Wpisy archiwalne w kategorii

2010 Na Mierzei

Dystans całkowity:83.44 km (w terenie 20.00 km; 23.97%)
Czas w ruchu:04:19
Średnia prędkość:19.33 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:189 (94 %)
Maks. tętno średnie:133 (66 %)
Suma kalorii:2058 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:27.81 km i 1h 26m
Więcej statystyk

Powrót do MON-u

Niedziela, 1 sierpnia 2010 · Komentarze(2)
2010 Na Mierzei
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci

Dom - PKP Reda - (424 km) - PKP Łódź Kaliska - CSWSMed

Kolejne wiele godzin w pociągu. Plus taki, że w świetnych warunkach (m.in. taki widok miałem przez całą podróż :)


Podsumowując: warto było przejechać kawał Polski dla tych kilkudziesięciu nadmorskich km'ów! :)


2010 Na Mierzei
<--- Poprzedni dzień

Misja: Hel, czyli dzień z przygodami...

Sobota, 31 lipca 2010 · Komentarze(3)
2010 Na Mierzei
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci

HZ: 32% | FZ: 40% | PZ: 10%

Dom - PKP Reda - PKP Gdynia Główna - Hel - Jurata - Jastarnia - Kuźnica - Chałupy - Władysławowo - Swarzewo - Puck - Reda - Dom

Zaczęło się w Gdyni, gdy jechaliśmy w kierunku Skweru Kościuszki. Patryk złapał snejka...
No nic, łatki są - łatamy. Już od początku widać, że nie będzie łatwo, bo rozcięcia są naprawdę spore... Dwie łatki przyklejone, zaczynamy pompować a tu psikus ;p Wentyl się rozkręcił i przepuszcza powietrze! Cudem udało się go dokręcić jakimś kawałkiem blaszki, ale... łatki puszczają... Przyklejamy kolejne dwie, ale nie zdążamy nadmuchać koła, bo statek za chwilę odpływa. Trzeba się na niego zapakować, jeśli w ogóle chcemy dotrzeć na Hel. Będziemy się martwić na miejscu...


Po godzinie docieramy na miejsce. Przed nami chwila prawdy - będą trzymać?


Nie trzymają ;p Przy okazji Patrykowi udaje się ułamać końcówkę mojej pompki a jego ma problemy ze szczelnością uszczelki... Pytamy miejscowych, czy jest na Helu rowerowy. Odpowiedź w sumie taka, jak myśleliśmy... Już nie ma ;( Na szczęście znajdujemy zakład wulkanizacyjny. Patryk zostaje - będą próbować załatać dętkę jeszcze raz. Ja udaję się na poszukiwania. W sklepie ADG-RTV trafiam na dętkę 28 cali. Udało się!!! :D Można zacząć nadmorską wycieczkę :)
Zaczynamy od zwiedzenia Helu, tu na samym cyplu.


Przez całą mierzeję prowadzi ścieżka rowerowa. Do Juraty leśna, dalej brukowana. Ehhh... WAKACJE! :)


Do Władysławowa utrzymujemy średnie tempo. Czasami przeszkadzają przechodnie, ale nie jest źle. "Widoki" po drodze piękne (ostatecznie wygrywają rude ;p ) Za to od Władysławowa łapiemy wiatr i suniemy nieraz w granicach 45 km/h na dosyć długich odcinkach. Spieszymy się do domu. Na obiad. Zaraz po nim wsiadamy w samochód i jedziemy pod namiot. Nie ważne gdzie, byle była woda i las...



2010 Na Mierzei
<--- Poprzedni dzień --- Kolejny dzień --->

Tour de Pologne in PKP

Piątek, 30 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 2010 Na Mierzei
2010 Na Mierzei
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci

CSWSMed - PKP Łódź Kaliska - (424 km) - PKP Reda - Dom

Zacząłem ciekawie, czyli od łatania dętki na Kaliskiej. Pociąg miał półgodzinne opóźnienie, więc przynajmniej dobrze wykorzystałem ten czas ;) Później było 9 godzin w PKP... Masakra... Ale czego się nie robi, aby mieć udany weekend.


2010 Na Mierzei
Kolejny dzień --->