droga jest celem

Wpisy archiwalne w kategorii

> 50

Dystans całkowity:30026.98 km (w terenie 10807.00 km; 35.99%)
Czas w ruchu:1255:07
Średnia prędkość:23.92 km/h
Maksymalna prędkość:74.50 km/h
Suma podjazdów:152890 m
Maks. tętno maksymalne:207 (108 %)
Maks. tętno średnie:188 (102 %)
Suma kalorii:567781 kcal
Liczba aktywności:455
Średnio na aktywność:65.99 km i 2h 45m
Więcej statystyk
Sobota, 28 lutego 2015 Komentarze: 0
Dystans64.77 km
Teren40.00 km
Czas02:57
Podjazdy430 m
SprzętLawinka
Vśrednia21.96 km/h
Vmax41.97 km/h
Temp.5.5 °C
Więcej danych
CADavg: 80 rpm | Wawrzyniaka - Bukowska - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Ceradz Kościelny - Grądy Bytyńskie - Gaj Wielki - Ceradz Kościelny - Jankowice - Lusówko

Dziś odwiedziłem w domu kolegę Mariusza D. i sobie trochę pokręciliśmy ;]

Sobota, 24 stycznia 2015 Komentarze: 0
Dystans55.86 km
Czas01:55
Podjazdy290 m
SprzętWilma
Vśrednia29.14 km/h
Vmax67.00 km/h
Tętnośr.162
Tętnomax190
Kalorie 1647 kcal
Temp.1.0 °C
Więcej danych
HZ: 3% | FZ: 56% | PZ: 41%
Leśne - Niemcz - Jagodowo - Żołędowo - Nekla - Pyszczyn - Dobrcz - Borówno - Aleksandrowo - Strzelce Górne - Strzelce Dolne - Jarużyn - Żołędowo - Osielsko - Jagodowo - Niemcz - Leśne

Nie pamiętam, kiedy ostatnio jeździłem szosą na zewnątrz. Brakowało mi tego - dzisiaj na każdej zmarszczce stawałem na pedałach :) A później umierałem ;) Wyjazd bardziej dający fun, niż efekty treningowe :p Nawet to, że te drogi zjeździłem już dziesiątki razy mi nie przeszkadzało. Może dlatego, że ostatnio brakuje mi czasu i sił na wszystko i wolne popołudnie okazuje się być super extra frajdą...

Niedziela, 18 stycznia 2015 Komentarze: 8
Dystans90.96 km
Czas03:15
Podjazdy462 m
SprzętLawinka
Vśrednia27.99 km/h
Vmax48.51 km/h
Tętnośr.153
Tętnomax190
Kalorie 2451 kcal
Temp.0.0 °C
Więcej danych
CADavg: 84 rpm | HZ: 24% | FZ: 46% | PZ: 28%
Wawrzyniaka - Miodowa - Plewiska - Komorniki - Mosina - Dymaczewo - Witobel - Stęszew - Trzcielin - Dopiewo - Palędzie - Dąbrówka - Zakrzewo - Lusowo - Sady - Kiekrz - Golęcin - Wawrzyniaka

Tradycyjna, niedzielna ustawka. Pogoda taka, że sam raczej bym się nie wybrał dalej niż do toalety ;) No, ale skoro jedziemy, to jedziemy! Mgła taka, że niewiele było widać. Żeby było ciekawiej, to jak już osiadła, to zamarzała. Na szczęście asfalty były dobrze posypane bo nie było ślisko. Ale uważać musieliśmy. Żeby było bezpieczniej podczas wyprzedzania przez samochody za Mosiną podzieliliśmy się na dwie grupy. Z Marianem wylądowaliśmy oczywiście w pierwszej ;) Tempo było mocne. Do tego stopnia, że na wysokości Kiekrza nie było chętnych na zmiany. To był dobry trening! (foto by: Rybczyński Team)
Niedziela, 4 stycznia 2015 Komentarze: 1
Dystans60.29 km
Teren15.00 km
Czas02:39
Podjazdy476 m
Uczestnicy
SprzętLawinka
Vśrednia22.75 km/h
Vmax49.44 km/h
Temp.4.3 °C
Więcej danych
CADavg: 78 rpm | Karolin - Kicin - Dziewicza Góra - Mielno - Wierzonka - Wierzenica - Wierzonka - Wierzenica - Wierzonka - Kobylnica - Zieliniec - Malta - Karolin

