rowerowe historie

daVe
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2008

Dystans całkowity:667.84 km (w terenie 184.00 km; 27.55%)
Czas w ruchu:33:26
Średnia prędkość:19.98 km/h
Maksymalna prędkość:56.20 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:33.39 km i 1h 40m
Więcej statystyk
Piątek, 30 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans12.96 km
Czas00:30
SprzętLawinka
Vśrednia25.92 km/h
Vmax48.30 km/h
Więcej danych
Dom - Kliny - Dom

Obiecałem Robertowi, że pomogę mu wyrywać chwasty na nowej działce, więc mimo niezbyt dobrego samopoczucia (a miałem nie pić... ;-) pojechaliśmy powalczyć trochę z roślinkami. Wygraliśmy!!!
Czwartek, 29 maja 2008 Komentarze: 4
Dystans24.26 km
Czas01:13
SprzętLawinka
Vśrednia19.94 km/h
Vmax42.00 km/h
Więcej danych
Dom - Coll. Chmiela - Coll. Maius - Stary Rynek - Cytadela - Dom

Relacja z Pochodu Juwenaliowego na stronie KKUMP

Najpierw na mikroby oraz do DSS'u coś załatwić. Później razem z Dudą chwila "bujania się" po mieście. Wpadliśmy m.in. na Rynek, gdyż nie widział on jeszcze nigdy na żywo poznańskich koziołków. Po 5 tryknięciu znudziło nam się, więc pojechaliśmy dalej ;-) Niestety to koniec jazdy na dziś, choć planowałem tradycyjnie wybrać się na Pochód Juwenaliowy rowerem. Szkoda, że przypadła mi inna, ważniejsza rola w pochodzie...
Środa, 28 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans18.69 km
Teren18.00 km
Czas00:56
SprzętLawinka
Vśrednia20.03 km/h
Vmax54.30 km/h
Więcej danych
Dom - Dziewicza Góra - Dom

W sumie miałem dzisiaj siedzieć w domu, ale udało się wcześniej urwać z farmakologii, więc trzeba było to wykorzystać... ;-) Tradycyjnie wyskoczyłem na chwilę na Dziewiczą Górę. Najpierw podjazd żółtym szlakiem oczywiście bez żadnych niespodzianek (nie licząc leżącej tam od dawna kłody...). Na szczycie musiałem wykonać kilka telefonów (bez komentarza...) a dalej zjazd w kierunku parkingu ścieżką "spacerową". Tam niestety warunki coraz gorsze przez dużą ilość sypkiego piachu i ogólnie "krzywy" teren ;-) Przez to starałem się jechać wolniej (przynajmniej tak mi się wydawało...) Dalej zjazd niebieskim w stronę Annowa, gdzie oprócz piachu sporym utrudnieniem okazały się... gałęzie drzew, które skutecznie zawęziły "pole do jakichkolwiek manewrów". Jak to w życiu bywa po zjeździe przychodzi pora na podjazd, czyli chwilę kontemplacji ;-) Pierwsza myśl brzmiała: "kurczę, coraz wolniej się zjeżdża, przez to, że trzeba cały czas uważać na podłoże". Patrzę na licznik i szok: Vmax=54.3 km/h. Rzeczywiście wolno...
Po wdrapaniu się na szczyt zjechałem sobie dla zabawy ścieżką zaczynającą się przy słupku oznaczającym wysokość (kiedyś coś mi się połamie na tamtejszych dziurach ;-), ponownie wjazd od strony parkingu i zjazd przecinką w kierunku Czerwonaka. W pewnym momencie wpadłem tam w takie dziury, korzenie, piach i tym podobne badziewia, że ledwo udało mi się zatrzymać :-) Powrót do domu już bez żadnych przygód (nie licząc "pikniku" przy strumyczku - rozmowa telefoniczna...) Wypad jak najbardziej udany - szkoda, że taki krótki...

