rowerowe historie

daVe
Połczyńskie harce Kategoria > 50, 2022 Szwajcaria Połczyńska, Edge 520, Foto
Sobota, 18 czerwca 2022 Komentarze: 0
Dystans78.31 km
Teren50.00 km
Czas04:14
Podjazdy555 m
SprzętLawinka
Vśrednia18.50 km/h
Vmax40.79 km/h
Tętnośr. 90
Tętnomax156
Kalorie 2638 kcal
Temp.25.0 °C
Więcej danych
Tego było mi trzeba! Prawie cały dzień na rowerze! :) Zaczynamy od szybkiego dojazdu na miejsce zbiórki, czyli zbiornik retencyjny w Międzyborzu. Tam ekipa składa rowery i wesołą bandą jedziemy w kierunku Wilczych Dołów, które jak dla mnie są obowiązkowym punktem w trakcie zwiedzania Szwajcarii Połczyńskiej.

Po wyjechaniu z lasu kontynuujemy jazdę szlakiem "Zwiniętych Torów", czyli prawie 30 kilometrową rowerówką puszczoną starym nasypem kolejowym. Dla dzieciaków idealnie!

Widoczki są rewelacyjne!!! Poniżej zdjęcie ze strony  polczyn-zdroj.pl pokazujące, jak wygląda większość szlaku.

Jedzie się super, sporo pogaduszek, trochę zdjęć - wakacje w pełni! :)

W pewnym momencie podejmujemy jednak decyzję z drabem, że pociśniemy "trochę" szybciej, żeby zdążyć na rodzinną pizzę w Złocieńcu. Prędkość wzrasta, więc kilometry zaczynają lecieć coraz szybciej. Po posiłku i luzerskim kręceniu się po Złocieńcu ciśniemy na kolejne miejsce zbiórki - plażę w Cieszynie. Trochę pobłądziliśmy w lesie, ale w końcu docieramy na miejsce. Tam kocyki, kąpiele i tym podobne atrakcje. Nasze rowery nie zmieściłyby się do samochodów, więc powrót do siedliska również rowerowy. Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie dołożyli sobie paru kilometrów ;) Poza odkryciem ogromnego stada koniny kończymy to, czego nie udało się zrobić parę dni wcześniej - objeżdżamy brakującą nam część "Połczyńskiej Gardy". Było ciężko, w paru miejscach było butowanie (rower nie ten, opony nie te, forma też nie ta :p ), ale to była wisienka na torcie całego wyjazdu. Dzięki chłopaki za wspólne kilometry!!!

Trasa: Czarnkowie - Gaworkowo - Międzyborze - Wilcze Jary - Dobino - Toporzyk - Słowianki - Cieszyno - Złocieniec - Cieszyno - Rzepowo - Warniłęg - Bolegorzyn - Śmidzięcino - Czarnkowie - Rezerwat Dolina Pięciu Jezior - Czarnkowie

Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ciuzy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo, jednak ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.

86745.48

KILOMETRÓW NA BLOGU

22451.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.26 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

165d 21h 13m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt Deore XT M8000
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Jeszcze zbyt wcześnie, aby wydawać ostateczny werdykt, ale wydaje mi się, że zamiana szosy na szutrówkę to był jednak strzał w dziesiątkę!

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (46/30 + 11/34)
  • Koła DT Swiss Gravel LN

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem. Nawet dziecko w foteliku wozi!

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. W sam raz na moją nadwagę ;) Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460