rowerowe historie

daVe
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:303.36 km (w terenie 32.00 km; 10.55%)
Czas w ruchu:14:13
Średnia prędkość:21.34 km/h
Maksymalna prędkość:59.61 km/h
Maks. tętno maksymalne:204 (100 %)
Maks. tętno średnie:156 (77 %)
Suma kalorii:6731 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:27.58 km i 1h 17m
Więcej statystyk
U siebie :) Kategoria Foto
Poniedziałek, 11 października 2010 Komentarze: 2
Dystans21.70 km
Czas01:05
SprzętLawinka
Vśrednia20.03 km/h
Vmax38.88 km/h
Temp.3.5 °C
Więcej danych
Dom - Coll. Stomatologicum - Coll. Chemicum - Dom

3,5 st. C*, mgła osiadająca dosłownie na wszystkim - idealna pogoda na rower ;p Pod Stomatologicum rowerów tyle, że nie miałem gdzie przypiąć swojego, nowych stojaków jeszcze nie ma... (tak będą wyglądać)


Później odwiedziny w Chemicum - poczułem się jak w domu :)
Czwartek, 7 października 2010 Komentarze: 10
Dystans18.02 km
Czas00:48
SprzętLawinka
Vśrednia22.52 km/h
Vmax40.64 km/h
Tętnośr.141
Tętnomax187
Kalorie 561 kcal
Temp.11.0 °C
Więcej danych
HZ: 44% | FZ: 37% | PZ: 15%

Dom - Dziekanat - fotoakademickie.pl - Vademecum - Dom

Załatwianie różnych spraw, czyli nuuuuuuda...
Wtorek, 5 października 2010 Komentarze: 1
Dystans16.17 km
Czas00:52
SprzętLawinka
Vśrednia18.66 km/h
Vmax37.89 km/h
Temp.8.3 °C
Więcej danych
Dom - Browar Pub - Dom

Brrr... Ale zimno nad ranem...
Niedziela, 3 października 2010 Komentarze: 2
Dystans84.95 km
Teren25.00 km
Czas03:56
SprzętLawinka
Vśrednia21.60 km/h
Vmax59.61 km/h
Tętnośr.144
Tętnomax191
Kalorie 2876 kcal
Temp.16.0 °C
Więcej danych
HZ: 36% | FZ: 37% | PZ: 22%

Dom - Stęszew - Rez. Trzcielińskie Bagno - Dębno - Trzebaw - Jez. Jarosławieckie - Jez. Góreckie - Osowa Góra - Dom

Piękne niedzielne popołudnie, trzeba iść na rower, tylko dokąd?! Do WPN-u z Tomkiem!
Dużo wody upłynęło w Warcie od naszego ostatniego spotkania...
Wykonuję szybki telefon:
- Masz czas popołudniu?
- To zależy na co...
- Na rower!
- Hmmm... MAM!

No więc jedziemy! Przelot przez całe miasto i ląduję w Stęszewie.
Stamtąd, już razem, jedziemy do jakiegoś błotnistego rezerwatu, czas wyciągnąć aparaty :)

Kolega kipitikuku.


Und ich.


Kręcimy się nieznanymi mi wupeenowskimi ścieżkami...


I lądujemy na jakimś polu.


Fotka w ruchu, +10 do lansu ;)


A to znacie?


Oczywiście to Jez. Jarosławieckie! Nad nim robimy popas na gorącą czekoladę z herbatnikami ;)


Spotykam znajomego fotografa, który robi nam sweet fotkę ;)


Chwilę sobie jeszcze gaworzymy, po czym robimy rundkę wokół jeziora bardzo fajnym singlem.
W międzyczasie oczywiście kolejne zdjęcia.




Kolejna większa woda to Jez. Góreckie.


I kolejne pamiątkowe foto ;p


Teraz jedziemy w kierunku Osowej, powoli trzeba się rozstać ;( Na koniec robimy przesiadkę, dosiadam fotela bujanego Tomka. Fajnie, ale wolę mojego sztywniaka ;p Gdy już powróciliśmy do "swoich dziewczyn" rozjechaliśmy się, każdy w swoją stronę.
Znowu musiałem przetelepać się przez cały Poznań...


Wycieczkę zaliczam do jak najbardziej udanych - dzięki mój pierwszy prawdziwie rowerowy kompanie! :)
Miło było powspominać stare dobre czasy... :)
Los kurieros Kategoria PC-15
Sobota, 2 października 2010 Komentarze: 3
Dystans34.73 km
Teren4.00 km
Czas01:29
SprzętLawinka
Vśrednia23.41 km/h
Vmax46.99 km/h
Tętnośr.156
Tętnomax195
Kalorie 1209 kcal
Temp.12.5 °C
Więcej danych
HZ: 24% | FZ: 25% | PZ: 48%

Dom - Teatralka - Rusałka - Park Sołacki - Duda's house - Stary Rynek - Dom

Najpierw nabić KOMkartę - jednak chyba muszę się przeprosić z MPK... ;) Później zobaczyć co słychać nad Rusałką. Mignął mi nawet Konrad, ale rozmawiałem przez telefon, więc za nim nie krzyczałem ;) Później kręciłem się po mieście spotykając kolejnych znajomych, niekoniecznie rowerowych :) A tak w ogóle to wróciłem w nocy z Pienin, trochę padało, ale Karolina zadbała o poprawę pogody - jak to zrobiłaś? :) W zasadzie tylko jednego dnia zmoczyło nas kompletnie, akurat wtedy, kiedy wypożyczonymi rowerami dymaliśmy do zamku w Niedzicy ;p

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo, jednak ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.

86745.48

KILOMETRÓW NA BLOGU

22451.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.26 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

165d 21h 13m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt Deore XT M8000
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Jeszcze zbyt wcześnie, aby wydawać ostateczny werdykt, ale wydaje mi się, że zamiana szosy na szutrówkę to był jednak strzał w dziesiątkę!

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (46/30 + 11/34)
  • Koła DT Swiss Gravel LN

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem. Nawet dziecko w foteliku wozi!

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. W sam raz na moją nadwagę ;) Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460