Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2009

Dystans całkowity:913.68 km (w terenie 332.00 km; 36.34%)
Czas w ruchu:39:00
Średnia prędkość:23.43 km/h
Maksymalna prędkość:60.10 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:45.68 km i 1h 57m
Więcej statystyk

Redakcyjnie

Czwartek, 16 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Dom - Redakcja "Puls UM" - Dom

Tylko dojazd tam i z powrotem. Nic ciekawego, no może poza tym, że muszę baterię w liczniku zmienić bo już prawie nic nie widać...

Orkowo city!

Środa, 15 kwietnia 2009 · Komentarze(7)
Kategoria >100, Foto, Video
Dom - Malta - Szczepankowo - Krzesiny - Koninko - Borówiec - Kórnik - Bnin - Konarskie - Radzewo - Trzykolne Młyny - Czmoniec - Orkowo - Czmoniec - Trzykolne Młyny - Radzewice - Świątniki - Rogalin - Rogalinek - Puszczykówko - Puszczykowo - Luboń - Poznań Dębina - Poznań Starołęka - Szczepankowo - Malta - Dom

Wpis na blogu u Graplera

Dawno, dawno temu wpadliśmy na pomysł odwiedzenia kolegi z grupy. Dzisiaj zrealizowaliśmy ten plan. O 11.00 byłem u Piotra i razem pojechaliśmy rzucić okiem na kórnickie magnolie oraz zamek. Później trochę szpanerska fotka i dalsza jazda na Orkowo!


O dziwo byliśmy u Pawła wcześniej niż zakładaliśmy. Zjedliśmy małe co nieco i wspólnie pokręciliśmy się po okolicy.
Tam dużo lasów, łąk, stawów - normalnie jak na urlopie!


Aaa... zapomniałbym - w pobliżu jest również Warta...


Warta, nad którą mieszka sobie bóbr.


Tzn. chciałem napisać "mieszkają sobie bobry" - jest ich tam troszkę więcej.


Chłopacy męczyli się z piaskownicą na drogach a ja pstrykałem fotki uroczej okolicy.


Co dobre szybko się jednak kończy i dlatego musieliśmy opuścić tę sympatyczną wioskę.
Żeby znajomi nam uwierzyli zrobiliśmy nawet zdjęcie przy tablicy.


Powrót zaplanowaliśmy przez Rogalin. Jako, że dęby każdy zna nawet nie robiłem im zdjęć ;p
Za to tutaj mi się spodobało. I do tego gdzieś w tej okolicy stuknęło mi 9 kkm na GieTeku :D


Piotr niestety powoli zaczął słabnąć.


Mimo w końcu znalezionych bananów w sklepie (a było z tym ciężko) Piotr nadal opadał z sił ;-)


Ja za to czułem się bardzo dobrze. Jazda wyglądała tak, że co chwilę uciekałem mojemu kompanowi po to, aby kawałek dalej na niego czekać. A jako, że wtedy mi się nudziło wyciągałem aparat i robiłem zdjęcia...


Raz nawet nakręciłem film ;p


Kolejne zdjęcie z nudów - za to miejscówka fajna - drewniano-stalowy most na Starołęce.


Ostatni przystanek przed Szczepankowem.


Podsumowując: wycieczka bardzo udana. Kolejna setka w sezonie, poznane nowe miejsca, opalenizna na rękach i nogach - czego chcieć więcej. Szkoda tylko, że na końcówce Piotr osłabł, gdyż taka jazda była męcząca zarówno dla niego jak i dla mnie (no dobra... dla niego bardziej ;-) Wszystko jest jednak kwestią wprawy - jeszcze kiedyś pokonam z Piotrem dwusetkę ;-)

Poświąteczne zrzucanie kilogramów

Wtorek, 14 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Dom - Malta - Dom

Wstyd się przyznać, ale w te święta jeździłem tylko MZ-tą 150 oraz Focusem, przez co przytyło mi się prawie 3 kg ;p Ale nie przejmuję się - kilka dni i wrócę do normy (przynajmniej taką mam nadzieję)
Dzisiaj od razu po powrocie do domu stwierdziłem, że trzeba by się ruszyć, a że było już późno wybrałem Maltę. Tam dwa kółka asfaltowe oraz dwa terenowe mojego autorstwa. W międzyczasie spotkanie z kolegą.

