One flew over the... bar :/
Kategoria Foto, Android GPS, PC-15, Twarde lądowania
Poniedziałek, 18 kwietnia 2011
Komentarze: 12
Vśrednia20.85 km/h
Vmax37.26 km/h
Tętnośr.126
Tętnomax173
Kalorie 269 kcal
Temp.22.4 °C
HZ: 45% | FZ: 27% | PZ: 1%
Dom - Fort IVA - Dom
Dzisiejszą wycieczkę planowałem już dawno temu. Miała to być alternatywa dla Poznańskiego Pierścienia - również jazda wokół Poznania, ale w jego granicach, zaliczając fortyfikacje Twierdzy Poznań.
Zacząłem od Fortu IVA (Waldersee II) na Wilczym Młynie.
Zbudowano go w latach 1878-1881. Na pierwszy rzut oka widać, że było to dawno temu.
Nawet wpisanie do rejestru zabytków nie ochroniło go przed zniszczeniem w trakcie budowy sąsiednich osiedli.
W podziemiach fortu spotkać można wiele gatunków nietoperzy. Ich ilość systematycznie wzrasta.
Następnym punktem wycieczki miał być Fort V. Miał, ponieważ zanim nawet dojechałem do Waldersee II zaliczyłem klasyczne OTB. Przejeżdżałem przez coś w stylu szlabanu (widać na zdjęciu), byłem pewien, że bez problemu pokonam rozwieszoną stalową linę. Przednie koło spokojnie przejechało. Niestety dalej nie było tak dobrze. Rower stanął w miejscu a ja poleciałem dalej. Nie wiem, może zahaczyłem o korbę... Może się tylne koło zaplątało... Efekt jest taki, że mam stłuczony nadgarstek (oby tylko tyle...), ręki na kierownicy nawet nie mogłem oprzeć. Wycieczka po fortach została zakończona...
Dom - Fort IVA - Dom
Dzisiejszą wycieczkę planowałem już dawno temu. Miała to być alternatywa dla Poznańskiego Pierścienia - również jazda wokół Poznania, ale w jego granicach, zaliczając fortyfikacje Twierdzy Poznań.
Zacząłem od Fortu IVA (Waldersee II) na Wilczym Młynie.
Zbudowano go w latach 1878-1881. Na pierwszy rzut oka widać, że było to dawno temu.
Nawet wpisanie do rejestru zabytków nie ochroniło go przed zniszczeniem w trakcie budowy sąsiednich osiedli.
W podziemiach fortu spotkać można wiele gatunków nietoperzy. Ich ilość systematycznie wzrasta.
Następnym punktem wycieczki miał być Fort V. Miał, ponieważ zanim nawet dojechałem do Waldersee II zaliczyłem klasyczne OTB. Przejeżdżałem przez coś w stylu szlabanu (widać na zdjęciu), byłem pewien, że bez problemu pokonam rozwieszoną stalową linę. Przednie koło spokojnie przejechało. Niestety dalej nie było tak dobrze. Rower stanął w miejscu a ja poleciałem dalej. Nie wiem, może zahaczyłem o korbę... Może się tylne koło zaplątało... Efekt jest taki, że mam stłuczony nadgarstek (oby tylko tyle...), ręki na kierownicy nawet nie mogłem oprzeć. Wycieczka po fortach została zakończona...
Komentarze
Tyle dni bez znaku życia, już zaczynam się o Ciebie martwić.... :p
pozdro!!
Życze powrotu ręki do sprawności. 3 maj sie i wiecej takich wycieczek ;-)
pozdrowienia:)