droga jest celem

Wpisy archiwalne w kategorii

Ustawka

Dystans całkowity:5032.84 km (w terenie 1150.00 km; 22.85%)
Czas w ruchu:185:54
Średnia prędkość:27.07 km/h
Maksymalna prędkość:61.34 km/h
Suma podjazdów:22875 m
Maks. tętno maksymalne:197 (109 %)
Maks. tętno średnie:166 (86 %)
Suma kalorii:93639 kcal
Liczba aktywności:62
Średnio na aktywność:81.17 km i 2h 59m
Więcej statystyk
Wtorek, 29 kwietnia 2025 Komentarze: 3
Dystans68.16 km
Czas02:20
Podjazdy446 m
SprzętGrizzly
Vśrednia29.21 km/h
Vmax57.46 km/h
Tętnośr.143
Tętnomax178
Kalorie 1958 kcal
Temp.22.0 °C
Więcej danych
3 dziurawe dętki, 2 połamane nadgarstki, 1 zerwany łańcuch i trochę szlifów... Co za dzień! Ale od początku. Na starcie ruszam z ucieczką, ale po czterech kilometrach ze średnią 40 km/h stwierdzam, że to jednak nie dla mnie - z korbą 40T nie uciągnę tego długo. Puszczam korby i czekam na główną grupę. Długo nie jedziemy razem, bo Ania łapie laczka, więc zostajemy z nią w kilka osób, żeby pomóc przy wymianie i żeby razem dociągnąć do głównej grupy. Nowo założona dętka okazuje się dziurawa, więc w sumie zajmuje nam to sporo czasu.

Po ruszeniu, w miejscowości Szczodre, na remontowanym odcinku drogi z daleka rzuca się w oczy Policja i jakieś dziwne zamieszanie. Okazuje się, że chyba ze 3 osoby nie wiedziały, czy czekać na nas, czy nie i jechali wolno między grupą główną a nami. Jeden chłopak nieszczęśliwie najechał na jakiś duży kamień i poleciał przez kierownicę, w wyniku czego połamał oba nadgarstki! Na moje oko to jedna kość promieniowa też nie wyglądała naturalnie... Kask oczywiście rozbity, ale głowa na szczęście cała. Gdy do niego dojechaliśmy czekali już na pogotowie. Chwilę postaliśmy, upewniliśmy się, że nic więcej mu się nie stało i ruszyliśmy dalej. Jedzie się super, pogoda piękna, więc humory powoli wracają.

Na Prababkę wjeżdżam pierwszy, a tam przy pomniku ktoś leży. Pytam chłopaka czy wszystko ok? Nie! Fuck... Koleś zjeżdżał z główną grupą i na zjeździe strzelił mu łańcuch, zablokował tylne koło i walnął glebę o asfalt. Chyba tylko to, że stało się to na początku zjazdu, a nie na koniec (gdzie każdy ma prędkość około 50 km/h) spowodowało, że nic nie połamał. Oprócz nowiutkiego kasku POC'a. Skończyło się na podartych ciuchach i kilku szlifach na ciele. Fuksiarz. Żeby nie było - oczywiście ludzie, z którymi zjeżdżał go ogarnęli. Teraz po prostu samotnie czekał na transport do domu...

Po tych przygodach naprawdę chcieliśmy już wrócić do domu. No i co? Parę kilometrów przed metą kolejny kolega łapie laczka. Co za dzień!

Trasa: Różanka - Krzyżanowice - Ramiszów - Pruszowice - Domaszczyn - Szczodre - Michałowice - Węgrów - Kopiec - Miłonowice - Cielętniki - Tarnowiec - Skotniki - Radłów - Czachowo - Głuchów Górny - Skarszyn - Pasikurowice - Cienin - Krzyżanowice - Różanka
Niedziela, 27 kwietnia 2025 Komentarze: 3
Dystans122.41 km
Czas03:52
Podjazdy458 m
SprzętGrizzly
Vśrednia31.66 km/h
Vmax52.49 km/h
Tętnośr.146
Tętnomax177
Kalorie 3511 kcal
Temp.18.0 °C
Więcej danych
Chłopcy gravelowcy zostawili za sobą cały szosowy peleton :D Ustawka treningowa niedamrady.cc czyli kolejna, na której jeńców nie bierzemy. Oj, było ciężko, przed Brzegiem ledwo dospawaliśmy do Jurka i Kosty. Nie licząc jazdy przez miasto, na 100 kilometrach wyszła nam średnia 33,8 km/h, gdzie tylko 1/3 była z wiatrem. Na takich wyjazdach wyraźnie brakuje mi przełożeń, bo pewnie z połowę czasu cisnąłem ośka-blat. Ogólnie to wokół same karbony, bateryjki, i 13-rzędowe Red'y. A ja na amelinium i 1x10 - chyba trzeba zacząć odkładać do skarbonki :p

