droga jest celem

Wpisy archiwalne w kategorii

Foto

Dystans całkowity:64407.62 km (w terenie 21073.00 km; 32.72%)
Czas w ruchu:2921:33
Średnia prędkość:22.16 km/h
Maksymalna prędkość:73.30 km/h
Suma podjazdów:307868 m
Maks. tętno maksymalne:210 (116 %)
Maks. tętno średnie:188 (102 %)
Suma kalorii:1392221 kcal
Liczba aktywności:1090
Średnio na aktywność:59.69 km i 2h 40m
Więcej statystyk
Piątek, 22 kwietnia 2016 Komentarze: 0
Dystans49.20 km
Teren45.00 km
Czas03:24
Podjazdy1330 m
SprzętChińczyk
Vśrednia14.47 km/h
Vmax49.90 km/h
Tętnośr.136
Tętnomax167
Kalorie 2378 kcal
Temp.11.5 °C
Więcej danych
2016 Kawalerski Waldeburg
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci
Dzień czwarty

CADavg: 73 rpm | Garmin Connect | Sobótka - Kamieniołom - Górka - Przełęcz Tąpadła - Ślęża - Trakt Bolka - Radunia - Łąka Sulistrowicka - Przełęcz Tąpadła - Sulistrowice - Będkowice - Strzegomiany - Sobótka

W życiu trzeba się dobrze ustawić, więc przedłużyłem służbowy pobyt we Wrocku, a że nigdy nie byłem na Ślęży, tego dnia chciałem ją dobrze spenetrować :)


Ta góra od zawsze mi się podobała. Wyrasta spośród niczego :) Wcale mnie nie dziwi, że od wieków pobudzała wyobraźnię. Moją pobudziła do tego stopnia, że na początku wycieczki zafundowałem sobie sporo off-road'u :) Po chwili jednak stwierdziłem, że więcej zobaczę wracając na ubite szlaki :)


Podjazd na szczyt od Tąpadeł trochę się ciągnie, ale nie sprawia większych trudności. Zjazd jest "troszkę" ciekawszy.
W kilku miejscach niezłe AGD się robi :) W sumie zaliczyłem kilka podpórek, ale jak na pierwszy zjazd tą trasą nie było źle. 
W każdym razie ludzie uciekali spod moich 29'cio calowych kół ;)


PS Jak wszystko pójdzie po mojej myśli to niedługo lepiej poznam te okolice :)




2016 Kawalerski Waldeburg
Kolejny dzień --->
Niedziela, 17 kwietnia 2016 Komentarze: 2
Dystans35.14 km
Teren34.00 km
Czas02:02
Podjazdy760 m
SprzętChińczyk
Vśrednia17.28 km/h
Vmax44.50 km/h
Tętnośr.148
Tętnomax182
Kalorie 1352 kcal
Temp.9.6 °C
Więcej danych
CADavg: 77 rpm | Garmin Connect | Karolin - Kicin - Dziewicza pętla x5 - Kicin - Karolin

Idealna pogoda na rower, czyli 8*C, mnóstwo błota, wilgotność chyba ze 120% ;) i na koniec pięknie prześwitujące słońce! Jutro nie dam rady wyskoczyć na rower, więc dziś postanowiłem upodlić się na maksa. Pięć pętli mojego autorstwa na Dziewiczej. W sumie ponad 700 m przewyższenia na raptem 30 kilometrach! Był to świetny trening techniki (nie tylko na zjazdach, ale i podjazdach - chwila nieuwagi i koło zaczynało buksować). Radość z jazdy przeogromna! :) Za to Chińczykowi chyba się nie podobało, bo skrzeczał jak nigdy ;)


Ja w sumie nie wyglądałem lepiej ;)


Sobota, 16 kwietnia 2016 Komentarze: 0
Dystans76.33 km
Teren60.00 km
Czas03:16
Podjazdy386 m
SprzętChińczyk
Vśrednia23.37 km/h
Vmax50.80 km/h
Tętnośr.144
Tętnomax173
Kalorie 2157 kcal
Temp.13.5 °C
Więcej danych
CADavg: 82 rpm | Garmin Connect | Wawrzyniaka - Nadwarciański - Puszczykowskie Góry - Jarosławiec - Grajzerówka - Jeziory - Jez. Góreckie - Górka - Jez. Dymaczewskie - Górka - Jez. Skrzynka - Jez. Kociołek - Pożegowo - Puszczykówko - Nadwarciański - Luboń - Dolna Wilda - Wawrzyniaka - Kościelna

