droga jest celem

Wpisy archiwalne w kategorii

Foto

Dystans całkowity:65425.31 km (w terenie 21273.00 km; 32.51%)
Czas w ruchu:2967:27
Średnia prędkość:22.16 km/h
Maksymalna prędkość:73.30 km/h
Suma podjazdów:311169 m
Maks. tętno maksymalne:210 (116 %)
Maks. tętno średnie:188 (102 %)
Suma kalorii:1420097 kcal
Liczba aktywności:1103
Średnio na aktywność:59.91 km i 2h 41m
Więcej statystyk
Leaf bike Kategoria Edge 520, Foto
Niedziela, 19 listopada 2017 Komentarze: 1
Dystans30.38 km
Teren25.00 km
Czas01:22
Podjazdy 78 m
SprzętChińczyk
Vśrednia22.23 km/h
Vmax43.80 km/h
Tętnośr.146
Tętnomax181
Kalorie 843 kcal
Temp.5.3 °C
Więcej danych
CADavg: 83 rpm | Garmin Connect | Koszarowa - ZOO - Wyspa Opatowicka - Trestno - Łany - Las Strachociński - Kilimandżaro - Koszarowa

Tym razem w drugą stronę Odry. Początek standardem wzdłuż zoo, dalej Wyspa Opatowicka, trochę nowych wałów i powrót przez Las Strachociński, gdzie ostatecznie ubłociłem rower przy okazji bawiąc się w offroad przez środek lasu.


Po tych wszystkich zabawach, mimo że moja małżonka i tak jest bardzo wyrozumiała, odwiedziłem myjkę, bo tym razem bym chyba nocował przed drzwiami do mieszkania ;) Najlepsze, że za myjkę nawet nie zapłaciłem, bo jakiemuś kolesiowi znudziło się mycie białej kijanki i odpalił mi lancę z czterema złotymi na koncie :) Tyle wygrać!!!

Sobota, 18 listopada 2017 Komentarze: 0
Dystans35.23 km
Teren30.00 km
Czas01:40
Podjazdy 81 m
SprzętChińczyk
Vśrednia21.14 km/h
Vmax31.80 km/h
Tętnośr.145
Tętnomax170
Kalorie 1010 kcal
Temp.3.5 °C
Więcej danych
CADavg: 85 rpm | Garmin Connect | Koszarowa - Las Osobowicki - Widawa - śluza Rędzin - Koszarowa

Błotna runda w dużej mierze przez tereny MPWiK Wrocław.
Gdybym miał dostać mandat za każdy zakaz wjazdu, który złamałem, to nie byłoby wesoło... ;)
Sobota, 4 listopada 2017 Komentarze: 3
Dystans23.27 km
Teren20.00 km
Czas00:59
Podjazdy 41 m
SprzętChińczyk
Vśrednia23.66 km/h
Vmax37.90 km/h
Tętnośr.147
Tętnomax168
Kalorie 674 kcal
Temp.10.2 °C
Więcej danych
CADavg: 84 rpm | Garmin Connect | Koszarowa - ZOO - Jaz Opatowicki - Wyspa Opatowicka - Most Bartoszowicki - Koszarowa

Lajtowa szybka rundka wzdłuż Odry z rozpoznaniem Wyspy Opatowickiej. Ku mojemu zdziwieniu przez kładkę na Kanale Opatowickim jednak można przejeżdżać, więc doszła mi nowa alternatywa drogi do/z pracy. W lasach sporo błota, przez co rower mega uwalony...