Trasa: Różanka - antymateria - Krzyki - Bielany - Tyniec Mały - Krzyżowice - Strzeganowice - Kąty Wrocławskie - Pełcznica - Lisowice - Budziszów - Rakoszyce - Kryniczno - Juszczyn - Błonie - Miękinia - Brzeg Dolny - Stary Dwór - Uraz - Lubnów - Pęgów - Ozorowice - Szewce - ON Cafe - Różanka
Czwartek, 17 kwietnia 2025 Komentarze: 1
Dystans85.91 km
Teren50.00 km
Czas02:53
Podjazdy450 m
SprzętGrizzly
Vśrednia29.80 km/h
Vmax48.46 km/h
Tętnośr.150
Tętnomax175
Kalorie 2693 kcal
Temp.25.0 °C
Więcej danych
Stary dobry CUG, czyli zjazd największej koniny w mieście :D Pierwsza grupa dla mnie za mocna, druga trochę za słaba, więc od połowy trasy toczyłem się tak pomiędzy - raz przed Markiem, a raz za nim. Brakowało mi tego :)


Trasa: Różanka - Osobowice - Rędzin - Szewce - Paniowice - Uraz - Niziny - Rościsławice - Bagno - Wielka Lipa - Jary - Lubnów - Golędzinów - Mienice - Piotrkowiczki - Wysoki Kościół - Pierwoszów - Malin - Psary - Krzyżanowice - Polanowice - Różanka
Niedziela, 16 marca 2025 Komentarze: 1
Dystans126.44 km
Czas04:41
Podjazdy667 m
SprzętGrizzly
Vśrednia27.00 km/h
Vmax57.46 km/h
Tętnośr.132
Tętnomax170
Kalorie 3653 kcal
Temp.9.0 °C
Więcej danych
Prawie połowa to luźna jazda z niedamrady.cc, od Sobótki razem z Piotrem atak na Tąpadła (reszta została na kawę i ciastko) i samotna pogoń za resztą grupy. Na koniec okazało się, że niepotrzebnie goniliśmy, bo... byli za nami :D



Trasa: Różanka - Żelazna - Grabiszyn - Bielany - Domasław - Racławice Wielkie - Krzyżowice - Żurawice - Solna - Ręków - Nasławice - Sobótka - Strzegomiany - Sobótka - Chwałków - Sady - Tąpadła - Sulistrowiczki - Będkowice - Księginice Małe - Świątniki - Jordanów Śląski - Tyniec nad Ślęzą - Budziszów - Szczepankowice - Jaksonów - Wilczków - Suchy Dwór - Radomierzyce - Jagodno - Krzyki - Południe - Rózanka
Niedziela, 2 lutego 2025 Komentarze: 2
Dystans72.23 km
Teren60.00 km
Czas03:06
Podjazdy410 m
SprzętChińczyk
Vśrednia23.30 km/h
Vmax41.40 km/h
Tętnośr.137
Tętnomax177
Kalorie 2013 kcal
Temp.2.0 °C
Więcej danych
Trochę wałami, trochę po sionym, reszta błotem :D Szybko i wesoło, oby jak najczęściej w tym gronie :)



Trasa: Różanka - Osobowice - Rędzin - Paniowice - Uraz - Jary - Golędzinów - Mienice - Piotrkowiczki - Machnice - Brochocin - Taczów Mały - Pierwoszów - Malin - Psary - Polanowice - Różanka
Sobota, 1 lutego 2025 Komentarze: 2
Dystans62.32 km
Teren10.00 km
Czas02:39
Podjazdy137 m
SprzętChińczyk
Vśrednia23.52 km/h
Vmax34.27 km/h
Tętnośr.140
Tętnomax172
Kalorie 1766 kcal
Temp.4.0 °C
Więcej danych
Najpierw w grupie, ale dość szybko zaczęliśmy z Jurkiem jechać "po swojemu", co spowodowało, że zostaliśmy sami ;) Później trochę zwolniliśmy, ale i tak nie nazwałbym tego jazdą w grupie... :p

A na koniec uzupełnianie kwadracików, dzięki czemu znalazłem fajny singiel nad Odrą. Jestem ciekaw, jak wygląda latem.

