droga jest celem

Wpisy archiwalne w kategorii

PC-15

Dystans całkowity:10957.65 km (w terenie 3849.50 km; 35.13%)
Czas w ruchu:595:22
Średnia prędkość:22.89 km/h
Maksymalna prędkość:71.32 km/h
Suma podjazdów:49714 m
Maks. tętno maksymalne:207 (100 %)
Maks. tętno średnie:188 (92 %)
Suma kalorii:385958 kcal
Liczba aktywności:305
Średnio na aktywność:46.43 km i 1h 57m
Więcej statystyk
Sobota, 27 września 2014 Komentarze: 5
Dystans34.67 km
Teren34.00 km
Czas01:23
Uczestnicy
SprzętLawinka
Vśrednia25.06 km/h
Vmax37.08 km/h
Tętnośr.184
Tętnomax198
Kalorie 1408 kcal
Temp.18.0 °C
Więcej danych
CADavg: 85 rpm | HZ: 0% | FZ: 0% | PZ: 100%

Wiórek - ogórek, a i tak zjechał się prawie cały GPAE Team :) Co najlepsze nikt nic nie mówił, że się na niego wybiera, widać każdy miał chęć stanąć na podium :p Niestety nie wszystkim się to udało, ponieważ zjechało się paru okolicznych wycinaków...

Od startu poszedł taki ogień, że miałem problem utrzymać się za Pawłem, Wojtkiem i Mariuszem. Młodzik to w ogóle miał takiego powera, że zastanawiałem się, co on jadł na śniadanie ;) Mimo szalejącego tempa zacząłem się trochę uspokajać i powoli, powoli dogoniłem Mariusza i złapałem koło Wojtka. Grupa Młodzika była kawałek przed nami, ale w końcu i do niej udało się dokleić. Jechaliśmy razem do 11 km, gdzie na piaskowym podjeździe grupa nam się rozpadła. Paweł został z tyłu a ja rozpocząłem wspólną jazdę z Łukaszem. Przez następne 23 kilometry (aż do samej mety) próbowaliśmy dojść do widocznej przed nami grupy z Wojtkiem, ale na tak szybkim wyścigu nie dało się tego zrobić. Współpraca tak nam się podobała, że na metę wjechaliśmy razem, aby zobaczyć, co organizatorzy zrobią z tym fantem, bo pomiar czasu, jak na każdym liczącym się ogórku, był prowadzony "z kartki" ;)
(foto by: Horemscy family&company)


Wyścig bardzo mi się podobał. Trasa dość ciekawa i urozmaicona. Owszem, podjazdów nie było, ale ciągłe zakręty i sporo piachu nieźle mnie wymęczyły. Szczerze to jechało mi się trudniej, niż przed tygodniem na Michałkach... Pudła oczywiście nie zdobyłem, ale było blisko. Może następnym razem... Choć jeśli wyścig trafi pod skrzydła Gogola (a tak ptaki ćwierkały nad Wartą) to pudło znowu mocno się oddali. Ehhh... trzeba trenować ;]

PS Wg nieoficjalnych wyników byłem 10 open i 5 m2. Potwierdzę w poniedziałek :)
PS2 Potwierdzam!

Czas: 1:23:00
Open: 10/80 (+10 DNF)
Elita: 5/24 (+2 DNF)
Strata: ??? (Wojtek Wiktor)
DST: 34,67 km
AVG: 25,06 km/h
Vmax: 37,08 km/h

Goggle Pro Active Eyewear STATS
josip - 9 (4 M3)
daVe - 10 (5 M2)
mlodzik - 17 (7 M2)
z3waza - 19 (3 M4)
duda - 20 (8 M2)
jacgol - 33 (14 M3)
Maks - 55 (13 M4)
toadi69 - 56 (14 M4)
Sobota, 20 września 2014 Komentarze: 4
Dystans58.41 km
Teren55.00 km
Czas02:14
Uczestnicy
SprzętLawinka
Vśrednia26.15 km/h
Vmax52.97 km/h
Tętnośr.182
Tętnomax199
Kalorie 2241 kcal
Temp.22.0 °C
Więcej danych
CADavg: 85 rpm | HZ: 0% | FZ: 1% | PZ: 99%

Czwarte pudło w mojej medycznej karierze :) A co najważniejsze - czas lepszy o prawie 12 minut! (Michałki 200920112013). Początkowo miałem sporo obaw, czy się uda, ale ostatnie trzy tygodnie mocno przepracowałem na rowerze i udało się choć częściowo powrócić do formy z wiosny.

