Początkowo w stronę Obornik szło pięknie - za sprawą mocnego wiatru w plecy. Już wtedy wiedziałem, że powalczę w drodze powrotnej.
Wiatr, wiatrem, ale przede wszystkim umęczyłem się przez kompletny brak formy w tym roku. Oj, momentami było mi naprawdę ciężko - już dawno nie zamulałem tak na moich ulubionych kocich pagórkach. Mimo wszystko frajdę miałem ogromną, co widać na poniższym zdjęciu. No i w końcu trochę kolarskiej opalenizny złapałem!
W tylnym kole urwało mi szprychę - chyba dziecior jest już za ciężki na fotelik ;) Zbytnio się tym nie przejąłem, bo mimo, że koła stare systemowe to przezornie kupiłem kilka szprych na takie sytuacje. Szkoda tylko, że nie pomyślałem, że oprócz szprych do kół XT potrzebne są jeszcze takie małe tulejki wkręcane w korpus piasty. We Wrocławiu się ich nie kupi, pozostało szukanie online... Ehhhh... Przynajmniej do pracy pojeżdżę czarnuchem przez jakiś czas :)
Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".
Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.
Karbonowa rama Flyxii FR-216
RockShox SID XX World Cup
Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25
GRIZZLY
Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)
Canyon Grizl 6 z amelinium
Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
Koła BW SuperLite 40
Opony Tufo Thundero HD 40C
LAWINKA
Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.
Rama GT Avalanche 2.0
RockShox Reba SL
Napęd Deore XT M770
Hamulce Formula RX
Koła Deore XT
WILMA
Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)