Mnóstwo frajdy w WPN'ie :) Zaliczona większość najfajniejszych miejscówek. Mało ludzi bo mokro po wieczornym deszczu, stąd jeszcze lepszy klimat beztroskiego włóczenia się po lesie. Singiel nad Dymaczewskim super! W sumie nie pamiętam, czy kiedykolwiek wcześniej tam byłem... Całość pojechana dość mocno, przez co sporo pucharków na stravie wpadło :)


Miejsce powyżej na pewno większość zna, poniższe niekoniecznie.
Jest to ul. Czereśniowa między Dymaczewem a Górką - lubię takie klimaty :)


Statystyki Kategoria Edge 520, Foto
Środa, 13 kwietnia 2016 Komentarze: 0
Dystans33.44 km
Czas01:57
Podjazdy 93 m
SprzętChińczyk
Vśrednia17.15 km/h
Vmax27.90 km/h
Kalorie 912 kcal
Więcej danych
Zbieranina kilometrów wokół domu, a na osłodę Giewont z Babią w tle sprzed 4 tygodni :)
Niedziela, 10 kwietnia 2016 Komentarze: 5
Dystans58.58 km
Teren58.00 km
Czas02:15
Podjazdy473 m
Uczestnicy
SprzętChińczyk
Vśrednia26.04 km/h
Vmax43.90 km/h
Tętnośr.181
Tętnomax195
Kalorie 2111 kcal
Temp.3.9 °C
Więcej danych
Dolsk to tradycyjnie miejsce, w którym każdy może sprawdzić, jak przepracował zimę. To pierwszy maraton w Wielkopolsce, w którym startuje większość miejscowych (i nie tylko) zawodników - zarówno mocarze, jak i tacy amatorzy jak my. Na miejsce dojeżdżam z Wojtkiem, podróż mija bardzo miło, ale pogoda za oknem już taka nie jest :( Zimno, mokro. Brrrr... trzeba będzie mocno deptać, żeby się rozgrzać!

Startujemy mocną grupą Goggli z końca pierwszego sektora. Jest Jacek, Jarek, Wojtek, Krzychu i ja. Oj, będzie się działo :)
Od startu staram się trzymać koło Jarka. Powoli, ale systematycznie przesuwamy się do przodu. Miejscami jest dość tłoczno, a przez to nerwowo, ale robimy swoje. Muszę przyznać, że dawno nie widziałem tak rozważnie jadącego Jarka :) Bez szarpania, czy przepychanek. Ciągle spokojnie do przodu! Grupki zaczynają się rozciągać, ale tempo nie spada. Jadę cały czas powyżej progu, zdaję sobie sprawę, że całości tak nie pojadę, ale chcę jak najwięcej zyskać na pierwszych kilometrach. Jarek nadal tylko parę oczek przede mną!

W pewnym momencie, na polnym odcinku, Jarek się zatrzymuje i grzebie coś przy siodełku. Krótkie pytanie, czy da sobie radę i po potwierdzeniu, że tak, to ja przejmuję rolę team leadera ;) Mniej więcej od tego momentu bardzo dużo czasu cisnę samotnie. Również po połączeniu z mini nie goszczę na dłużej w żadnym z wagoników. Można by rzec - jadę swoje. Tasuję się w zasadzie tylko z Marcinem Walencikiem. Najpierw wyprzedzam go jadącego na bombie, później on mnie dochodzi. Wspólnie "ocieramy" się o trzy łanie przebiegające drogę parę metrów przed nami. Później znowu trochę odskakuję, aby ostatecznie dać się dojść Marcinowi przed drugą pętlą.

Pierwsze kilometry drugiej pętli kolega z Polart Nutraxx Team jedzie bardzo mocno, daję jeszcze ze dwie zmiany, ale ostatecznie odpadam, zwłaszcza, że muszę zacząć kontrolować puls - powyżej 185 już nie mam z czego jechać :( Jedna grupka kawałek przede mną, druga dwa kawałki za mną. I tak sobie jadę, aż do odcinka "na polu", gdzie moja samotna ucieczka musiała się zakończyć. Jednak w grupie siła.

