rowerowe historie

daVe
WuPeeN z Tomkiem - w końcu! Kategoria PC-15, Foto, > 50
Niedziela, 3 października 2010 Komentarze: 2
Dystans84.95 km
Teren25.00 km
Czas03:56
SprzętLawinka
Vśrednia21.60 km/h
Vmax59.61 km/h
Tętnośr.144
Tętnomax191
Kalorie 2876 kcal
Temp.16.0 °C
Więcej danych
HZ: 36% | FZ: 37% | PZ: 22%

Dom - Stęszew - Rez. Trzcielińskie Bagno - Dębno - Trzebaw - Jez. Jarosławieckie - Jez. Góreckie - Osowa Góra - Dom

Piękne niedzielne popołudnie, trzeba iść na rower, tylko dokąd?! Do WPN-u z Tomkiem!
Dużo wody upłynęło w Warcie od naszego ostatniego spotkania...
Wykonuję szybki telefon:
- Masz czas popołudniu?
- To zależy na co...
- Na rower!
- Hmmm... MAM!

No więc jedziemy! Przelot przez całe miasto i ląduję w Stęszewie.
Stamtąd, już razem, jedziemy do jakiegoś błotnistego rezerwatu, czas wyciągnąć aparaty :)

Kolega kipitikuku.


Und ich.


Kręcimy się nieznanymi mi wupeenowskimi ścieżkami...


I lądujemy na jakimś polu.


Fotka w ruchu, +10 do lansu ;)


A to znacie?


Oczywiście to Jez. Jarosławieckie! Nad nim robimy popas na gorącą czekoladę z herbatnikami ;)


Spotykam znajomego fotografa, który robi nam sweet fotkę ;)


Chwilę sobie jeszcze gaworzymy, po czym robimy rundkę wokół jeziora bardzo fajnym singlem.
W międzyczasie oczywiście kolejne zdjęcia.




Kolejna większa woda to Jez. Góreckie.


I kolejne pamiątkowe foto ;p


Teraz jedziemy w kierunku Osowej, powoli trzeba się rozstać ;( Na koniec robimy przesiadkę, dosiadam fotela bujanego Tomka. Fajnie, ale wolę mojego sztywniaka ;p Gdy już powróciliśmy do "swoich dziewczyn" rozjechaliśmy się, każdy w swoją stronę.
Znowu musiałem przetelepać się przez cały Poznań...


Wycieczkę zaliczam do jak najbardziej udanych - dzięki mój pierwszy prawdziwie rowerowy kompanie! :)
Miło było powspominać stare dobre czasy... :)

Komentarze

KikapuRider 18:11 wtorek, 5 października 2010
Dzięki Dave za super wypas wycieczkę!
Oby częściej teraz!:)

PS. Pożyczyłem sobie na chwilę copywright, jakbyś miał chwilę możesz zerknąć do mnie:P
karla76 15:09 wtorek, 5 października 2010
hahaha podoba mi sie rozmowa przez tel.!:)))))
a uda wole nie dawać,okropnie wygląda!
pozdrowionka
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jezda
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo, jednak ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.

86745.48

KILOMETRÓW NA BLOGU

22451.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.26 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

165d 21h 13m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt Deore XT M8000
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Jeszcze zbyt wcześnie, aby wydawać ostateczny werdykt, ale wydaje mi się, że zamiana szosy na szutrówkę to był jednak strzał w dziesiątkę!

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (46/30 + 11/34)
  • Koła DT Swiss Gravel LN

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem. Nawet dziecko w foteliku wozi!

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. W sam raz na moją nadwagę ;) Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460