Rybki na fejsie napisały, że "nie ma złej pogody, są tylko źle ubrani rowerzyści - amatorów zimowej jazdy outdoor, zapraszamy na wspólny trening z podjazdami". No więc pojechaliśmy z Marianem. Najpierw pobawiliśmy się trochę na Dziewiczej, nowych KOM'ów 2015 powpadało i pojechaliśmy dalej. Wierzonka - Wierzenica to jazda w kółko, dalej do Gruszczyna i nad Maltę. Tam słit focia i rozjazd do domów. (foto by: Rybczyński Team)


W planach miałem jeszcze się trochę pokręcić, ale zaczęła się taka pizgawica (śnieg, deszcz, grad i wichura), że jednak Krańcową poleciałem prosto. W sumie po chwili przeszło i jeszcze mnie korciło, żeby np. wjechać parę razy na Dziewiczą, ale rozsądek wziął górę - byłem cały mokry a temperatura momentalnie spadła do 1,5* C - to nie mogło skończyć się dobrze. Na zakończenie depnięcie na górce w Kozich (kolejny 2015 KOM) a teraz relaks :)

Sobota, 3 stycznia 2015 Komentarze: 2
Dystans50.81 km
Teren30.00 km
Czas02:20
Podjazdy354 m
SprzętLawinka
Vśrednia21.78 km/h
Vmax41.58 km/h
Temp.4.5 °C
Więcej danych
CADavg: 79 rpm | Karolin - Kicin - Kliny - Mielno - Wierzonka - Karłowice - Tuczno - Jez. Stęszewskie - Tuczno - Kołatka - Kowalskie - Jerzykowo - Jez. Kowalskie - Barcinek - Wierzonka - Wierzenica - Janikowo - Karolin

Chyba jeszcze nigdy tak szybko nie dojechałem do Tuczna, tak dzisiaj dymało :) Tam jeden raz wokół Jez. Stęszewskiego. Niestety kawałek się zagapiłem i odjechałem od jeziora, ale udało się wrócić na właściwą trasę. Po zrobieniu kółka udałem się w stronę Kowalskiego, tam znowu złapałem wiatr w żagle i po chwili zaczynałem singiel nad Jez. Kowalskim. Nie będę się nad nim zbyt wiele rozpisywał - jest rewelacyjny! Mój ulubiony w okolicy! Z Barcinka musiałem powoli wracać do domu. A że z wiatrem już było, czekało mnie coś dużo gorszego... Z tego powodu wolałem nadłożyć parę kilometrów, ale jak najwięcej poruszać się lasami. W sumie się udało. To był super wypad! :)

Niedziela, 14 grudnia 2014 Komentarze: 5
Dystans68.19 km
Teren35.00 km
Czas03:00
Podjazdy365 m
Uczestnicy
SprzętLawinka
Vśrednia22.73 km/h
Vmax45.93 km/h
Temp.3.9 °C
Więcej danych
CADavg: 75 rpm | Wawrzyniaka - Miodowa - Hetmańska - Dolna Wilda - Luboń - Nadwarciański - Puszczykowo - Pożegowo - Góreckie - Pętla Puszczykowska - Grajzerówka - Komorniki - Plewiska - Miodowa - Wawrzyniaka - Polska - Wawrzyniaka

