rowerowe historie

daVe
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2008

Dystans całkowity:254.57 km (w terenie 90.50 km; 35.55%)
Czas w ruchu:12:00
Średnia prędkość:20.95 km/h
Maksymalna prędkość:47.60 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:28.29 km i 1h 30m
Więcej statystyk
Piątek, 29 lutego 2008 Komentarze: 2
Dystans22.22 km
Czas00:59
SprzętLawinka
Vśrednia22.60 km/h
Vmax39.10 km/h
Więcej danych
Dom - DS. Eskulap - Dom

Już chyba tylko kawa trzyma mnie przy życiu... Browar Pub, redakcja, treningi, korepetycje i Bóg wie co jeszcze... Aaaa... zapomniałbym - studia :/
Dzisiaj jak zwykle tylko "przelot" przez miasto do redakcji. A zaraz do pracy...
Poniedziałek, 25 lutego 2008 Komentarze: 2
Dystans31.76 km
Czas01:21
SprzętLawinka
Vśrednia23.53 km/h
Vmax45.90 km/h
Więcej danych
Dom - DS. Eskulap - Dom

Korzystając z okazji, że musiałem wieczorem podskoczyć na dyżur w redakcji gazety studenckiej Puls UM po drodze zrobiłem parę zdjęć, gdyż wziąłem się za "personifikację" bloga. Obiecuję, że to jeszcze nie koniec zmian ;-)
Dzisiaj kilometrów więcej niż zwykle, gdyż zapomniałem wziąć kluczy od domu z redakcji i musiałem po nie wracać. Skleroza nie boli... jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)

Wiosennie... Kategoria Foto
Niedziela, 24 lutego 2008 Komentarze: 3
Dystans23.54 km
Czas01:02
SprzętLawinka
Vśrednia22.78 km/h
Vmax42.40 km/h
Więcej danych
Dom - DS. Eskulap - Dom

Po prostu pięknie! 15 st. C, słońce, wiatr dużo mniejszy niż przed kilkoma dniami.

Aż się wierzyć nie chce, że jeszcze trzy dni temu miałem okazję zrobić takie zdjęcie:


A zamiast roweru jeździłem na czymś takim:


Zaznaczam, że było to w Polsce. Mimo świetnej zabawy na nartach stwierdzam, że... wolę rower :) Niestety dzisiaj nie mam więcej czasu, a szkoda, gdyż chętnie przejechałbym się gdzieś dalej. A tak tylko do Stomatologicum...
Środa, 13 lutego 2008 Komentarze: 0
Dystans30.20 km
Teren17.00 km
Czas01:19
SprzętLawinka
Vśrednia22.94 km/h
Vmax44.20 km/h
Więcej danych
Dom - Janikowo - Ligowiec - Zieliniec - Antoninek - Malta - Dom

Dzisiaj standardowa przejażdżka... Mózg choć na chwilę odpoczął od biochemii... Byle do soboty... :)
Poniedziałek, 11 lutego 2008 Komentarze: 3
Dystans24.36 km
Czas01:09
SprzętLawinka
Vśrednia21.18 km/h
Vmax42.50 km/h
Więcej danych
Dom - Studium Wychowania Fizycznego - Dom

Najpierw spotykanie z koleżanką ("show time"...) a prosto od niej na trening unihoca. O dziwo nasz trener dzisiaj nie przyszedł (?!), ale poradziliśmy sobie bez niego - 1.5h grania, stałe składy, bez żadnych zmian, tylko dwie drużyny... Znowu nie będę mógł się jutro ruszyć... ;-)
Żeby nie było nudno poniżej fotka z któregoś treningu - ta rozmyta plama na pierwszym planie to ja ;p


A tu już cała drużyna w nowych strojach (trzeci od prawej u góry ;-)
Niedziela, 10 lutego 2008 Komentarze: 0
Dystans23.60 km
Teren22.50 km
Czas01:19
SprzętLawinka
Vśrednia17.92 km/h
Vmax42.60 km/h
Więcej danych
Dom - Dziewicza Góra - Dom

Z braku czasu dzisiaj wypad tylko na Dziewiczą Górę. Wykorzystałem to do poćwiczenia podjazdów. W sumie 6 razy wjeżdżałem na Dziewiczą. Na zjazdach niestety trzeba było mocno zwalniać ze względu na bardzo duży ruch pieszy ;-) Z niektórymi zdążyłem się nawet zaznajomić, zwłaszcza, że mijałem ich w sumie kilka razy :) Teraz niestety wracam do nauki...
Rusałka x2 Kategoria Foto
Piątek, 8 lutego 2008 Komentarze: 3
Dystans41.74 km
Teren10.00 km
Czas01:58
SprzętLawinka
Vśrednia21.22 km/h
Vmax47.60 km/h
Więcej danych
Dom - Park Sołacki - Jez. Rusałka (dwa okrążenia) - Park Sołacki - Stary Rynek - Cytadela - Malta - Dom

