droga jest celem

Wpisy archiwalne w kategorii

Foto

Dystans całkowity:64463.43 km (w terenie 21073.00 km; 32.69%)
Czas w ruchu:2925:08
Średnia prędkość:22.16 km/h
Maksymalna prędkość:73.30 km/h
Suma podjazdów:307909 m
Maks. tętno maksymalne:210 (116 %)
Maks. tętno średnie:188 (102 %)
Suma kalorii:1393843 kcal
Liczba aktywności:1091
Średnio na aktywność:59.69 km i 2h 41m
Więcej statystyk
Czwartek, 19 czerwca 2008 Komentarze: 6
Dystans21.45 km
Teren20.00 km
Czas01:26
SprzętLawinka
Vśrednia14.97 km/h
Vmax44.70 km/h
Więcej danych
Dom - Dziewicza Góra - Dom

Kolejny dzień kręcenia z dudą. Dzisiaj jako cel obraliśmy sobie Dziewiczą Górę. Dla Mariusza to pierwszy wypad w tamte rejony. Ale co tam - człowiek z gór musi sobie poradzić w takim terenie ;-) Powiedzmy, że dał radę ;p
Dla odmiany dzisiaj więcej zdjęć. Na pierwszym widać mojego współtowarzysza podczas podjazdu. Widać, że jechał tak szybko, że aż mu kask zwiało z głowy ;p


Następnie była krótka sesja zdjęciowa na szczycie a dalej znowu w dół.



Na temat tego zdjęcia nic nie powiem... :D


I znowu na dół...


Na zakończenie zdjęcia na mojej ulubionej "piwnej górce". W tle Poznań, oraz Puszcza Zielonka.



Wyjazd oczywiście bardzo sympatyczny itp., ale to już chyba normalka.
Teraz idę do pracy a jutro... Hmmm... Wolę nie zapeszać ;-)
Poniedziałek, 16 czerwca 2008 Komentarze: 4
Dystans22.11 km
Teren21.00 km
Czas01:21
SprzętLawinka
Vśrednia16.38 km/h
Temp.0.0 °C
Więcej danych
Dom - Dziewicza Góra - Dom

Dość już tej rowerowej abstynencji!!! W ostatnich dniach nie miałem czasu na bike'a, więc dzisiaj choć na chwilę odłożyłem farmakognozję, aby wyskoczyć na Dziewiczą. Wychodzę z domu i... zaczęło padać. Myślę sobie: "a co mi - jadę!" W pewnym momencie kolejne zwątpienie (już nie pada - leje) Stwierdziłem jednak, że nie po to używam klocków oraz smaru na mokre warunki, żeby teraz uciekać do domu ;-) Zresztą i tak w planach była tylko jazda po lasach, więc nie zmoknę zbytnio, co najwyżej się ubrudzę ;p Będąc już na miejscu nie żałowałem decyzji. Na ścieżkach, błoto, kałuże, ale również sypki piach przykryty warstewką mokrego. Po kilkunastu minutach znaczna poprawa pogody, wyszło słońce, z drzew spadają krople deszczu, robi się duszno, w powietrzu zapach wilgotnej ziemi, ptaki, wiewiórki i ja ;] Warunki jak w tropikach. Poniżej dwa zdjęcia, niestety bardzo słabej jakości... (gdy je robiłem padało oraz świeciło słońce)





Średnia dzisiaj niska, jednak mimo to był to jeden z ciekawszych wyjazdów w ciągu ostatnich miesięcy. Na podjazdach ciężko z powodu błota, ale także głębokiego sypkiego piachu, na zjazdach bardzo asekuracyjnie z tego samego powodu. Po przyjeździe do domu błoto dosłownie wszędzie ;-)
Na koniec ciekawostka - spójrzcie na dzisiejszego Vmax'a! Jedyne racjonalne wytłumaczenie jest takie, że kilkakrotnie "udało mi się" zablokować przednie koło i widocznie miałem szczęście zatrzymać je w momencie, gdy magnes był przy czujniku... Innych pomysłów nie mam... A na pewno nie jechałem tak szybko ;p
0 Rh - Kategoria Foto
Wtorek, 10 czerwca 2008 Komentarze: 3
Dystans27.19 km
Czas01:27
SprzętLawinka
Vśrednia18.75 km/h
Vmax40.90 km/h
Więcej danych
Dom - Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa - Colex - Coll. Chmiela - Dom

Rano pojechałem do RCKiK się wykrwawić. Z moim zdrowiem wszystko jak najbardziej ok, dlatego pozbyłem się 450 ml krwi :-) Na koncie mam już 4.5 litra, a przy okazji dorobiłem się dzisiaj KrewKarty. Po wszystkim pojechałem (tak tak, rowerem - jak widać da się jeździć po donacji) na umówione miejsce spotkania z dudą. Razem udaliśmy się do Colex'u po nowy nabytek - wybór padł na Cannondale'a F6. Miejmy nadzieję, że będzie się dobrze sprawował... Rower wygląda tak, z tym, że nie na ramie czerwonej tylko tej białej.