Start to tradycyjne przebijanie się do przodu. W zasadzie całym teamem mieliśmy sporo do nadrobienia, tylko Rodman ustawił się w czubie i już na starcie miał przewagę ;) Do lasu wpadam za Jackiem, Wojtkiem i Dudą. Mariusza po chwili wyprzedzam i gonię naszych gigowców. W jednym miejscu prawie lecę przez kierownicę przejeżdżając po dziurze wielkości wiadra! W piachu opony radzą sobie całkiem dobrze, więc nadal wyprzedzam, m.in. Wojtka. W pewnym momencie widzę przed sobą Rodmana i już po paru chwilach go wyprzedzam! Jest dobrze! :) Prawie całą część mega-giga jadę tuż za Jackiem. Ostro ciśniemy urywając sporą grupkę i wspólnie pracując na zmianach. Szkoda, że na 25 km Jacek musiał skręcić w lewo... ;( Przez następne 20 km jadę w zasadzie samotnie. Początkowo tasuję się trochę z bodajże Adamem Lutoborskim z Bike Boys, ale po chwili zostaje on w tyle a ja sam cisnę po pudło ;) Na 45 km dochodzę jeszcze Jarosława Paszczyńskiego z Wielenia i parę minut później Piotra Kustonia z GPBT. We trójkę docieramy do mety wyprzedzając po drodze niedobitki z mini. Fajnie, że mogłem z nimi jechać, bo super nam się współpracowało na końcowych kilometrach szutru. Wiedziałem, że 1-2 minuty za nami jest spora grupka m.in. z Janem Dymeckim i tylko mocno pracując na zmianach nie damy się wyprzedzić. To też się udało :)

Okazało się, że na mecie mega zameldowałem się pierwszy z GPAE Teamu. Dziewczyny z mini już były - Asia zgarnęła 3. miejsce w kategorii a Sylwia 2. miejsce w Medykach! Na nie zawsze można liczyć! :) Mi przypadło 2. miejsce w Medykach, bo okazało się, że Oskar Pluciński studiuje stomę. Ehhh... trudno będzie nadrobić do niego 0:09:14, ale będę próbował ;] Przynajmniej mam cel na przyszły rok! Za to tegoroczny cel zrealizowałem - Rodmana pokonałem! ;) Dodatkowo w tomboli zgarnąłem koszulkę od BCM Novatex - miło :)

ProGoggle nie wpychają! (foto by: Anna Olszańska)


ProGoggle stoją na podium!


ProGoggle dobrze się bawią. I świetnie wyglądają :)


(foto by: Anna Olszańska)


Czas: 2:14:45
Check point1: 1:01:53
MEGA Open: 30/217 (+? DNF)
MEGA M2: 10/38 (+? DNF)
MEGA MEDYK Open: 2/13  :)
Strata: 0:13:31 (Michał Górniak)
DST: 58,41 km
AVG: 26,01 km/h
Vmax: 52,97 km/h

Goggle Pro Active Eyewear STATS GIGA
josip - 24 (9 M3) - 4:14:25
JPbike - 29 (12 M3) - 4:19:22
Marc - 40 (18 M3) - 4:52:04

Goggle Pro Active Eyewear STATS MEGA
daVe - 30 (10 M2) - 2:14:45
Rodman - 38 (10 M4) - 2:17:40 (-0:02:55)
mlodzik - 45 (13 M2) - 2:21:49 (-0:07:04)
duda - 46 (14 M2) - 2:21:53 (-0:07:08)
z3waza - 55 (12 M4) - 2:23:00 (-0:08:15)
klosiu - 67 (23 M3) - 2:26:10 (-0:11:25)
blindman - 79 (29 M3) - 2:29:11 (-0:14:26)
jacgol - 116 (77 M3) - 2:36:28 (-0:21:43)
toadi69 - 178 (41 M4) - 3:00:08 (-0:45:23)
Maks - 206 (48 M4) - 3:38:39 (-1:23:54)