Się kręci... po asfalcie

Piątek, 10 kwietnia 2009 · Komentarze(7)
Dom - Biedrusko - Radojewo - Dom

Od rana miałem chęć na asfalt. Jako, że zmieniły się plany co do dzisiejszego przedpołudnia udało się spełnić poranną zachciankę :-) Tak, więc pomknąłem jednym z moich asfaltowych standardów. To ostatni wypad przed świętami.

Zdrowych, spokojnych, rowerowych ;-) Świąt!!!

Do Ani Z., czyli szamotulska setka

Czwartek, 9 kwietnia 2009 · Komentarze(6)
Kategoria >100
Dom - Kiekrz - Żydowo - Pamiątkowo - Szamotuły - Pamiątkowo - Żydowo - Kiekrz - Dom

Spontaniczny wypad z dudą do koleżanki. U niej "posiłek sportowca" (czyli bułka z bananem i takie tam...) i powrót, tym razem z wiatrem w plecy, do domu. Słońce pięknie przygrzewa - aż chce się jeździć. Zwłaszcza, że siły są :D

Się kręci...

Wtorek, 7 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Kategoria > 50
Dom - Wierzonka - Kobylnica - Antoninek - Malta - Cytadela - Strzeszynek - Dom

Kondycyjny standard. Nad Maltą spotkanie z Dudą i od tego momentu wspólnie walczyliśmy z własnymi słabościami ;-)

Stary skład

Poniedziałek, 6 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Dom - Cytadela - Malta - Cytadela - Dom

Spotkanie przy Dzwonie Pokoju na Cytadeli. Cel: zajechać się trochę ;-) Dominik dawał radę, Duda też dawał, no więc ja nie mogłem być gorszy ;p Było sporo sprintów, podjazdy, zabawa w terenie, ale również pogawędki i jazda po mieście... Podsumowując: pozytywny dzień. Oby częściej było nam dane spotykać się w takim gronie.

Serwis na dwóch kółkach

Niedziela, 5 kwietnia 2009 · Komentarze(9)
Kategoria Foto
Dom - Cytadela - Jez. Rusałka - Cytadela - Dom

Relacja na stronie KKUMP

Dzisiaj umówiliśmy się ze znajomymi na Cytadeli. W planach była krótka wycieczka tlenowym tempem ;-) Wpadłem jednak na Cytę troszkę wcześniej, aby zobaczyć co tam u drogbasa, gdyż z tego co mówił miał startować w zawodach z serii Thule Cup 2009 (będących jednocześnie Otwartymi Mistrzostwami Poznania Cross Country). Nawet się przydałem, gdyż tuż przed startem Jarek złapał gumę i pomogliśmy mu w serwisie ;-) Gdy dotarł duda oraz Kasia pojechaliśmy spokojnym tempem nad Rusałkę i w drodze powrotnej znowu zahaczyliśmy o Cytadelę. Jak widać na poniższym zdjęciu Jarek (numer startowy 452) cały czas dawał radę (tutaj wyprzedza na podjeździe - szacunek!)


Natomiast tutaj zdjęcia moich towarzyszy dzisiejszej wycieczki.




A od jutra zaczynamy bardziej regularną jazdę :D
Oby tylko pogoda dopisała...

Rp. GT Avalanchi i.v. 42,97 km

Sobota, 4 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Dom - Kicin - Janikowo - Wierzenica - Kobylnica - Antoninek - Malta - Stary Rynek - Cytadela - Dom

Przeziębienie cały czas mnie trzyma... Mimo to stwierdziłem, że najlepszym lekarstwem będzie... rower :D Miało być bardzo krótko, ale aż żal wracać do domu w taką pogodę. Zwłaszcza, że w końcu można śmigać w letnich ciuszkach - nawet słońce mnie lekko "liznęło" na rękach :-) Niestety mam sporo nauki a do tego cały czas jestem osłabiony, co czułem momentami podczas jazdy. Stąd tylko 40 kilka km'ów. A chętnie by się jakąś setkę strzeliło...

Rowerowe spotkanie

Czwartek, 2 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Dom - Coll. Anatomicum - Eskulap - Strzeszynek - Eskulap - Dom

Spotkanie z nową "rowerową" koleżanką Kasią. Może i było troszkę wolno ;p , ale za to sympatycznie.
A tak poza tym to przeziębienie mnie łapie... a może inaczej - już mnie złapało :/