Powoli wychodzę na prostą. Zdjęcia do obrobienia, zaległe, niedokończone relacje... Tyle tego jest... Dziś zapraszam na przeczytanie paru słów o rowerowym pobycie w Borach Tucholskich. Zwłaszcza tych pisanych kobiecym okiem (mam nadzieję, że już niedługo będzie całość :)
Leśne - Wojska Polskiego - Chemiczna - Nowotoruńska - centrumrowerowe.pl - Leśne
Wakacje u mnie zawsze oznaczają mniej czasu na rower, a więcej wyjazdów i dodatkowej pracy po godzinach. Dobrze, że mam jeszcze chęć na rowerowy relaks. Nawet jeśli od piątku do poniedziałku prawie 60 godzin spędziłem w pracy...
Reda - Zbychowo - Reszki - Rumia - Gdynia - Sopot - Gdańsk - PKP Gdańsk Główny - PKP Rumia - Reda
Początek nam nie wyszedł zupełnie... Mieliśmy w planach dotrzeć do Gdyni niebieskim rowerowym przez Trójmiejski Park Krajobrazowy. Jednak oznakowanie było fatalne i nieźle pobłądziliśmy. Mi się podobało (górki, kamienie i takie tam ;) za to Sylwii już mniej :p Koniec końców stwierdziliśmy, że dojeżdżamy do Rumi jakimś asfaltem i dalej jedziemy "normalnie". Tym oto sposobem zamiast 7 km, do Rumi mieliśmy 27 :D
Wycieczka miała na celu bardziej lansowanie niż jeżdżenie ;) Muszę przyznać, że dość dobrze nam to wychodziło :)
Sopot jest "bardzo przyjazny" rowerzystom - ścieżka na której chcą wprowadzić ograniczenie do 10 km/h oraz zakaz wstępu na molo nieźle mnie zniechęciły do najdroższego miasta w Polsce...
Za to Gdańsk zaskoczył nas ścieżką prowadzącą aż do latarni w Nowym Porcie. I PGE Areny oczywiście :)
Z dalszego kręcenia się po Gdańsku warty odnotowania był postój pod stocznią. Cała reszta to miejski gwar, od którego z tak wielką chęcią uciekam przy każdej nadarzającej się okazji...
Pierwszy wolny weekend od dawien dawna. Coś trzeba by zrobić ;) Wstaję późno, jem śniadanie, pakuję namiot, śpiwór i pozostałe biwakowe "drobiazgi". W planie mam jechać gdzieś koło Tucholi, rozbić się nad wodą, wypić piwko, poczytać książkę. Słowem - relaks :) Wyjeżdżam o 9.00, kawałek za Bydgoszczą strzela 23 kkm na Lawince :)
Obciążony rower toczy się jak czołg. Ale za to popychany delikatnie południowym wiatrem. W głowie pojawia się pewna myśl... Za takie pomysły powinni wszystkich zamykać w zakładzie w Świeciu ;)
Mam rodzinę w Redzie, to kilka-kilkanaście kilometrów za Gdynią. A gdyby tak zrobić im niespodziankę? W razie czego mogę zabiwakować gdziekolwiek będę chciał. Próbuję! Takiego dystansu z sakwami jeszcze nie jechałem! :)
Wybieram jak najmniej uczęszczane drogi. Co kilkanaście minut sprawdzam tylko gps'a czy dobrze jadę. Jak na razie jest super. Tylko ten upał... 32 st.C w cieniu. Nie chcę wiedzieć ile było na słońcu. Co około 40 km odwiedzam sklep - lody, coś zimnego. Ciągle się ze mnie leje - w sumie wypijam 6,5 litra napojów. Przed Gdańskiem spotkanie z chłopakiem z Łodzi. Ma w planach 400 km. Szacun! Do Gdańska średnia prędkość w granicach 25 km/h. To lepiej niż przewidywałem. Niestety w mieście drastycznie spada. Światła, zwiedzanie i jarmark dominikański robią swoje.
W Sopocie nawet się nie zatrzymuję. Tłok mnie męczy. Za to w Gdyni w końcu upragnione morze :) (no dobra - zatoka :p ) oraz oczywiście Dar Pomorza i ORP Błyskawica :)
Sił mam jeszcze nadzwyczaj dużo, spokojnie dotarłbym do Władysławowa albo nawet na Hel. Ale chęć spotkania z rodzinką jest większa. Jak mnie nie wpuszczą to rozbiję się im pod oknem :p
Pamiętam moje poprzednie dwusetki. Byłem po nich mocno zmęczony. Tym razem jeszcze ładnych kilka godzin posiedziałem z najbliższymi. To dobrze wróży na przyszłość :)
Jak już rodzice mówią, żebym pomieszkał trochę w swoim mieszkaniu, to coś to musi znaczyć... W zasadzie od końca maja poza domem i Bydgoszczą. A to jeszcze nie koniec...
Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".
Nowy stary Grizl po wymianie gwarancyjnej. Przy okazji wjechał napęd na bateryjki. Może i lekka fanaberia, ale jak to chodzi!
Canyon Grizl AL
Osprzęt Sram Rival XPLR (42T + 10-44T)
Koła BW SuperLite 40
Opony Tufo Thundero HD 40C
CHIŃCZYK
Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.
Karbonowa rama Flyxii FR-216
RockShox SID XX World Cup
Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25
LAWINKA
Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Niestety, niedawno pękła w okolicach suportu, więc pora pomyśleć nad nowym mieszczuchem...
Rama GT Avalanche 2.0
RockShox Reba SL
Napęd Deore XT M770
Hamulce Formula RX
Koła Deore XT
WILMA
Pierwsza szosa, kupiona lekko używana. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie była - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)
Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
Koła DT R460
GRIZZLY
Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :) Rama pękła po 20.000 km, bez zająknięcia wymieniona na nową w ramach gwarancji.