Na wyspie zwanej "wyspą miłości" znajdują się ruiny dawnej estrady. Kiedyś musiało się tu dziać... ;)

Sobota, 21 października 2017 Komentarze: 1
Dystans33.11 km
Teren15.00 km
Czas01:50
Podjazdy 65 m
SprzętChińczyk
Vśrednia18.06 km/h
Vmax42.50 km/h
Tętnośr.110
Tętnomax161
Kalorie 602 kcal
Temp.11.2 °C
Więcej danych
CADavg: 73 rpm | Garmin Connect | Koszarowa - Most Milenijny - Las Pilczycki - Rędzińska - Stadion - Popowicka - Kępa Mieszczańska - Trzebnicka - Koszarowa

Roztrenowanie w pełni, więc wybrałem się na sobotnie kardio organizowane przez kolegę z pracy. Tempo było takie, jakiego się spodziewałem, ale przynajmniej sobie pogadaliśmy i pośmialiśmy się. Na koniec zahaczyłem na wąskim "chodniku rowerowym" o żywopłot i zaliczyłem konkretnego szlifa. Przy okazji sprawdziłem, że garminowskie powiadamianie rodziny o glebie działa :p
Piątek, 20 października 2017 Komentarze: 1
Dystans102.00 km
Teren20.00 km
Czas05:06
Podjazdy474 m
SprzętLawinka
Vśrednia20.00 km/h
Kalorie 2199 kcal
Więcej danych
Chyba najładniejszy tydzień tej jesieni!!! :)
Czwartek, 19 października 2017 Komentarze: 0
Dystans52.64 km
Czas01:56
Podjazdy330 m
SprzętWilma
Vśrednia27.23 km/h
Vmax48.00 km/h
Tętnośr.142
Tętnomax183
Kalorie 1009 kcal
Temp.10.2 °C
Więcej danych
CADavg: 88 rpm | Garmin Connect | Koszarowa - Krzyżanowice - Cienin - Pasikurowice - Skarszyn - Głuchów Górny - Czachowo - Radłów - Skotniki - Boleścin - Krakowiany - Zaprężyn - Bierzyce - Łozina - Domaszczyn - Zakrzów - Koszarowa

Wyjeżdżałem z osiedla przy pięknym słońcu, ale już na rogatkach Wrocławia pojawiła się mgła... Dobrze, że mam dość silne lampki, bo inaczej na pewno bym zawrócił. A tak przynajmniej pobujałem się w ciekawych okolicznościach :) I tylko nogi brak...
Niedziela, 15 października 2017 Komentarze: 1
Dystans21.33 km
Teren5.00 km
Czas00:49
Podjazdy 48 m
SprzętLawinka
Vśrednia26.12 km/h
Kalorie 664 kcal
Więcej danych
Rano na chwilę do pracy, a po powrocie z buta na Ślężę ze psem.
Podobało mu się :) Tak mi później szczekał w samochodzie ;)
Niedziela, 1 października 2017 Komentarze: 3
Dystans74.70 km
Teren74.00 km
Czas03:23
Podjazdy589 m
Uczestnicy
SprzętChińczyk
Vśrednia22.08 km/h
Vmax43.80 km/h
Tętnośr.178
Tętnomax191
Kalorie 3013 kcal
Temp.13.8 °C
Więcej danych
Ostatni start w tym roku, przynajmniej na dzień dzisiejszy. Dojazd w sympatycznym towarzystwie Sołtysów małych i dużych :) Na miejsce docieramy tak w sam raz, żeby się przebrać, chwilę porozmawiać i udać się do sektorów - rozgrzać się zdążymy na trasie. W sektorze wesoło, na ostatniego Kaczmarka stawił się w zasadzie cały team unitów, zdecydowana większość startuje z jedynki - bez napinki ustawiamy się w ogonie sektora i czekamy na start.