W drodze powrotnej do domu jechałem kawałek z pewnym panem, niestety jestem jednak troszkę osłabiony i musiałem odpuścić ;-) Poniżej moje ulubione zdjęcie z donacji sprzed kilku miesięcy ;-)
Sobota, 7 czerwca 2008 Komentarze: 1
Dystans33.71 km
Teren10.00 km
Czas01:40
SprzętLawinka
Vśrednia20.23 km/h
Vmax46.20 km/h
Więcej danych
Dom - Cytadela - Plac Wolności - Stary Rynek - Malta - Dom

Na początek dwa kółka na Cytadeli. Coś mi dzisiaj nie szło, czułem, że jestem słaby (czyżby po wczorajszej imprezce?... ;-), dlatego nie kusząc losu pojechałem pobujać się po centrum. Na placu Wolności w Strefie Kibica obejrzałem końcówkę meczu inauguracyjnego Szwajcaria - Czechy (0:1) a następnie udałem się przez Stary Rynek nad Maltę. Na rynku trafiłem akurat na Jarmark Świętojański, przez co z trudem przebiłem się przez ludzi ;p
Środa, 21 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans19.46 km
Czas00:52
SprzętLawinka
Vśrednia22.45 km/h
Vmax43.30 km/h
Więcej danych
Dom - Coll. Anatomicum - Dom

ICM kłamie! Miało nie padać, więc rano wziąłem się za czyszczenie roweru, gdyż ostatnio miałem czas tylko na napęd, a rama aż się prosiła o wodę z płynem... Jako, że za oknem pogoda była całkiem całkiem wybrałem się na zajęcia rowerem - była to pierwsza przejażdżka od sobotniej gleby. Po skończonej farmakologii idę po rower i co?! Leje jak z cebra... Poranne mycie poszło na marne. Jest za to jeden plus ulewy, która mnie złapała - sprawdziłem nowe klocki w deszczu - nie myślałem, że V-ki mogą tak dobrze hamować w takich warunkach! Od teraz jeżdżę tylko na Clark'sach.
W międzyczasie stuknęło mi okrągłe 4 kkm na GieTeku, więc tradycyjnie uwieczniłem tę chwilę na fotce ;p

Wtorek, 13 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans26.11 km
Teren13.00 km
Czas01:20
SprzętLawinka
Vśrednia19.58 km/h
Vmax46.40 km/h
Więcej danych
Dom - Cytadela - Dom

Dzisiaj po raz kolejny dałem sobie wycisk na Cytadeli. Było do tego stopnia ostro, że nawet niektórzy z bikerów (a tych było tam sporo - jutro są Akademickie Mistrzostwa Wielkopolski) dziwili się mojej jeździe. Dosłownie na ostatnich 100 metrach usłyszałem "pssss"... Ja to mam pecha na tej Cytadeli... Tak jak ostatnio zaliczyłem dwa kolce, ale, jako że miałem czas, od razu wziąłem się za klejenie. Tylko pit-stop tym razem wypadł przy barze Piknik...


W międzyczasie porozmawiałem sobie z kilkoma osobami, a po skończeniu łatania, cały pogryziony przez meszki i komary, wróciłem do domu. Zaczynam zastanawiać się, czy to wszystko nie jest czasem winą opon...
Sobota, 10 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans22.13 km
Teren10.00 km
Czas01:12
SprzętLawinka
Vśrednia18.44 km/h
Vmax51.30 km/h
Więcej danych
Dom - Cytadela - Dom

Relacja na stronie KKUMP

Krótkie spotkanie z kolegą z Klubu Kolarskiego UMP. To jednak wystarczyło, aby poczuć, co to znaczy, że chce się wymiotować ze zmęczenia... Do tego lekki ból głowy, gdyż dopiero co wróciłem z konferencji naukowej... ;-)
Jeździliśmy po trasie, na której odbył się tegoroczny wyścig MTB Thule. Oj, można się zmęczyć...


PS Antiemeticum to substancja działająca przeciwwymiotnie ;p
Fajowo... ;-) Kategoria Foto, > 50
Środa, 7 maja 2008 Komentarze: 2
Dystans54.11 km
Teren20.00 km
Czas02:36
SprzętLawinka
Vśrednia20.81 km/h
Vmax48.30 km/h
Więcej danych
Dom - Coll. Chmiela - Plac Wolności - Park Sołacki - Jez. Rusałka - Jez. Strzeszyńskie - Jez. Kierskie - Krzyżowniki - Jez. Rusałka - Park Sołacki - Stary Rynek - Malta - Dom

Razem z dwoma kolegami umówiliśmy się, że na zajęcia jedziemy rowerami, a później wspólnie do Kiekrza. Po drodze trzeba było wstąpić do Księgarni św. Wojciecha... ;-) Po kilkunastu minutach spokojnego kręcenia dojechaliśmy do Strzeszynka:


Tam m.in. mogliśmy wykorzystać to, co musieliśmy kupić w księgarni... Relaks... :D


A teraz zdjęcie dla panów policjantów, którzy postali, postali i pojechali (samochód w tle ;p )