Goggle Pro Active Eyewear STATS MINI
JoannaZygmunta - 197 (3 K3) - 1:32:12
santosa - 207 (6 K1) - 1:33:20
Sobota, 13 września 2014 Komentarze: 3
Dystans116.96 km
Czas03:29
Podjazdy511 m
SprzętWilma
Vśrednia33.58 km/h
Vmax58.42 km/h
Tętnośr.155
Tętnomax188
Kalorie 2055 kcal
Temp.26.0 °C
Więcej danych
HZ: 8% | FZ: 70% | PZ: 22%
Karolin - Malta - Kobylnica - Pobiedziska - Dziekanowice - Komorowo - Sławno - Kiszkowo - Pomarzanki - Krześlice - Wronczyn - Tuczno - Wierzonka - Kobylnica - Malta - Karolin

Miałem nie startować z powodu zajętego weekendu. Gdy okazało się, że będę miał wolne, pakietów już nie było. A gdy wczoraj wieczorem się pojawiły to nie dość, że cena mnie nie zadowalała ;) to jeszcze byłem ujechany po  wycieczce z Bydgoszczy. Dlatego stwierdziłem, że jadę na dziko :)

Przygody zaczęły się jeszcze przed Maltą bo w Kozich ułamała mi się lewa manetka. Dobrze, że górek na trasie nie było, bo mógłby być problem wziąć wszystko z blatu... Wbiłem się mniej więcej w połowę sektora A, czyli nastawiłem się na szybką jazdę. Pierwsze kilometry to średnia koło 40. Mam nawet swoje pięć minut, gdy kasujemy małą ucieczkę. Idzie dobrze, aż nagle czuję luz na lewym pedale. Dwa obroty i pedał zostaje w bucie :) Na szczęście nie urwał się a odkręcił (nadal nie wiem, jak to możliwe...). Przez to spadam o dwie grupki, ale jak się później okazuje na metę i tak dojeżdżam w grupie, z której odpadłem.

O samej jeździe nie ma co pisać, poza tym, że było szybko i niebezpiecznie. W sumie w naszej grupie były cztery wypadki. Raz chyba z dziesięć osób, na szczęście z przodu grupy, więc miałem czas na reakcję. Później dwójka i na koniec dwa razy samotne upadki. Ten ostatni tuż przed metą ledwo ominąłem, bo musiałem ostro odbić w lewo i zetknąłem się z kolejną osobą... Na szczęście się utrzymaliśmy.

To był mój pierwszy "wyścig" na szosie. W sumie fajnie, organizacja spoko, ale to co robią ludzie trochę przeraża. Rozumiem, że się ścigamy, ale tyle upadków to trochę za dużo. To już bezpieczniej jest w lesie...

Co do teoretycznego wyniku to spoko. Dużo lepiej niż przewidywałem. Pulsometr pokazał czas 2:35:00, więc byłoby tak:
Czas: 2:35:00
Open: 78/1722
M2 szosa: 16/152
Strata: 0:12:10,70 (Łukasz Kisło)
DST: 100,00 km
AVG: 38,71 km/h (ostro!!!) (foto by: Sebastian Lagal)


Sylwia pokazała się z najlepszej strony bezproblemowo goląc mini :D
Open kobiet była 7/326 a w K25-29 DRUGA!!! na 65. Jest moc!!!