PS Kupiłem dzisiaj Maxxis'y Ultralight'y ;p
Wtorek, 27 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans31.40 km
Teren10.00 km
Czas01:44
SprzętLawinka
Vśrednia18.12 km/h
Vmax51.30 km/h
Więcej danych
Dom - duda's house - Cytadela - Malta - Dom

Prawie każda osoba, znająca się choć troszkę na rowerach, widząc mojego GieTeka pyta jak jest ze sztywnością. W końcu to cecha, z której słyną ramy rodem z Kalifornii. I nic dziwnego... Dzisiaj na Cytadeli tak mnie wytrzęsło, że zgubiłem... dętkę przyczepioną pod siodełkiem ;-) A zaznaczam, że trzymała się dosyć mocno... Z drugiej strony, to wina tego, że jak zwykle dałem sobie ostro popalić... Uwielbiam to :-)
Poniedziałek, 26 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans57.69 km
Teren25.00 km
Czas03:15
SprzętLawinka
Vśrednia17.75 km/h
Vmax50.40 km/h
Więcej danych
Dom - Czerwonak - Dziewicza Góra - Kicin - Dom - Janikowo - Ligowiec - Antoninek - Malta - Stary Rynek - Cytadela - Dom

Po wczorajszej przekładce opon tył na przód itd. najpierw podjechałem na stację, aby dopompować koła, gdyż wczoraj nie chciało mi się wbijać ręcznie 4 atmosfer... Tak wiem, taki leniwiec ze mnie ;-)
Z Orlenu skoczyłem na Dziewiczą Górę, gdzie pobawiłem się w techniczne zjazdy oraz podjazdy. Po kilkunastu minutach ostrej jazdy wróciłem na osiedle, gdyż tam już czekał na mnie Sergio (i to w kasku :D ).
Z nim już spokojnym tempem wybraliśmy się na mały piknik %) nad Jez. Swarzędzkim i dalej nad Maltę, skąd skierowaliśmy się do centrum (w końcu trzeba się trochę polansować, no nie? ;-)
W sumie to nie liczyłem, że zrobię tyle kilometrów. Teraz niestety muszę powoli brać się za naukę. Dzisiejszy dzień dał mi jednak niezłego kopa - jak widać przejażdżka w świetnym towarzystwie to jest to!
Środa, 21 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans19.46 km
Czas00:52
SprzętLawinka
Vśrednia22.45 km/h
Vmax43.30 km/h
Więcej danych
Dom - Coll. Anatomicum - Dom

ICM kłamie! Miało nie padać, więc rano wziąłem się za czyszczenie roweru, gdyż ostatnio miałem czas tylko na napęd, a rama aż się prosiła o wodę z płynem... Jako, że za oknem pogoda była całkiem całkiem wybrałem się na zajęcia rowerem - była to pierwsza przejażdżka od sobotniej gleby. Po skończonej farmakologii idę po rower i co?! Leje jak z cebra... Poranne mycie poszło na marne. Jest za to jeden plus ulewy, która mnie złapała - sprawdziłem nowe klocki w deszczu - nie myślałem, że V-ki mogą tak dobrze hamować w takich warunkach! Od teraz jeżdżę tylko na Clark'sach.
W międzyczasie stuknęło mi okrągłe 4 kkm na GieTeku, więc tradycyjnie uwieczniłem tę chwilę na fotce ;p

Sobota, 17 maja 2008 Komentarze: 8
Dystans54.25 km
Teren8.00 km
Czas02:29
SprzętLawinka
Vśrednia21.85 km/h
Vmax43.70 km/h
Więcej danych
Dom - DS. Aspirynka - Malta - Dom - Cytadela - os. Batorego - Dom

cz.1
W końcu znalazłem chwilę czasu na zmienienie klocków z przodu. W porównaniu z oryginalnymi to jest teraz o niebo lepiej - zwłaszcza jeśli chodzi o modulację. Jestem ciekaw jak szybko się zjadą...