Początek tradycyjnie dość nerwowy i tłoczny - w parku wąsko, obok mnie w górę wzbija się orzeł (zerwany łańcuch od eagle'a) a po chwili... wszyscy stoimy w korku na mostku :( Gdy w końcu udaje się przedostać na drugą stronę "wielkiej" wody zaczyna się szukanie swojego miejsca w stawce. W zasięgu wzroku mam większość unitów - Krzychu jadący mega najbardziej z przodu, Wojtek i Drab tuż przede mną, tylko Jacka nie widziałem, ale ponoć był tuż za mną. Ja wybieram najlepsze z możliwych miejsc, czyli... wiozę się na kole Marty G. ;) Po paru chwilach noga zaczyna jednak swędzieć i powolutku przebijam się do przodu wyprzedzając Adriana z wywaloną połową bezpieczników i siadam na kole Wojtka. No, i to by było na tyle. Koniec relacji :p (foto by: Katarzyna Gasenko)


No dobra, napiszę jeszcze co nieco. Jedzie się fajnie, ale wiem, że to nie będzie mój dzień. Trasa rewelacja, ciekawe i długie single. Bez mega ostrych ścianek i zdradliwych zjazdów. Do tego parę szutrowych łączników - idealne na wciągnięcie sety i śledzia ;) Piach jest, ale w normie. Do tego kilka smaczków, jak na przykład drop, którego nie widzieliśmy, a na którym wygrzmocił jeden z Volkswagena oraz ruchomy mostek! Naprawdę mi się podobało! :) (foto by: Mateusz Kaczmarek)


Pierwszą rundę przejeżdżamy w niedużym pociągu, raczej się wiozę, niż wiozę innych ;) Na przodzie sporo pracuje Wojtek - ewidentnie ma dzisiaj kopyto (możliwe też, że miał coś dosypane do coli w samochodzie). O dziwo tuż przed rozjazdem teamowy kolega słabnie i zaczyna coś tam marudzić za moimi plecami, ale ja jestem twardy ;) i bez wahania skręcam na giga. Odpuściłem nawet lekko korby, aby Wojtek do mnie doszedł. Tak też się stało, gorzej, że mnie od razu wyprzedził i tak dorzucił do pieca, że tym razem to ja zacząłem marudzić :p Koniec końców się pozbierałem i tak sobie jechaliśmy we dwoje (romantycznie, nie?!). Sylwetki majaczące przed nami coraz częściej ginęły z oczu, za nami też nikogo nie było widać. Do czasu, aż dogoniła nas wyprzedzona na pierwszej rundzie Kasia H&M z Jerzym Kaźmierczakiem (rocznik 1952). Z biegiem kilometrów zaczynam słabnąć, podjazdy stają się coraz bardziej strome (przynajmniej takie mam wrażenie) i Wojtek coraz bardziej mi ucieka. Dobrze, że przed startem spuściłem mu powietrza z amortyzatora, to przynajmniej doganiałem go na zjazdach :p Przed najbardziej stromym podjazdem daję się wyprzedzić panu Jurkowi oraz Kasi, ale wstępują we mnie nowe siły i się im odgryzam, by po chwili znowu stracić oczko na rzecz pana z M6. W tym samym czasie Wojtek wystrzelił do przodu, jakby zapomniał w domu żelazka wyłączyć ;) Zostaliśmy we trójkę uciekając przed Gosią Zellner z obstawą kolegów z EuroBike'a. Kasia zastosowała więc zabieg psychologiczny mówiąc coś w stylu: "Dawid, tylko ty możesz mi pomóc" i nie pozostało mi nic innego, jak rzucić się w heroiczny pościg za Wojtkiem, któremu udało się w tym czasie dogonić Piotrka Przybyła. Nie wiem jak, ale udało nam się ich dojść, moje męskie ego zostało uratowane, Kasia przekazana pod skrzydła Piotra, a mi nie pozostało nic innego, jak modlić się o metę ;) W międzyczasie było jeszcze wciągające bagienko oraz Wojtkowa prawie-gleba na drzewie. No i nareszcie ona - upragniona META! Tak się ucieszyłem, że nawet odpuściłem ściganie na kresce z Wojtkiem. A co, niech każdy pobędzie chwilę team leaderem ;) (foto by: Renata Tyc)


Na koniec tradycyjne podsumowanie - świetny maraton, bardzo ładna pogoda (jak na październik), fajna współpraca z Wojtkiem (dużo mocniejszym ode mnie tego dnia) i w ogóle wszystko super. Dzięki jeździe czterech osób na giga punktujemy wysoko (Jacek tylko 3 minuty za nami, Adrian... trochę więcej :p ) i ostatecznie zajmujemy drużynowo DZIEWIĄTE miejsce w generalce, jakby nie patrzeć bardzo mocno obstawionego cyklu. Poza tym z tłumu kibiców dochodzą nas słuchy, że może i nie jesteśmy najszybsi w okolicy, ale na pewno najprzystojniejsi! ;) Jeszcze będzie o nas głośno!