Gogglowców oczywiście sporo. Paru na podium, paru na asfalcie ;)


Czwartek, 11 września 2014 Komentarze: 0
Dystans76.17 km
Czas02:18
Podjazdy462 m
SprzętWilma
Vśrednia33.12 km/h
Vmax55.76 km/h
Tętnośr.164
Tętnomax195
Kalorie 1952 kcal
Temp.19.0 °C
Więcej danych
HZ: 8% | FZ: 37% | PZ: 55%
Leśne - Myślęcinek - Niemcz - Jagodowo - Żołędowo - Nekla - Pauliny - Dobrcz - Sienno - Pruszcz - Wałdowo - Topolno - Grabowo - Kozielec - Trzęsacz - Strzelce Dolne - Strzelce Górne - Jarużyn - Żołędowo - Jagodowo - Niemcz - Myślęcinek - Leśne

Działo się! Startujemy dużą grupą, było nas chyba powyżej 15 osób. Przez to (i przez wiatr) jest trochę nerwowo. Ktoś tam leci przez kierownicę i ląduje w samym środku wielkiej kałuży na poboczu :) Od Nekli "spokojniej" bo kilka osób odpadło i zaczęły się ucieczki. Na żadną się nie załapałem, ale za to świetnie pracowaliśmy w grupie pościgowej. Wieje ostro w twarz, więc ciągle na wachlarzu. Niestety, za Pruszczem brakuje dla mnie miejsca, więc też odpadam. Kawałek dalej odpada Mirek. Gonię go do Kozielca i na górce wycinam. Do Trzęsacza pracujemy wspólnie, ale na zjeździe lekko odpuszczam i zostaję w tyle. Tak jest do następnego podjazdu, czyli Strzelec, gdzie znowu go biorę. Przy okazji udaje nam się dojść Arka - tego się nie spodziewałem. W Strzelcach Górnych samotnie skręcam na Jarużyn, by w Jagodowie znowu złapać pięciosobową grupkę. Już bez żadnych zmian w składzie dojeżdżamy do Myślęcinka. Lubię takie wyjazdy bo się przynajmniej nie da nudzić :) A w nawiązaniu do tytułu, dziś na zdjęciu najbardziej stromy hellenistyczny teatr na świecie.
Wtorek, 9 września 2014 Komentarze: 0
Dystans67.37 km
Czas02:04
Podjazdy386 m
SprzętWilma
Vśrednia32.60 km/h
Vmax67.00 km/h
Tętnośr.161
Tętnomax188
Kalorie 1680 kcal
Temp.16.5 °C
Więcej danych
HZ: 7% | FZ: 49% | PZ: 44%
Leśne - Myślęcinek - Niemcz - Jagodowo - Żołędowo - Nekla - Pauliny - Dobrcz - Sienno - Niewieścin - Trzeciewiec - Kozielec - Trzęsacz - Strzelce Dolne - Strzelce Górne x2 - Jarużyn - Żołędowo - Jagodowo - Niemcz - Myślęcinek - Leśne

Kolejny raz odpadłem na 15 kilometrze, choć tym razem raczej z powodu zagapienia się, a nie braku sił. Od początku wiozłem się na samym końcu i za Neklą po prostu nie zauważyłem, że grupa zaczyna uciekać. Gdy się ocknąłem, było już za późno ;( Początek był słaby, pierwsza godzina to średnia tylko 35,3 km/h ;) Później zaczęła się samotna walka z wiatrem - nóżki pieką :)
A dziś na zdjęciu Jezioro Tuz o średnim zasoleniu 33%. Na dalszym planie mała fatamorgana :)


Sobota, 6 września 2014 Komentarze: 3
Dystans54.87 km
Teren30.00 km
Czas02:31
Podjazdy354 m
SprzętLawinka
Vśrednia21.80 km/h
Vmax47.62 km/h
Tętnośr.135
Tętnomax181
Kalorie 1565 kcal
Temp.22.0 °C
Więcej danych
HZ: 52% | FZ: 37% | PZ: 4%
CADavg: 72 rpm | Karolin - Malta - Antoninek - Gruszczyn - Uzarzewo - Gruszczyn - Antoninek - Malta - Most św. Rocha - Stary Rynek - Cytadela - Karolin

Najpierw po numerek dla Sylwii. Na Malcie sporo znajomych twarzy - jutro będzie rodzinnie :) Po formalnościach wybrałem się na objazd trasy razem z kilkoma osobami, w tym z Robertem. Fajnie było, nawet bardzo. Do zobaczenia jutro! A na dobranoc śmieciarka na Bosforze :)


