droga jest celem

Czwartek, 5 czerwca 2008 Komentarze: 9
Dystans49.21 km
Teren12.00 km
Czas02:22
SprzętLawinka
Vśrednia20.79 km/h
Vmax46.10 km/h
Więcej danych
Dom - Coll. Chmiela - DS. Medyk - Malta - Antoninek - Kobylnica - Wierzenica - Wierzonka - Mielno - Kicin - Dom

Powrót z pracy rowerem (wpisany jako wczoraj... w końcu wsiadłem na rower przed północą ;-), dwie godziny snu i z powrotem na bike'a tym razem na zajęcia. W planach mieliśmy wyskoczyć na Strzeszynek po mikrobach, ale Duda nie dojechał... Jakiś debil wszedł z kosiarką (sic!) pod jego koła, gdy ten jechał ścieżką rowerową... Przedni widelec złamany... Rozwalona obręcz... Na szczęście mój kolega "tylko" się trochę poobijał i poobcierał... Zupełnie jak ja dwa tygodnie temu... Dzięki Bogu, gdyż dla nas obu mogło się to skończyć dużo gorzej... Jako, że zostałem sam na placu boju zrobiłem sobie małą pętlę po okolicy. Szkoda tylko, że tak mocno wieje ;p
Zmieniając temat to dzisiaj załatwiłem sobie zwolnienie z egzaminu z mikrobiologii i zdałem najgłupszy test, jaki było mi do tej pory pisać na tej uczelni. Na zaliczeniu z biologii molekularnej na 30 pytań byłem pewien, uwaga, jednego :-) Na szczęście się udało :D
Środa, 4 czerwca 2008 Komentarze: 0
Dystans17.43 km
Czas00:40
SprzętLawinka
Vśrednia26.14 km/h
Vmax52.00 km/h
Więcej danych
Dom - Browar Pub - Dom

Fakt, chyba ostatnio za dużo dzieje się w moim życiu...
...
Wtorek, 3 czerwca 2008 Komentarze: 0
Dystans20.93 km
Czas01:00
SprzętLawinka
Vśrednia20.93 km/h
Vmax43.40 km/h
Więcej danych
Dom - Coll. Anatomicum - Dom

Jak tak dalej pójdzie to zupełnie stracę wiarę w ludzi... Dobrze, że w takich momentach zawsze można wsiąść na rower i po prostu jechać... przed siebie... :-)
Poniedziałek, 2 czerwca 2008 Komentarze: 0
Dystans25.94 km
Teren13.00 km
Czas01:16
SprzętLawinka
Vśrednia20.48 km/h
Vmax47.60 km/h
Więcej danych
Dom - Cytadela - Dom

Już na pierwszych metrach między drzewami okazało się, że jestem za szeroki w barkach i się w jednym miejscu nie zmieściłem ;-) W ten sposób dorobiłem się kolejnego siniaka na barku. Na szczęście była to jedna z sytuacji, które od razu wywołują uśmiech na twarzy... Reszta kręcenia również bardzo udana, zwłaszcza, że przy tak wysokich temperaturach mój "amortyzator" pracuje całkiem całkiem... ;-) W sumie zrobiłem 3 kółka własnego autorstwa. Już na samej końcówce, tuż przy barze "Piknik" zaczepiło mnie młode małżeństwo:
- Będzie pan skakał?
- Niestety nie... Preferuję trochę inny styl jazdy...
- To szkoda, bo byśmy chętnie popatrzyli.

:D

PS Zapowiada się mało kilometrów w tym miesiącu... Sesja...
Piątek, 30 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans12.96 km
Czas00:30
SprzętLawinka
Vśrednia25.92 km/h
Vmax48.30 km/h
Więcej danych
Dom - Kliny - Dom

Obiecałem Robertowi, że pomogę mu wyrywać chwasty na nowej działce, więc mimo niezbyt dobrego samopoczucia (a miałem nie pić... ;-) pojechaliśmy powalczyć trochę z roślinkami. Wygraliśmy!!!
Czwartek, 29 maja 2008 Komentarze: 4
Dystans24.26 km
Czas01:13
SprzętLawinka
Vśrednia19.94 km/h
Vmax42.00 km/h
Więcej danych
Dom - Coll. Chmiela - Coll. Maius - Stary Rynek - Cytadela - Dom

Relacja z Pochodu Juwenaliowego na stronie KKUMP

Najpierw na mikroby oraz do DSS'u coś załatwić. Później razem z Dudą chwila "bujania się" po mieście. Wpadliśmy m.in. na Rynek, gdyż nie widział on jeszcze nigdy na żywo poznańskich koziołków. Po 5 tryknięciu znudziło nam się, więc pojechaliśmy dalej ;-) Niestety to koniec jazdy na dziś, choć planowałem tradycyjnie wybrać się na Pochód Juwenaliowy rowerem. Szkoda, że przypadła mi inna, ważniejsza rola w pochodzie...
Środa, 28 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans18.69 km
Teren18.00 km
Czas00:56
SprzętLawinka
Vśrednia20.03 km/h
Vmax54.30 km/h
Więcej danych
Dom - Dziewicza Góra - Dom