Doszła mnie spora ekipa m.in. z Sebą i... Krzychem. O żesz, trza cisnąć! Seba walczy z przednią zmieniarką i wszystko jedzie z blatu, Krzychu wspomina coś o zmęczeniu ;) To znak, że mam szanse dojechać z nimi do mety. W sześć osób urywamy się z grupy i mkniemy do Villi Natura. Wojtas Biskup słabnie, Przemo Frąckowiak minimalnie z przodu. Tomek Adryan, Seba i Krzychu o pół roweru przede mną. Mijamy pierwsze balony i... Krzychu lekko odpuszcza, myśląc że to koniec! :) Wykorzystując jego tunel cisnę ile się da i dochodzę do niego oraz do Adryana. Metę mijamy z identycznym czasem. Seba sekundę przed nami. To był super finisz!!!

Kończę na 52 miejscu open. Niby słabo, ale dziś w czołówce było bardzo ciasno. Różnice czasowe są minimalne. Strata do zwycięzcy o połowę mniejsza, niż rok temu, więc znacząco się poprawiłem. Z jednej strony nowy rower, z drugiej dobrze przepracowana zima (przynajmniej na tyle, na ile znalazłem czas). Warte podkreślenia, że na wszystkich międzyczasach miałem 51/52 miejsce open, czyli obyło się bez większych kryzysów. Po prostu zrobiłem to, co do mnie należało, na tyle, na ile mogłem :)

Jednak koledzy z teamu depczą mi po piętach. Jarek na pewno miałby lepszy wynik od nas, gdyby nie problemy ze sztycą. Z Krzychem mamy remis. Jacek stracił do nas mniej niż 7 minut, czyli też jest tuż za nami. Wojtek wypadł z konkurencji z powodu problemów z gumami, ale na pewno tego tak nie zostawi :p Trzeba trenować dalej!

Trochę w grupie (foto by: Hania Marczak)


Trochę samemu (foto by: Kometa Śrem)


Trochę teamowo :) (foto by: Hania Marczak)


Czas: 02:15:41
Lap1: 00:23:47 (52)
Lap2: 00:40:33 (52)
Lap3: 01:34:38 (51)
MEGA Open: 52/247
MEGA M2: 19/55
Strata: 0:10:35 (Maciej Kasprzak)
DST: 58,58 km
Uphill: 473 m
AVG: 25,9 km/h
Vmax: 43,9 km/h
CADavg: 88 rpm
Garmin Connect

Goggle Pro Active Eyewear STATS
daVe - 52 (19 M2) - 2:15:41
krzychuuu86 - 53 (20 M2) - 2:15:41
Jarekdrogbas - 60 (21 M3) - 2:18:20 (+0:02:39)
JPbike - 85 (22 M4) - 2:22:23 (+0:06:52)
josip - 237 (88 M3) - 3:17:05 (+1:01:24)

Niedziela, 3 kwietnia 2016 Komentarze: 3
Dystans33.96 km
Teren30.00 km
Czas01:46
Podjazdy277 m
SprzętChińczyk
Vśrednia19.22 km/h
Tętnośr.150
Tętnomax182
Kalorie 1085 kcal
Temp.17.0 °C
Więcej danych
CADavg: 78 rpm | Garmin Connect | Wawrzyniaka - Runda Drogbasa - Wawrzyniaka

Kolejny weekend zmarnowany na specjalizacji. Dobrze, że powoli widać koniec. Korzystając z końcówki pięknej niedzieli wyskoczyłem na drogbasową rundę z pewnymi modyfikacjami. Bardzo fajnie się jechało i dopiero w drodze powrotnej nad Rusałką usłyszałem, że coś mi stuka. Trochę się zdziwiłem, jak zobaczyłem co to :) O dziwo spokojnie dojechałem do domu, mleczko dobrze uszczelniło gwoździa i pewnie bym mógł przejechać z nim jeszcze sporo kilometrów. A tak, po wyjęciu, było tylko szybkie psssss i musiałem łatać oponę. Ciekawe, czy wszystko będzie z nią ok....


Środa, 30 marca 2016 Komentarze: 1
Dystans71.12 km
Czas02:22
Podjazdy309 m
SprzętWilma
Vśrednia30.05 km/h
Vmax54.00 km/h
Tętnośr.158
Tętnomax186
Kalorie 1556 kcal
Temp.5.7 °C
Więcej danych
CADavg: 87 rpm | Garmin Connect | Leśne - Myślęcinek - Niemcz - Jagodowo - Żołędowo - Nekla - Pauliny - Dobrcz - Sienno - Pruszcz - Wałdowo - Topolno - Grabowo - Kozielec - Trzęsacz - Strzelce Dolne - Strzelce Górne - Żołędowo - Osielsko - Leśne

