Oprócz żółtego szlaku gubimy też ścieżkę, którą się poruszaliśmy :)


Ważne, że jest ładnie!


Oczywiście dajemy sobie radę - w końcu każdy prawdziwy facet ma przy sobie mapę, kompas i… GPS’a ;p


Po kilkunastominutowym targaniu rowerów przez środek lasu lądujemy z powrotem na żółtym szlaku – będziemy żyć!


A może jednak nie… Dalej targamy je na plecach żółtym pieszym na Małą Sowę… (KONKURS „Znajdź Dudę” odc. 1 ;)


Trochę na niego musiałem czekać, więc porozglądałem się po okolicy robiąc kilka zdjęć.


Po wczłapaniu się na Małą jedziemy (nareszcie rowery na coś się przydają!) na Wielką Sowę :)


No Duda – jedziesz, czy nie?! A może kolanko boli po wywrotce?! ;p


Jednak pojechał ;)


Jest i punkt kulminacyjny wycieczki – 1015 m n.p.m.


A nawet 25 metrów i jedno piwo więcej :)




Jako drogę w dół wybraliśmy techniczny zjazd (dużo dużych kamieni ;) na Przełęcz Kozie Siodło.


Przy Lisich Skałach robimy krótki postój.


Druga odsłona KONKURSU „Znajdź Dudę” ;)


Ja oczywiście nie marnuję czasu i robię trochę zdjęć.


Na jedno sam się załapałem :D


Dalsza droga to jazda asfaltami (głównie...) do Walimia.
Tak nam się spodobało, że wyjechaliśmy prawie w Głuszycy, czyli drugi już error nawigacyjny zaliczony ;p W Kolcach pytamy napotkaną babcię, jak dojechać najkrótszą drogą do Walimia. Proponuje nam Głuszycę i pyta po co tam chcemy jechać, czy do sztolni itp. Gdy jej powiedzieliśmy, że tam mamy samochód to nas wyśmiała ;)





2011 Sowi off-road i nie tylko
Kolejny dzień --->
Środa, 18 maja 2011 Komentarze: 2
Dystans42.74 km
Teren20.00 km
Czas01:48
Podjazdy177 m
SprzętLawinka
Vśrednia23.74 km/h
Vmax53.70 km/h
Tętnośr.161
Tętnomax196
Kalorie 1517 kcal
Temp.18.9 °C
Więcej danych
HZ: 9% | FZ: 36% | PZ: 54%

os. Eskulapa - Jarużyn - Strzelce Górne - Borówno - Nekla - Niemcz - Myślęcinek - os. Eskulapa

Wyjazd na północ. Bez mapy i jakichkolwiek planów. Gdyby nie GPS w telefonie to pewnie do teraz bym nie wrócił do domu ;) Gdy już wiedziałem, gdzie jestem, to podjechałem na Myślęcinek pobawić się trochę na tamtejszych trasach XC. Bajka!!! :) Raz było gorąco, ale na szczęście udało się ominąć dwa drzewa :)
Wieczorem mycie i smarowanie rumaka przed weekendem ;]

Środa, 11 maja 2011 Komentarze: 11
Dystans30.95 km
Teren10.00 km
Czas01:27
Podjazdy 95 m
SprzętLawinka
Vśrednia21.34 km/h
Vmax41.40 km/h
Tętnośr.128
Tętnomax154
Kalorie 817 kcal
Temp.26.7 °C
Więcej danych
HZ: 70% | FZ: 19% | PZ: 0%

os. Eskulapa - os. Leśne - Fordon - os. Eskulapa

Poznawania Bydgoszczy ciąg dalszy. W przeciwieństwie do wczorajszego dnia dzisiaj było o wiele spokojniej, bo miałem parę spraw do załatwienia, m.in. oglądanie kilku mieszkań. Powiem krótko - PRL wciąż trwa ;)
W ramach zwiedzania podjechałem nad Wisłę w rejonie Mostu Fordońskiego.


Jest i ów most ;)


Tym razem telefon naładowałem, więc przynajmniej wiem, gdzie byłem :p
Poniedziałek, 18 kwietnia 2011 Komentarze: 12
Dystans9.73 km
Czas00:28
Podjazdy 41 m
SprzętLawinka
Vśrednia20.85 km/h
Vmax37.26 km/h
Tętnośr.126
Tętnomax173
Kalorie 269 kcal
Temp.22.4 °C
Więcej danych
HZ: 45% | FZ: 27% | PZ: 1%

Dom - Fort IVA - Dom

Dzisiejszą wycieczkę planowałem już dawno temu. Miała to być alternatywa dla Poznańskiego Pierścienia - również jazda wokół Poznania, ale w jego granicach, zaliczając fortyfikacje Twierdzy Poznań.

Zacząłem od Fortu IVA (Waldersee II) na Wilczym Młynie.


Zbudowano go w latach 1878-1881. Na pierwszy rzut oka widać, że było to dawno temu.


Nawet wpisanie do rejestru zabytków nie ochroniło go przed zniszczeniem w trakcie budowy sąsiednich osiedli.


W podziemiach fortu spotkać można wiele gatunków nietoperzy. Ich ilość systematycznie wzrasta.


Następnym punktem wycieczki miał być Fort V. Miał, ponieważ zanim nawet dojechałem do Waldersee II zaliczyłem klasyczne OTB. Przejeżdżałem przez coś w stylu szlabanu (widać na zdjęciu), byłem pewien, że bez problemu pokonam rozwieszoną stalową linę. Przednie koło spokojnie przejechało. Niestety dalej nie było tak dobrze. Rower stanął w miejscu a ja poleciałem dalej. Nie wiem, może zahaczyłem o korbę... Może się tylne koło zaplątało... Efekt jest taki, że mam stłuczony nadgarstek (oby tylko tyle...), ręki na kierownicy nawet nie mogłem oprzeć. Wycieczka po fortach została zakończona...
Środa, 23 marca 2011 Komentarze: 7
Dystans23.03 km
Czas00:57
Podjazdy 86 m
SprzętLawinka
Vśrednia24.24 km/h
Vmax41.40 km/h
Tętnośr.146
Tętnomax196
Kalorie 720 kcal
Temp.7.8 °C
Więcej danych
HZ: 23% | FZ: 43% | PZ: 25%

Dom - pl. Wolności - Malta - Dom

Gdzie może się spotkać na ploty takich dwóch wariatów jak my?! Oczywiście, że na rowerach!
Zwłaszcza, że drab ma nowego, ostrego miejskiego pomykacza. Musiałem go dotknąć - fajny, fajny... :)


Pokręciliśmy się trochę po centrum oraz nad Maltą.
Wszyscy biegacze identycznie reagowali na nasze miotacze fotonów - każdy mrużył oczy ;)

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

94692.43

KILOMETRÓW NA BLOGU

25484.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.35 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

180d 01h 04m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po 10 tys. kilometrów szutrów i asfaltów mogę stwierdzić, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła DT Swiss Gravel LN
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460