Trasa: Różanka - Black Wire - Różanka - Osobowice - Las Rędziński - Świniary - Krzyżanowice - Polanowice - Sołtysowice - Wilczyce - Swojczyce - Sępolno - Karłowice - Różanka
Niedziela, 26 stycznia 2025 Komentarze: 2
Dystans72.33 km
Czas03:03
Podjazdy199 m
SprzętGrizzly
Vśrednia23.71 km/h
Vmax38.02 km/h
Tętnośr.134
Tętnomax190
Kalorie 1690 kcal
Temp.9.0 °C
Więcej danych
Nawet nie wiem, kiedy dojechaliśmy do końca. Powoli trzeba zacząć odpuszczać ustawki z niedamrady.cc i dorzucić coś mocniejszego...


Trasa: Różanka - Centrum - Gajowice - Szczepin - Popowice - Psary - Krzyżanowice - Cienin - Ramiszów - Pruszowice - Domaszczyn - Długołęka - Kamień - Piecowice - Kiełczów - Swojczyce - Sępolno - Grunwald - Karłowice - Różanka
Niedziela, 19 stycznia 2025 Komentarze: 0
Dystans74.64 km
Czas02:57
Podjazdy210 m
SprzętGrizzly
Vśrednia25.30 km/h
Vmax46.30 km/h
Tętnośr.144
Tętnomax187
Kalorie 2103 kcal
Temp.4.0 °C
Więcej danych
Niby rege, a jednak rekordy mocy były... :)

Trasa
: Różanka - Centrum - Gajowice - Borek - Krzyki - Partynice - Tyniec Mały - Żerniki - Królikowice - Wierzbice - Dobkowice - Damianowice - Ręków - Pustków Żurawski - Krzyżowice - Tyniec Mały - Domasław - Bielany - Ślęza - Wysoka - Krzyki - Centrum - Różanka
Sobota, 18 stycznia 2025 Komentarze: 2
Dystans57.21 km
Czas02:27
Podjazdy109 m
SprzętChińczyk
Vśrednia23.35 km/h
Vmax33.26 km/h
Tętnośr.146
Tętnomax191
Kalorie 1785 kcal
Temp.5.0 °C
Więcej danych
... przynajmniej się nie kurzy :D



Trasa: Różanka - Black Wire - Różanka - Osobowice - Las Rędziński - Świniary - Szymanów - Krzyżanowice - Polanowice - Sołtysowice - Wilczyce - Swojczyce - Sępolno - Karłowice - Różanka
Sobota, 28 grudnia 2024 Komentarze: 4
Dystans492.48 km
Teren10.00 km
Czas19:21
Podjazdy1600 m
SprzętGrizzly
Vśrednia25.45 km/h
Vmax48.24 km/h
Tętnośr.127
Tętnomax171
Kalorie12327 kcal
Temp.0.0 °C
Więcej danych
500 kilometrów zimą, gdy noc trwa 16 godzin? Czy może być coś głupszego? :p

Na ten porąbany pomysł wpadł Rambo z Black Wire, ostatnio jeżdżę z nimi na ustawkach. Okazało się, że na luźno rzucone hasło odpowiedziało kilkanaście osób - ostatecznie na trasę ruszaliśmy w 14 osób, gdzie jedna osoba jechała z nami tylko kawałek, a druga z założenia do Zielonej Góry.

Poranek jest mroźny i nawet po wyjściu słońca wcale nie robi się cieplej. Temperata osiągnęła maksymalnie pewnie ze 3 stopnie...

Początkowe kilometry mijają dość szybko. Od startu trzymam się pierwszej grupy, w Ścinawie robimy krótki postój na wyrównanie, ale zanim dotarłem do kasy, żeby kupić herbatę, grupka, na którą czekaliśmy, nas wyprzedziła, więc musieliśmy ich trochę pogonić. Pierwszy dłuższy postój to 130 kilometr i Głogów. Tu niestety odpada pierwsza osoba - Justyna zaczynała na lekach, puściło ją i pojawiła się gorączka. Trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić.