Piątek, 5 września 2014 Komentarze: 0
Dystans32.55 km
Czas01:04
Podjazdy218 m
SprzętWilma
Vśrednia30.52 km/h
Vmax53.67 km/h
Tętnośr.146
Tętnomax182
Kalorie 782 kcal
Temp.24.0 °C
Więcej danych
HZ: 25% | FZ: 67% | PZ: 7%
Leśne - Jachcice - Koronowska - Bożenkowo - Maksymilianowo - Jagodowo - Niemcz - Myślęcinek - Leśne

Poza trzema depnięciami to dziś totalny luz. Zupełnie jak u tego żółwia z  Pamukkale :)


Czwartek, 4 września 2014 Komentarze: 1
Dystans76.31 km
Czas02:26
Podjazdy382 m
SprzętWilma
Vśrednia31.36 km/h
Vmax54.28 km/h
Tętnośr.166
Tętnomax191
Kalorie 1932 kcal
Temp.19.0 °C
Więcej danych
HZ: 7% | FZ: 23% | PZ: 71%
Leśne - Myślęcinek - Niemcz - Jagodowo - Żołędowo - Nekla - Pauliny - Dobrcz - Sienno - Pruszcz - Wałdowo - Niewieścin - Trzeciewiec - Włóki - Trzęsacz - Strzelce Dolne - Jarużyn - Żołędowo - Jagodowo - Niemcz - Myślęcinek - Leśne

Aż wstyd mi pisać o dzisiejszej "ustawce"... Nie liczyłem, że przejadę w grupie całą trasę, ale jednak nie spodziewałem się, że urwą mnie po 15 kilometrach... Początkowo był lajcik 35-38 km/h. Ale w Nekli poszedł taki ogień, że nie dałem rady. Tętno 190, 45 km/h pod wiatr, M jak miłość (czyli mroczki przed oczami ;) a oni i tak odjechali ;( Dzięki Bogu nie zostałem sam, więc przynajmniej było z kim gonić, a gdy wiedzieliśmy, że nie damy rady to tak zmodyfikowaliśmy trasę, żeby złapać ekipę w Trzęsaczu. Niestety, byli tam przed nami, więc do Fordonu dolecieliśmy tylko we dwójkę a dalej przez Jarużyn samotnie z nogi na nogę podreptałem do domu. To był ciężki dzień. Dlatego na osłodę widoczek z Pergamonu ( tutaj full rozdzielczość).
Szoszony Kategoria Foto, PC-15
Środa, 3 września 2014 Komentarze: 0
Dystans47.87 km
Czas01:29
Podjazdy280 m
SprzętWilma
Vśrednia32.27 km/h
Vmax54.28 km/h
Tętnośr.164
Tętnomax188
Kalorie 1337 kcal
Temp.19.5 °C
Więcej danych
HZ: 6% | FZ: 23% | PZ: 71%
Leśne - Myślęcinek - Niemcz - Jagodowo - Borówno - Aleksandrowo - Strzelce Górne - Strzelece Dolne - Jarużyn - Żołędowo - Niemcz - Myślęcinek - Leśne

Trasa identyczna jak w poniedziałek, dystans o 40 metrów krótszy, czas o minutę lepszy :) Jest postęp, dobranoc ;)
PS A dziś w ramach ciekawostki zmiana warty w Mauzoleum Atatürka w Ankarze. Bo tak wogóle to Atatürk to spoko gość był :)
Niedziela, 24 sierpnia 2014 Komentarze: 8
Dystans65.16 km
Teren50.00 km
Czas02:56
Uczestnicy
SprzętLawinka
Vśrednia22.21 km/h
Vmax50.40 km/h
Tętnośr.182
Tętnomax197
Kalorie 3078 kcal
Temp.18.0 °C
Więcej danych
CADavg: 80 rpm | HZ: 1% | FZ: 2% | PZ: 97%

Żeby jeździć, trzeba jeździć!!!
Od połowy czerwca przejechałem 230 km na rowerze, więc nie spodziewałem się cudów, ale nie myślałem, że będzie aż tak źle ;)
W tym roku gogola musiałem odpuścić, ponieważ miałem bardzo dużo zajętych weekendów, dlatego też na starcie grzecznie mijam JackaWojtkaZbychaMarcinaAsię i w zasadzie wszystkich, którzy startowali, bo przez późny dojazd z Zielonej Góry przygotowania przedstartowe skończyłem 5 minut przed startem, więc musiałem ustawić się na samym końcu. Dosłownie, bo byłem trzeci od końca :)