Powrót do jeżdżenia po wielu "atrakcjach" w życiu prywatnym :) Będzie ciężko pogodzić treningi z pracą, ale będę się starał.
A tak na marginesie - ładną mam owijkę, nie? Sam nawijałem :)
Środa, 23 marca 2016 Komentarze: 0
Dystans8.52 km
Czas00:30
Podjazdy 14 m
SprzętWilma
Vśrednia17.04 km/h
Vmax37.70 km/h
Kalorie 218 kcal
Więcej danych
Oj, dzieje się :) Tylko kolarsko jakoś spokojniej ostatnio, wszystko przez brak czasu...
Wtorek, 22 marca 2016 Komentarze: 0
Czas01:00
SprzętChomik
Tętnośr.150
Tętnomax180
Kalorie 621 kcal
Więcej danych
CADavg: 92 rpm | Garmin Connect | W Bydzi od rana deszczowo, więc mimo wiosny wskoczyłem na chomika.
Żeby jednak nie było nudno to powkurzam Was trochę zdjęciami z ubiegłego tygodnia w Tatrach :)
Niedziela, 20 marca 2016 Komentarze: 1
Dystans57.70 km
Teren55.00 km
Czas02:47
Podjazdy581 m
Uczestnicy
SprzętChińczyk
Vśrednia20.73 km/h
Vmax43.50 km/h
Kalorie 1984 kcal
Temp.1.7 °C
Więcej danych
Wyścig w czterech zdaniach, czyli swarzędzkie hajlajtsy:

Charty na starcie szczerzą kły, a ja ustawiam film na drogę :) (foto by: Fotografia Mateusz Szymczak)


Skupienie - jest! chusta moro - jest! zarost - jest! Jestem gotów! (foto by: Fotografia Mateusz Szymczak)


Jazdaaaa!!! (foto by: Fotografia Mateusz Szymczak)


I tak aż do samej mety! ;) (foto by: Fotografia Mateusz Szymczak)


Wyścig tuż za płotem, więc dojeżdżam rowerem. Na miejscu sporo znajomych twarzy - ja już wiem, że warto było przyjechać :) Najpierw robimy parę kółek rozgrzewki. Trasa łatwa, miła i przyjemna do tego stopnia, że na pierwszym kółku Jarek decyduje się na bliskie spotkanie z glebą ;) Ludzi na starcie nie ma zbyt wielu, więc w sumie prawie wszyscy stali w pierwszej lini, tylko Jarek w najpierwszej ;) Koło mnie robi się lekkie zamieszanie przez co nie łapię się do czołówki, ale do drugiej grupy, z której też dość szybko mnie urywają i ląduję w okolicach 8-10 pozycji open.

W sumie to dużo się nie dzieje, dwa fogty udaje się wyprzedzić a Rafała Mermela (również fogt) przez cały ścig mam w zasięgu wzroku. O dziwo mnie też nie wyprzedzają (poza Filipem Boguckim z teamu Bób Ogór Włoszczyzna :D). W międzyczasie, na szóstym kółku przedwcześnie finiszuję i wpadam w taśmę na zjeździe, ale okazało się, że to jeszcze nie koniec wyścigu. Trochę szkoda paru sekund, ale sytuacja wywołuje spory śmiech. Również mój :p 

W końcu, po 13 rundach (nie dostałem dubla!) kończymy zabawę. Dwa głębokie wdechy i okazuje, się że za chwilę rusza wyścig memoriałowy open na 5 rund. Oczywiście startuję, ale bardziej w ramach rozjazdu, niż walki. Ot, "zwykłe" nabijanie kilometrów ;) W statystykach, tego wyścigu nie obejmuję (co innego, gdybym wygrał... ;)

W kategorii M30 (w sumie mam jeszcze 29 lat - oszukali mnie!) ląduję na 5 miejscu a w open 9/24. Drogbas goli ścig kończąc go DRUGI open (i zarazem drugi M30). Na podium wskakuje również Marcin. Tylko ja jak zwykle tuż za... ;(

Czas: 00:50:10
Open: 9/24 (1 DNF)
M30: 5/10
Strata: 0:02:20 (Radek Lonka)
DST: 19,86 km
Uphill: 230 m
AVG: 23,75 km/h
Vmax: 37,8 km/h
CADavg: 87 rpm
Garmin Connect (nie warto nawet klikać, opaska się rozładowała)

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

106114.79

KILOMETRÓW NA BLOGU

28144.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.36 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

201d 06h 19m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Canyon Grizl 6 z amelinium
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460