Dzisiaj przejażdżka mocno rekreacyjna: prawie brak wiatru, słońce, błoto zaczyna wysychać ;-) czyli idealne warunki do jazdy. Na początku planowałem pojechać na Strzeszynek, ale po drodze mi się odwidziało. Skończyłem na dwóch rundkach wokół Rusałki a jako, że jeszcze nie miałem ochoty wracać do domu pokręciłem się trochę po mieście. Więcej na zdjęciach:

Park Sołacki


Jez. Rusałka - Pomnik ku pamięci więzionych przez hitlerowców Poznaniaków


Jez. Rusałka - c.d.


Stary Rynek, Ratusz


Pomnik ku czci Żołnierzy Armii Krajowej


Cytadela - jeden z wielu cmentarzy


Cytadela - Avalanche zawsze gotowy do boju ;-)


Cytadela - znana chyba wszystkim "góreczka" przy amfiteatrze


Poznańska Katedra
Poniedziałek, 4 lutego 2008 Komentarze: 0
Dystans54.01 km
Teren38.00 km
Czas02:53
SprzętLawinka
Vśrednia18.73 km/h
Vmax43.00 km/h
Więcej danych
Dom - Kicin - Dziewicza Góra - Annowo - Owińska - (Bolechówko) - Promnice - Mściszewo - Starczanowo - Rez. Śnieżycowy Jar - Starczanowo - Mściszewo - Promnice - Owińska - Czerwonak - Dom

Jako, że od kilku dni pogoda iście wiosenna pojechałem dzisiaj szukać jej pierwszych oznak w naturze. Niestety nic nie znalazłem...
Początek trasy standardowy. Z domu na Dziewiczą (żółtym szlakiem) i dalej zjazd w kierunku Annowa i Owińsk (niebieski szlak). Na tym odcinku bez żadnych niespodzianek. Z Owińsk brzegiem Warty skierowałem się do Promnic. I tu pierwsze miłe zaskoczenie. Nie sądziłem, że jest tutaj tak dużo leśnych ścieżek. Tamtejszy nadwarciański las jest nimi dosłownie poprzecinany. Na pewno jeszcze nie raz się tam wybiorę. Miejscami dróżki mocno zorane przez quady, czego wynikiem było straszne błoto - jazda jak na lodzie - ale i tak było fajnie :-) Od Promnic do samego Starczanowa droga prowadziła wśród pól i łąk a tylko w oddali widać było spokojny nurt Warty. Gdy już dojechałem do Rezerwatu (w pewnym miejscu błoto skutecznie to uniemożliwiało - zaklejone nim opony dosłownie nie mieściły się w widełkach...) niestety nie ujrzałem nic, co mogłoby świadczyć o nadejściu wiosny. Trzeba jeszcze trochę poczekać do zakwitnięcia śnieżyc... Powrót do domu również bardzo przyjemny, jednak zrobiło się lekko pod wiatr. Jako, że byłem już trochę spocony a nie mam czasu na chorowanie ;-) na wysokości Owińsk wjechałem na asfalt, aby szybciej dotrzeć do domu. Teraz czeka mnie wyczyszczenie mojego GieTeka. Trochę mu się dostało podczas przebijania się przez to błoto...
Niedziela, 3 lutego 2008 Komentarze: 0
Dystans3.14 km
Teren3.00 km
SprzętLawinka
Vmax23.50 km/h
Więcej danych
Okoliczne nieużytki

Był to dosłownie spacer z moimi dwoma kuzynami, którzy chcieli się przejechać na lawince ;-)
W zasadzie wpisuję tylko po to, aby mi się dane z licznikiem zgadzały ;p

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo, jednak ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.

86745.48

KILOMETRÓW NA BLOGU

22451.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.26 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

165d 21h 13m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt Deore XT M8000
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Jeszcze zbyt wcześnie, aby wydawać ostateczny werdykt, ale wydaje mi się, że zamiana szosy na szutrówkę to był jednak strzał w dziesiątkę!

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (46/30 + 11/34)
  • Koła DT Swiss Gravel LN

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem. Nawet dziecko w foteliku wozi!

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. W sam raz na moją nadwagę ;) Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460