W sumie miałem dzisiaj siedzieć w domu, ale udało się wcześniej urwać z farmakologii, więc trzeba było to wykorzystać... ;-) Tradycyjnie wyskoczyłem na chwilę na Dziewiczą Górę. Najpierw podjazd żółtym szlakiem oczywiście bez żadnych niespodzianek (nie licząc leżącej tam od dawna kłody...). Na szczycie musiałem wykonać kilka telefonów (bez komentarza...) a dalej zjazd w kierunku parkingu ścieżką "spacerową". Tam niestety warunki coraz gorsze przez dużą ilość sypkiego piachu i ogólnie "krzywy" teren ;-) Przez to starałem się jechać wolniej (przynajmniej tak mi się wydawało...) Dalej zjazd niebieskim w stronę Annowa, gdzie oprócz piachu sporym utrudnieniem okazały się... gałęzie drzew, które skutecznie zawęziły "pole do jakichkolwiek manewrów". Jak to w życiu bywa po zjeździe przychodzi pora na podjazd, czyli chwilę kontemplacji ;-) Pierwsza myśl brzmiała: "kurczę, coraz wolniej się zjeżdża, przez to, że trzeba cały czas uważać na podłoże". Patrzę na licznik i szok: Vmax=54.3 km/h. Rzeczywiście wolno...
Po wdrapaniu się na szczyt zjechałem sobie dla zabawy ścieżką zaczynającą się przy słupku oznaczającym wysokość (kiedyś coś mi się połamie na tamtejszych dziurach ;-), ponownie wjazd od strony parkingu i zjazd przecinką w kierunku Czerwonaka. W pewnym momencie wpadłem tam w takie dziury, korzenie, piach i tym podobne badziewia, że ledwo udało mi się zatrzymać :-) Powrót do domu już bez żadnych przygód (nie licząc "pikniku" przy strumyczku - rozmowa telefoniczna...) Wypad jak najbardziej udany - szkoda, że taki krótki...

PS Kupiłem dzisiaj Maxxis'y Ultralight'y ;p
Wtorek, 27 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans31.40 km
Teren10.00 km
Czas01:44
SprzętLawinka
Vśrednia18.12 km/h
Vmax51.30 km/h
Więcej danych
Dom - duda's house - Cytadela - Malta - Dom

Prawie każda osoba, znająca się choć troszkę na rowerach, widząc mojego GieTeka pyta jak jest ze sztywnością. W końcu to cecha, z której słyną ramy rodem z Kalifornii. I nic dziwnego... Dzisiaj na Cytadeli tak mnie wytrzęsło, że zgubiłem... dętkę przyczepioną pod siodełkiem ;-) A zaznaczam, że trzymała się dosyć mocno... Z drugiej strony, to wina tego, że jak zwykle dałem sobie ostro popalić... Uwielbiam to :-)
Poniedziałek, 26 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans57.69 km
Teren25.00 km
Czas03:15
SprzętLawinka
Vśrednia17.75 km/h
Vmax50.40 km/h
Więcej danych
Dom - Czerwonak - Dziewicza Góra - Kicin - Dom - Janikowo - Ligowiec - Antoninek - Malta - Stary Rynek - Cytadela - Dom

Po wczorajszej przekładce opon tył na przód itd. najpierw podjechałem na stację, aby dopompować koła, gdyż wczoraj nie chciało mi się wbijać ręcznie 4 atmosfer... Tak wiem, taki leniwiec ze mnie ;-)
Z Orlenu skoczyłem na Dziewiczą Górę, gdzie pobawiłem się w techniczne zjazdy oraz podjazdy. Po kilkunastu minutach ostrej jazdy wróciłem na osiedle, gdyż tam już czekał na mnie Sergio (i to w kasku :D ).
Z nim już spokojnym tempem wybraliśmy się na mały piknik %) nad Jez. Swarzędzkim i dalej nad Maltę, skąd skierowaliśmy się do centrum (w końcu trzeba się trochę polansować, no nie? ;-)
W sumie to nie liczyłem, że zrobię tyle kilometrów. Teraz niestety muszę powoli brać się za naukę. Dzisiejszy dzień dał mi jednak niezłego kopa - jak widać przejażdżka w świetnym towarzystwie to jest to!
Środa, 21 maja 2008 Komentarze: 0
Dystans19.46 km
Czas00:52
SprzętLawinka
Vśrednia22.45 km/h
Vmax43.30 km/h
Więcej danych
Dom - Coll. Anatomicum - Dom

ICM kłamie! Miało nie padać, więc rano wziąłem się za czyszczenie roweru, gdyż ostatnio miałem czas tylko na napęd, a rama aż się prosiła o wodę z płynem... Jako, że za oknem pogoda była całkiem całkiem wybrałem się na zajęcia rowerem - była to pierwsza przejażdżka od sobotniej gleby. Po skończonej farmakologii idę po rower i co?! Leje jak z cebra... Poranne mycie poszło na marne. Jest za to jeden plus ulewy, która mnie złapała - sprawdziłem nowe klocki w deszczu - nie myślałem, że V-ki mogą tak dobrze hamować w takich warunkach! Od teraz jeżdżę tylko na Clark'sach.
W międzyczasie stuknęło mi okrągłe 4 kkm na GieTeku, więc tradycyjnie uwieczniłem tę chwilę na fotce ;p

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

105756.25

KILOMETRÓW NA BLOGU

27989.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.36 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

200d 13h 38m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Canyon Grizl 6 z amelinium
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460