cz.2
Po południu wyskoczyłem na chwilkę na Cytadelę - widzę postępy, od kiedy zacząłem jeździć w rejonie amfiteatru. Później podjechałem do Madzika. W zasadzie to się dokulałem - znowu złapałem gumę! Wk*** mnie już te opony. To był początek mojego pecha. W drodze powrotnej najpierw prawie skosiłem jakieś małolaty, gdy jedna z nich bez żadnego oglądania się wbiegła prosto pod moje koła. Jakimś cudem wyhamowałem, puściłem jej wiązankę i pojechałem dalej. W międzyczasie zaczął padać deszcz, więc aby nie zmoknąć przyspieszyłem. To był błąd. W pewnym miejscu na zeskoku z krawężnika spadł mi łańcuch z blatu na młynek, lekko się zachwiałem i przez to straciłem panowanie na śliskim pozbruku. W efekcie walnąłem glebę... Wszystko działo się przy około 40 km/h... Pamiętam tylko jak przeleciał nade mną rower a ja ostro przytarłem o podłoże. Efekt?! Zdarty prawy bark, lewy pośladek, biodro, łokieć (on ucierpiał najbardziej), zbite i starte lewe podudzie, kostka... Kask cały. Jeśli chodzi o straty materialne to tych nie ma zbyt wiele: podarta koszulka, obtarty pedał oraz siodełko, przytarty telefon (miałem go w kieszeni w koszulce...). Dobrze, że nie stało się nic więcej. Niestety czeka mnie teraz kilka dni bez kręcenia - będę miał czas na przegląd roweru ;-)
Tutaj ładnie widać tor mojego lotu po asfalcie:


A to przyszlifowana Motorola...


Moich zdjęć nie wstawię - zakrawałoby to o masochizm ;p
Piątek, 16 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans27.36 km
Czas01:20
SprzętLawinka
Vśrednia20.52 km/h
Vmax43.20 km/h
Więcej danych
Dom - Studium Wychowania Fizycznego - Dom

Dziś jedna z ważniejszych imprez Juwenaliowych na mojej uczelni. Na szczęście wszystko się udało - kolejną akcję można zaliczyć do udanych. Teraz trzeba się wziąć za przygotowania do pochodu juwenaliowego...
Tak w ogóle to strasznie mi się chce spać... Dwie godziny to jednak za mało ;-)
Czwartek, 15 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans26.72 km
Czas01:18
SprzętLawinka
Vśrednia20.55 km/h
Vmax48.30 km/h
Więcej danych
Dom - Coll. Chmiela - Browar Pub - Dom

Najpierw na zajęcia na pokaz PCR. Później troszkę kręcenia się po mieście, wizyta na Artenaliach a na 20:00 do pracy. Powrót już o świcie, czyli koło 4:00.
Środa, 14 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans26.99 km
Czas01:25
SprzętLawinka
Vśrednia19.05 km/h
Vmax50.10 km/h
Więcej danych
Dom - Coll. Chmiela - Redakcja "Puls UM" - Coll. Anatomicum - Redakcja "Puls UM" - Cytadela - Dom

Takie tam kręcenie po mieście. Na zajęcia, do redakcji i tak w kółko. Z ciekawszych rzeczy to skuwaliśmy dzisiaj łańcuch z Darkiem, gdyż zerwał go gdzieś na mieście. Wiedziałem, że wożenie skuwacza nie jest głupim pomysłem ;-) Po skończeniu pracy w redakcji wskoczyłem na Cytadelę, gdyż po wczorajszym łataniu gumy miałem do uregulowania pewien dług z panią z baru Piknik... Na Cytadeli mnóstwo bikerów - dzisiaj były Akademickie Mistrzostwa Wielkopolski... A ja na zajęciach... Zauważyłem natomiast, że moja Lawinka przyciągała wzrok wielu startujących. Wiadomo - "Triple Triangle" ;p

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo, jednak ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.

85977.13

KILOMETRÓW NA BLOGU

22398.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.23 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

164d 15h 17m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt Deore XT M8000
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Jeszcze zbyt wcześnie, aby wydawać ostateczny werdykt, ale wydaje mi się, że zamiana szosy na szutrówkę to był jednak strzał w dziesiątkę!

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (46/30 + 11/34)
  • Koła DT Swiss Gravel LN

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem. Nawet dziecko w foteliku wozi!

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. W sam raz na moją nadwagę ;) Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460