rowerowe historie

daVe
Niedziela, 22 maja 2011 Komentarze: 4
Dystans25.85 km
Teren15.00 km
Czas01:48
Podjazdy373 m
SprzętLawinka
Vśrednia14.36 km/h
Vmax52.29 km/h
Tętnośr.135
Tętnomax182
Kalorie 1207 kcal
Temp.28.0 °C
Więcej danych
2011 Sowi off-road i nie tylko
Dzień pierwszy
Dzień drugi

HZ: 49% | FZ: 26% | PZ: 12%

Struga - Zamek Cisy - Zamek Stary Książ - Zamek Książ - Wałbrzych - Szczawno Zdrój - Struga

Taka trochę podróż sentymentalna. Trzy lata temu jechaliśmy bardzo podobną trasą. Początek to ruiny Zamku Cisy.


Duda tradycyjnie już odpoczywa a ja latam z aparatem ;)


Czasem nawet trzeba głowę do góry podnieść!


Ruiny, jak to ruiny. Przynajmniej prawdziwe ;)


Pierwsza większa atrakcja to przeprawa przez rzekę. A raczej kanał ściekowy.
Mariuszowi udaje się nie zamoczyć butów w tym szambie. Ja wyrabiam normę za niego i moczę obydwa…


Delikatnie śmierdząc (nadal wyrabiam 200% normy) docieramy do Starego Książa ;)




Odbudować zamek Stary Książ!!!


Oj, byłoby co robić…


Rzut oka na okolicę i decydujemy, że pojedziemy taką jedną ścieżką. Która chyba istnieje po drugiej stronie Pełcznicy.
Tak nam się przynajmniej wydaje. Jak się okazuje dobrze (jednak bez targania bike'a na plecach się nie obyło...)


I kto tu jest kozak? ;]


Strach ma wielkie oczy – gdyby nie lęk przed urwiskiem z boku byłoby lajtowo ;)


Trochę korzeni, kamieni… chwila zawahania…


EEeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjj!!! Ja lecę przez kierownicę, Marian widzi mnie… kilkadziesiąt metrów niżej…


A jednak nie ;p
Owszem, przeleciałem przez kierownicę, ale trening czyni mistrza, więc zaczynam już kontrolować gdzie ląduję :D
Przytomnie upadam na prawą część zbocza, gdyby nie to, GOPR by mnie do teraz szukał ;)
Niestety spadam na skręcony miesiąc temu nadgarstek. Chyba nigdy się nie zagoi…


Teraz już bez większych przygód dojeżdżamy do Książa.
Ścieżka, którą odkryliśmy, mimo, że trzeba sporo prowadzić rowery, jest rewelacyjna. Esencja kolarstwa górskiego :)


Na tym kończymy ten krótki weekend w górach. Było wystrzałowo!!!
I tylko ogniska żal ;p





2011 Sowi off-road i nie tylko
<--- Poprzedni dzień

Komentarze

KikapuRider 12:14 środa, 25 maja 2011
to chyba muszę zaczać szlifować formę;)
daVe 20:47 wtorek, 24 maja 2011
Nawet bardziej niż "choć trochę" :) Będę miał trochę urlopu do wybrania, więc z miłą chęcią powtórzę wyjazd w Twoim towarzystwie :)
KikapuRider 20:28 wtorek, 24 maja 2011
no nieźle się rozhasałeś;)
co z góami w tym roku? lipiec jest choć trochę realny na jakieś 3-4dni?
grigor86 19:29 wtorek, 24 maja 2011
Niesamowita traska i piękne widoki! Rzeczywiście prawdziwe XC!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obser
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo, jednak ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.

86745.48

KILOMETRÓW NA BLOGU

22451.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.26 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

165d 21h 13m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt Deore XT M8000
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Jeszcze zbyt wcześnie, aby wydawać ostateczny werdykt, ale wydaje mi się, że zamiana szosy na szutrówkę to był jednak strzał w dziesiątkę!

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (46/30 + 11/34)
  • Koła DT Swiss Gravel LN

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem. Nawet dziecko w foteliku wozi!

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. W sam raz na moją nadwagę ;) Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460