droga jest celem

Środa, 28 października 2009 Komentarze: 0
Dystans23.59 km
Czas01:05
SprzętLawinka
Vśrednia21.78 km/h
Vmax36.70 km/h
Temp.10.0 °C
Więcej danych
Dom - WCO - Chemicum - Maius - Wrzosek - Dom

... czyli MPK mówimy NIE!
Poniedziałek, 26 października 2009 Komentarze: 7
Dystans28.06 km
Teren2.00 km
Czas01:01
SprzętLawinka
Vśrednia27.60 km/h
Vmax52.00 km/h
Temp.10.0 °C
Więcej danych
Dom - Redakcja - Naramowice - Dom

Tym razem szybka nocna jazda po mieście. Jadę sobie przez Rondo Kaponiera i nagle uderzenie - pierwsze moje słowo: "Kurwa!" Jakiś kretyn w taksówce potrącił mnie lusterkiem. Na szczęście utrzymałem kierownicę i się nie przewróciłem. Najgorsze, że ten debil nawet się nie obrócił, nie spojrzał co się stało... Nawet nie chcę myśleć co by było, jeśli bym upadł na środek pasa...
Ma koleś szczęście, że nie miałem szans go dogonić...
Niedziela, 25 października 2009 Komentarze: 0
Dystans10.44 km
Czas00:24
SprzętLawinka
Vśrednia26.10 km/h
Vmax47.40 km/h
Temp.12.0 °C
Więcej danych
Dom - Malta - Dom

Po lekturze ciekawego artykułu wypadało sprawdzić ile w nim prawdy ;)

A tak w ogóle to ciepło dzisiaj, szkoda tylko, że mokro...
Czwartek, 22 października 2009 Komentarze: 0
Dystans19.58 km
Czas00:57
SprzętLawinka
Vśrednia20.61 km/h
Vmax37.70 km/h
Temp.7.0 °C
Więcej danych
Dom - Maius - Chemicum - Chmiel - Dom

Komisja, zajęcia und zurueck. A wszystko by ominąć korki.
Poniedziałek, 19 października 2009 Komentarze: 1
Dystans24.09 km
Czas00:54
SprzętLawinka
Vśrednia26.77 km/h
Vmax43.40 km/h
Temp.5.0 °C
Więcej danych
Dom - Redakcja Puls UM - ... - Dom

Najdłuższa przerwa od rowerka w tym roku... 18 dni - masakra ;)
Mimo zimna i ciągle trzymającego przeziębienia musiałem pojechać rowerem - już mi zaczynało tego brakować. Pierwsza część wycieczki - pełen fun, druga - hmmm... przemilczmy ją, ale było szybko ;p
Czwartek, 1 października 2009 Komentarze: 3
Dystans21.00 km
Czas00:53
SprzętLawinka
Vśrednia23.77 km/h
Vmax34.70 km/h
Temp.12.0 °C
Więcej danych
Dom - RUSS - Dom

Na zebranie und zurueck.
Środa, 30 września 2009 Komentarze: 3
Dystans24.07 km
Teren5.00 km
Czas01:05
SprzętLawinka
Vśrednia22.22 km/h
Vmax53.20 km/h
Temp.15.0 °C
Więcej danych
Dom - Cytadela - Malta - Dom

Tak jak niecałe trzy tygodnie temu (klik) zostałem znowu pogoniony przez psy właścicieli Baru Piknik na Cytadeli. Tym razem nie chciało mi się z nimi gadać i od razu zadzwoniłem po Straż Miejską. Może w końcu zrozumieją jak duże niebezpieczeństwo powodują... Po tym zdarzeniu bujanie się po mieście i krótkie spotkanie na Malcie z Winq'iem.
Niedziela, 27 września 2009 Komentarze: 9
Dystans69.40 km
Teren60.00 km
Czas02:53
SprzętLawinka
Vśrednia24.07 km/h
Vmax47.50 km/h
Temp.20.0 °C
Więcej danych
Dom - Kaponiera - ZAWODY - Karolin - Dom

Wpis na blogu u Jarka
Wpis na blogu bikera klosiu
Wpis na blogu bikera Pulse
Wpis na blogu bikera arturraszi
Wpis na blogu bikera tomicki
Wpis na blogu bikera Lobo

Na tym maratonie przeprowadzana jest klasyfikacja w kategorii Medyk, więc już dawno myślałem, aby się tam wybrać i spróbować swoich sił. Namówiłem na wyjazd Jarka, więc przynajmniej mi się nie nudziło :)