Początek poszedł nawet nawet. Sporo wyprzedziłem, noga jako tako kręciła. Za Bukową udało się wyprzedzić Zbycha i Marcina. Trwało to jednak krótko, gdyż zatrzymałem się na 2-3 minuty z Wojtkiem, który walczył z pompką na naboje i pomogłem mu ją opanować ;) W tym czasie wszyscy pojechali. Ostatecznie ja też zostawiłem Wojtka samotnie, gdyż czekał aż się koło uszczelni i nawet nie wiedziałem, jak mógłbym mu pomóc swoją obecnością ;) Gdy ruszyłem mijała mnie akurat Daria oraz Ewa z Rybczyńskich. Z Darią tasowałem się jeszcze kilka razy na trasie, by ostatecznie uznać jej wyższość. Przez długi czas nie działo się nic, o czym warto byłoby wspominać. No może jedynie o glebie na sosence, która leżała po zewnętrznej jednego z zakrętów.

Do 50 kilometra czułem się w miarę. Owszem, brakowało mi sił, Bukową wpychałem (choć w ubiegłym roku wjeżdżałem bez problemu), ale coś tam jeszcze jechałem. Za to na 50 kilometrze nadeszła bomba, jakiej już dawno nie miałem na zawodach. Każde mocniejsze depnięcie pod jakąkolwiek zmarszczkę kończyło się paleniem mięśni. Kilka razy prawie łapały mnie skurcze, ale ostatecznie dopadły mnie dopiero na mecie. Jechać już mi się nie chciało, jedynym marzeniem było znalezienie się na boisku w Wałczu ;)

Gdzieś 8 km przed metą wyprzedzam jeszcze Sylwię dzielnie walczącą na dystansie mini z tym samym co ja "syndromem niejeżdżenia" ;) I to był ostatni miły akcent na trasie. Później dałem się jeszcze wyprzedzić trzem dziewczynom z mega i pokonany dotarłem do mety. Tam było za to dużo weselej za sprawą rozgadanej grupki Goggle Pro Active Eyewear Team :)

Podsumowując, było tak jak się spodziewałem. Świetne (nierowerowe) wakacje przedwcześnie zakończyły sezon na ściganie... W maju w Obornikach do Aleksa Dorożały traciłem 12 minut, dziś prawie 50 - przepaść! Na szczęście mam jeszcze miesiąc do startu sezonu, czyli Michałków. Ciekawe ile uda się nadrobić... :)

Czas: 2:59:23
Check point1: 0:38:53 / 70
Check point2: 1:41:09 / 80
MEGA Open: 86/108 (+12 DNF)
MEGA M2: 23/26 (+2 DNF)
Strata: 0:49:10 (Aleksander Dorożała)
DST: 65,16 km
AVG: 21,79 km/h
Vmax: 50,40 km/h

Goggle Pro Active Eyewear STATS
JPbike - 33 (11 M3) - 2:30:46 (- 0:28:37)
z3waza - 68 (17 M4) - 2:48:45 (- 0:10:38)
zbych741 - 72 (24 M3) - 2:49:29 (- 0:09:54)
josip - 74 (25 M3) - 2:52:09 (- 0:07:14)
daVe - 86 (23 M2) - 2:59:23
JoannaZygmunta - DNF  ;)

Sylwia - 296/306+19DNF (9/13 K2) - 2:34:29

Nawet na zdjęciu widać, że jest nie tak, jak być powinno... (foto by: Hania Marczak)


Za to na mecie pogaduchy w teamie, który powoli robi się sławny :) (foto by: Hania Marczak)

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

96054.59

KILOMETRÓW NA BLOGU

25679.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.34 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

182d 15h 05m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po 10 tys. kilometrów szutrów i asfaltów mogę stwierdzić, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła DT Swiss Gravel LN
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460