Drogi, po których jedziemy są mi bardzo dobrze znane. Jedzie się super, widoki rewelacja. Czego chcieć więcej :)


Dochodzi godzina 16 i zaczyna się to, na co czekaliśmy. Noc. Niestety, z dużą mgłą. Widoczność taka sobie, ale lampki dają radę, więc rozjechania się nie boimy.

Gorsze jest to, że mgła się osadza i zamarza na ciuchach, rękawiczkach, kierownicy itp. Postój w Babimoście to rozmrażanie i szukanie patentów na dalszą jazdę. Najgorzej jest z dłońmi, bo mokre rękawiczki mocno wychładzają. Skuteczne okazuje się najprostsze rozwiązanie, czyli rękawiczki-foliówki zakładane pod wierzchnie grube rękawice. Patent sprawdza się do samego końca :)

Po drodze za dużo nie widać ;) choć trafiają się takie ciekawostki, jak świetlne iluminacje w Popowie.

Do Gorzowa jadę w grupie, która spieszy się na pociąg o 9:30, więc momentami jest mocno. Na 290 kilometrze decyduję dalszą drogę, czyli około 200 kilometrów, przejechać z grupą wolniejszą, bo bilety mamy na 13:16. Zaczyna się jazda od Orlenu do Orlenu ;)

Ogólnie trochę za dużo tego kimania było. Spowodowało to tylko, że część osób w Szczecinie złapała totalny kryzys i stwierdzili, że dalej nie jadą :p Natalia poczekała na transport, który miała załatwiony, a Rambo i Tobiasz złapali pociąg, na który spieszyła się ta wcześniejsza czteroosobowa grupka.

Ja dałem się zmobilizować do dalszej jazdy i razem z Gosią, Kostą i Grzegorzem, jeszcze przed wschodem słońca, ruszyliśmy dokręcić "końcóweczkę", czyli raptem 100 kilometrów dzielące nas od Świnoujścia. Początkowo jedzie się dobrze, wiatr zaczyna lekko wkurzać, ale z Małgorzatą ciągniemy towarzystwo. Kryzys łapie mnie między Wolinem a Międzyzdrojami. Przez zgagę, która złapała mnie po całym dniu jedzenia węgli, jakiś czas temu przestałem jeść cokolwiek. To musiało się zemścić. Na szczęście kompani delikatnie odpuścili korby, a ja z kolei po wciągnięciu kolejnego batona, lekko odżyłem. W ten sposób, chyba już częściowo siłą woli, dotarłem do celu.

Korciło dokręcić do piątki z przodu, ale jestem już na to za stary. Zresztą, wszystko jeszcze przede mną :) Ładujemy się do kolejki i w dobrych humorach wracamy do Wro. To była pojebana akcja, ale zapamiętam ją do końca życia :)

PS Zapamiętam ją nie tylko z powodu dystansu, warunków i trudności po drodze. Będąc w Głogowie dowiedziałem się, że nagle, bez wcześniejszych chorób itp. zmarł mój chrzestny, brat ojca. Cieszył się tak dobrym zdrowiem, że nigdy bym nie sądził, że tak szybko od nas odejdzie. Utwierdza mnie to w jednym - trzeba żyć, tu i teraz. I choć czasem wszystko się pierdoli (tak, jak u mnie w tym roku, ale to opowieść na inną okazję...) nigdy nie wiemy, czy dzień, który się właśnie kończy, nie jest tym ostatnim. Dlatego spełniajcie marzenia, realizujcie najgłupsze pomysły i po prostu cieszcie się życiem! Bo nigdy nie wiadomo, czy nie kładziemy się do łóżka po raz ostatni... :(

Trasa: Wrocław - Wołów - Ścinawa - Głogów - Bytom Odrzański - Nowa Sól - Konotop - Kargowa - Babimost - Międzyrzecz - Gorzów Wlkp. - Barlinek - Lipiany - Pyrzyce - Szczecin - Goleniów - Wolin - Międzyzdroje - Świnoujście

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

100172.79

KILOMETRÓW NA BLOGU

26671.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.37 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

190d 03h 00m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po 10 tys. kilometrów szutrów i asfaltów mogę stwierdzić, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła DT Swiss Gravel LN
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460