Dzięki Unit Martombike Team za świetną zabawę w tym sezonie!


Czas: 03:23:29
Check point1: 01:00:38 (46)
Check point2: 01:25:01 (45)
Check point3: 02:31:07 (42)
Check point4: 02:57:30 (43)
GIGA Open: 42/69 (2 DNF)
GIGA M3: 12/18 (0 DNF)
Strata: 0:37:08 (Marcin Sapa)
DST: 74,70 km
Uphill: 589 m
AVG: 22,03 km/h
Vmax: 43,8 km/h
CADavg: 86 rpm
Garmin Connect
Wtorek, 12 września 2017 Komentarze: 2
Dystans38.00 km
Teren36.00 km
Czas02:05
Podjazdy675 m
SprzętChińczyk
Vśrednia18.24 km/h
Vmax44.20 km/h
Tętnośr.142
Tętnomax176
Kalorie 1148 kcal
Temp.15.4 °C
Więcej danych
CADavg: 80 rpm | Garmin Connect | Racula - Jędrzychów - Wzgórza Piastowskie - Jędrzychów - Racula

Ostatni dzień w Zielonej i prawie zakończyłem go poważną glebą, gdy na szybkim zjeździe, podczas próby ominięcia mocno wypłukanego fragmentu, zarzuciło mnie na piachu i w powietrze wyleciałem bokiem :) Cud, że udało się wylądować... Po tym zdarzeniu dwie gleby przy bardzo niskiej prędkości to pikuś. Przy efektownym OTB spowodowanym zahaczeniem pedałem o pieniek (największy minus chińskiej ramy - bardzo niski suport) nawet sobie na niebo popatrzyłem, bo wylądowałem na plecach :)
Poniedziałek, 11 września 2017 Komentarze: 0
Dystans52.03 km
Teren40.00 km
Czas02:18
Podjazdy438 m
SprzętChińczyk
Vśrednia22.62 km/h
Vmax45.20 km/h
Tętnośr.141
Tętnomax176
Kalorie 1227 kcal
Temp.15.7 °C
Więcej danych
CADavg: 82 rpm | Garmin Connect | Racula - Jędrzychów - Wzgórza Piastowskie - Wilkanowo - Słone - Zagórze - Płoty - Wysokie - Krępa - Zawada - Jany - Kisielin - Racula

Poznań ma swój pierścień, więc pomyślałem, że fajnie byłoby zrobić taki sam wokół Zielonej. Trasę opracowałem zupełnie na czuja patrząc tylko na mapę i poza jednym errorem na Wzgórzach Piastowskich spowodowanym wycinką lasu całkiem fajnie mi wyszło :)

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

107230.12

KILOMETRÓW NA BLOGU

28369.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.35 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

203d 09h 27m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

GREY

Nowy stary Grizl po wymianie gwarancyjnej. Przy okazji wjechał napęd na bateryjki. Może i lekka fanaberia, ale jak to chodzi!

  • Canyon Grizl AL
  • Osprzęt Sram Rival XPLR (42T + 10-44T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Niestety, niedawno pękła w okolicach suportu, więc pora pomyśleć nad nowym mieszczuchem...

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosa, kupiona lekko używana. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie była - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :) Rama pękła po 20.000 km, bez zająknięcia wymieniona na nową w ramach gwarancji.

  • Canyon Grizl 6 z amelinium
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C