Jeśli chodzi o sam wyścig to niestety nie dotarliśmy na miejsce zbyt wcześnie, więc byłem ustawiony w (za przeproszeniem) ciemnej dupie. Stąd pierwsze 2,5 km asfaltu to ciągłe wyprzedzanie, aby wyrwać się na przód najbardziej jak się da. Już pierwsze metry w lesie potwierdziły to, o czym wszyscy mówili: piach, piach i jeszcze raz piach. Ogólnie trasa nie była trudna, ale ta piaskownica nieźle utrudniała życie. Na 15 km osoby, z którymi jechałem, zaczęły jechać jak dla mnie zbyt asekuracyjnie, ciągle rozglądając się za oznakowaniami (a przecież trasa była oznaczona bardzo dobrze), więc im się urwałem. Od tego czasu przez następne 30 km nie miałem na stałe nikogo przede mną. Powoli, ale systematycznie zbliżałem się do czoła stawki. Wokół cały czas to samo: lasy, łąki, pola i... piach. Sił raczej mi nie brakowało, czasami tylko pobolewało lewe kolano, ale nie było tragedii. W końcu zauważyłem większą ilość zawodników przede mną, ale nie chciałem się do nich podczepiać bo wiedziałem, że mogę jechać szybciej, więc znowu im się urwałem. Niestety na szutrze (coś w granicach 55-tego kilometra) mnie dogonili i przez ostatnie kilometry wertepów (i kartofliska...) ciągle czułem ich oddech na plecach. Przez samotną jazdę straciłem pewnie kilka pozycji...
Po przejechaniu mety w zasadzie nie wiedziałem, który jestem i dopiero Jarek powiedział mi, że przyjechałem w czołówce. Nie powiem, jak na moje ostatnie przygotowania (a raczej ich brak), to poszło mi naprawdę dobrze ;)

Czas: 02:26:09,19
Strata: 00:16:11,25
Kat. Medyk Mega Open: 1 miejsce :)
Kat. Mega M2: 11/62
Kat. Mega Open: 23/239
Dystans: 59,29 km
AVS: 24,34 km/h

Jeśli chodzi o resztę ekipy Rybczyńskiego, to trochę się obłowili, m.in Jarek wywalczył (a raczej przegrał ;) 3 miejsce M2 Mini, Mateusz 1 miejsce M2 Mega, pan Rysiek 2 miejsce M4 Mini itd... ;)
Na podsumowanie dodam tylko, że tak powinno się organizować maratony rowerowe. Miła atmosfera, mnóstwo ludzi z obsługi na trasie, wszystko miło, z uśmiechem. Jednym słowem warto było pojechać do Wielenia.

Rowery skręcone, numerki przypięte, można jechać! (foto by: Kamilla Kwiatkowska)


Stoimy sobie uśmiechnięci i niewyspani - nic tylko się ścigać (foto by: Jarekdrogbas)


Tak jak mówiłem zaczynałem z ciemnej dupy... (foto by: Kamilla Kwiatkowska)


Na początek 2,5 km asfaltu, na którym wydostałem się z końca peletonu (foto by: Michał Janowski)


Wpadamy do lasu i zaczyna się kurzawa (foto by: myzsa2)


Miejscami trzeba podejść kawałek z buta, gdyby nie piach leciało by się z blatu ;) (foto by: Carina Chłopkowiak)


Drugi bufet, czyli banan i woda (foto by: Carina Chłopkowiak)


A tutaj ostatnie kilometry, czyli słynne kartoflisko (foto by: Kamilla Kwiatkowska)


Taki makijaż zafundowały mi wieleńskie piaski - nawet możecie kliknąć w zdjęcie i obejrzeć powiększenie ;) (foto by: Jarekdrogbas)


Nie tylko Jarkowi podobał się mój nowy styl, fotografowano mnie też z ukrycia ;) (foto by: Michał Janowski)


Wynagrodzenie za astmę i pylicę za 10 lat (foto by: myzsa2)


Veni, vidi, vici... (foto by: maraton.wielen.pl)


Chwila dla reporterów ;p (foto by: Michał Janowski)


A tu już moje łupy (dostałem jeszcze nogawki ;)
Piątek, 25 września 2009 Komentarze: 0
Dystans14.35 km
Czas00:37
SprzętLawinka
Vśrednia23.27 km/h
Temp.19.0 °C
Więcej danych
Dom - Armot - Dom

Po dętkę (tak na wszelki wypadek) a do tego sprawdzić, czy moje nogi po kilku dniach szwędania się po górach nie odzwyczaiły się od jeżdżenia. Coś tam boli, ale nie jest źle :)
Niedziela, 20 września 2009 Komentarze: 1
Dystans14.81 km
Czas00:35
SprzętLawinka
Vśrednia25.39 km/h
Vmax60.60 km/h
Temp.24.0 °C
Więcej danych
Dom - os. Przyjaźni - Dom

Na chwilę do dudy i z powrotem.

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

105681.08

KILOMETRÓW NA BLOGU

27989.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.37 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

200d 08h 52m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Canyon Grizl 6 z amelinium
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460