Ze Strzeszynka pojechaliśmy do Kiekrza, gdzie również mieliśmy chwile postoju, tym razem nie w celu wypalenia fajki pokoju...
O dziwo miejscami trzeba było przemieszczać się w ten sposób:


Muszę przyznać, że Duda świetnie radzi sobie na swojej szosówce na drogach gruntowych. W końcu jest z Wałbrzycha... ;p
Na koniec wypada również pogratulować JuL'owi za niezłą wycieczkę, jak na początek sezonu.
Oby więcej takich wyjazdów udało się organizować!
Czwartek, 1 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans101.07 km
Teren50.00 km
Czas05:31
SprzętLawinka
Vśrednia18.32 km/h
Vmax42.70 km/h
Więcej danych
Dom - Malta - Szczepankowo - Krzesiny - Minikowo - PKP P-ń Starołęka - Marlewo - Czapury - Babki - Daszewice - Rogalin - Rogalinek - Mosina - Puszczykowo - Luboń - Dębina - Starołęka - Szczepankowo - Malta - Stary Rynek - Malta - Dom

Relacja na stronie KKUMP

Kolejny dzień spędzony na siodle. Po wczorajszej setce, imprezce oraz 4 h snu obawiałem się dzisiejszego wyjazdu, ale było super.
Spotkanie zaczęliśmy na Starołęce (było nas trzech: ja, Grapler oraz Tomek), skąd próbowaliśmy udać się do Daszewic. Próbowaliśmy... Na szczęście trafiliśmy na bardzo sympatycznych ludzi w Czapurach, którzy poza pokierowaniem nas w odpowiednią stronę, pomogli nam również przykręcić błotnik Graplera, ponieważ zgubił on jedną śrubkę na zjeździe. Droga do Rogalina upłynęła bardzo szybko i nawet udało się nie zmoknąć.


Na miejscu zamieniliśmy nasze rowery na lwy ;-)


W pobliskim parku troszkę się posililiśmy i udaliśmy się do celu naszej podróży, czyli wieloletnich dębów.


Droga powrotna minęła równie sympatycznie. Wiele rozmów, nie tylko na temat rowerów, zabawa w piachu ;p, chwile samotnych ucieczek, postoje - po prostu relaks na całego :-) Nawet rowery miały chwilę odpoczynku, na naszych słynnych wieszakach.


Na koniec stwierdziłem, że odprowadzę Graplera do samego Szczepankowa, gdyż wizja przekroczenia 100 km stawała się coraz bardziej realna. Mieliśmy wtedy okazję przejechać się bardzo ciekawym, metalowo-drewnianym mostem kolejowym na Starołęce.


Na koniec pokręciłem się trochę po centrum w celu dobicia do setki. Udało się :-)
Jutro chyba sobie troszkę odpuszczę, a następne większe jeżdżenie zostawię na sobotę.
Środa, 30 kwietnia 2008 Komentarze: 0
Dystans100.87 km
Teren65.00 km
Czas05:23
SprzętLawinka
Vśrednia18.74 km/h
Vmax42.90 km/h
Więcej danych
Dom - AWF - Dębina - Luboń - Puszczykowo - WPN - Puszczykowo - Luboń - Dębina - AWF - Dom - Ligowiec - Antoninek - Malta - Dom

Relacja na stronie KKUMP

Wyjazd zaczęliśmy bardzo udanie, gdyż już na czwartym kilometrze Robert złapał gumę (co ciekawe, nie wiadomo w jaki sposób). Jako, że mam ostatnio dużą wprawę w zmianie dętek, pomogłem mu w tej czynności. Najśmieszniejsze było to, że cała operacja miała miejsce pod Izbą Celną w Poznaniu. Czyżby rower był z przemytu?


Po szybkiej zmianie ogumienia pojechaliśmy na miejsce zbiórki, czyli pod AWF. Tam czekał na nas Dario. W dobrych humorach pojechaliśmy w kierunku Puszczykowa, aby dalej wybrać się w kierunku Jez. Góreckiego. Niestety nie było z nami naszego klubowego "przewodnika po WPN-ie", dlatego sobie troszkę pobłądziliśmy ;-) To jednak nic w porównaniu z tym, co stało się z moją przednią przerzutką (a w zasadzie linką).


Nie pozostało mi nic innego jak zrobienie sobie singlespeeda z przodu ;p
Do domu dotarliśmy już bez większych przeszkód, zatrzymując się co jakiś czas, aby udokumentować nasz wspólny wypad.


W drodze powrotnej musiałem oczywiście wstąpić do Cykloturu po linkę, gdyż jutro szykuje się kolejny długi wyjazd a mimo wszystko wolę mieć 3 przełożenia z przodu. Po obiedzie założyłem więc nową linkę i w celu regulacji przejechałem jeszcze 25 km, przy okazji kolejny raz pokonując magiczną granicę 100 km.

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

106170.60

KILOMETRÓW NA BLOGU

28144.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.35 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

201d 09h 54m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Canyon Grizl 6 z amelinium
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460