W tak dżdżysty poranek sam na pewno nie wybrałbym się na rower. Dobrze, że są ustawki :) Na dzisiejszą dotarł nawet Mariusz D., zwany Marianem ;) Mimo podłej pogody zebrała nas się całkiem pokaźna grupka i żwawo pocisnęliśmy do WPN-u. Tam chwila zabawy i powrót w coraz silniejszej mżawce do Poznania. Chyba muszę kupić błotniki...
Niedziela, 7 grudnia 2014 Komentarze: 2
Dystans54.95 km
Teren40.00 km
Czas02:31
Podjazdy400 m
Uczestnicy
SprzętLawinka
Vśrednia21.83 km/h
Vmax48.97 km/h
Temp.3.0 °C
Więcej danych
CADavg: 79 rpm | Wawrzyniaka - Malta - Antoninek - Zieliniec - Gruszczyn - Uzarzewo - Biskupice - Promienko - Promno - Jez. Brzostek - EOMPMTB2014 x4

O najważniejszym ścigu sezonu Organizatorzy poinformowali nas już jakiś czas temu. Początkowo miało mnie nie być, ale na szczeście udało się mieć wolny weekend. I bardzo się z tego cieszę, bo było super!

Mając wolne niedzielne przedpołudnie stwierdziłem, że na miejsce dostanę się rowerem razem z Jackiem. Pomysł super, ale następnym razem jadę samochodem - z Jackiem nie potrafimy wolno jeździć i mimo, że nawzajem się stopowaliśmy, na miejsce dojechałem lekko zmęczony.

Na miejscu byliśmy dość wcześnie, więc choć trochę próbowaliśmy pomóc Organizatorom. Razem z Bartkiem zabraliśmy się za rozniecanie ognia. Mimo początkowych problemów w końcu się udało! Czyli jednak warto mnie zaprosić w przyszłym roku - ogień rozpalę!  :p (foto by: JPbike)


Czas miło upływał na pogaduchach, zrobiliśmy nawet objazd trasy, teamowe zdjęcia a niektórych nadal nie było...
No właśnie - kogo brakuje na zdjęciu? :p (foto by: JPbike)


W końcu nadszedł ten moment - ruszyliśmy! (foto by: JPbike)


Od samego startu ostre tempo narzucił Seba, początkowo jadę w samym czubie, ale po chwili wyprzedze mnie Wojtek i Jacek. Mimo w sumie tylko 15 km ścigu wiem, że nie mogę przeholować i lekko odpuszczam - w momencie startu na liczniku miałem 40 km, co na początku przygotowań do nowego sezonu daje się już odczuć w nogach. Na jednym z zakrętów trochę mnie wynosi i wyprzedza mnie Marcin. Jednak nie na długo, bo za chwilę kładzie się przede mną na podjeździe i o mało go nie rozjeżdżam :) Chwilę znowu jestem z przodu, ale przegapiam jeden zakręt i Marcin wychodzi na prowadzenie. Czołówka powoli się oddala...

Pierwsze kółko kończymy bardzo blisko siebie - Marcin, ja i kolega z Phytopharmu. Na drugim kółku zaczynam czuć nogi na podjazdach i Marcin nam trochę ucieka. Na trzecim kółku kompletnie nie mam siły na górkach i "zamykam" naszą trójkę. Do mety dojeżdżam zmęczony, jak po ciężkim mega. Oj, dojazd do Promna jak i sama trasa dały mi w kość.

Na metę wjeżdżam w sumie nie wiem który. Ogóra bezkonkurencyjnie ogolił Seba, drugi Jacek (gratki!!!) trzecie miejsce egzekfo Wojtek i p. Jurek. Reszty wyników jeszcze nie ma (i chyba nie będzie ;). Chyba czipy nie działały czy cuś :p (foto by: JPbike)


Na koniec było to, co najważniejsze tego dnia, czyli wspólne ognisko, pogadanki i takie tam. Była też dekoracja zwycięzców, były nagrody od  FogtBikes, była tombola, w której zgarnąłem zegarek Festiny a przede wszystkim mnóstwo świetnej zabawy!
DZIĘKUJĘ ORGANIZATOROM, czyli Asi i Marcinowi (i troszeczkę Sebastianowi :p ) za to, co zrobili.
Super, że są osoby, którym się chce!!! To był świetny ogór! :p



Sobota, 15 listopada 2014 Komentarze: 0
Dystans66.14 km
Teren50.00 km
Czas03:12
Podjazdy567 m
Uczestnicy
SprzętLawinka
Vśrednia20.67 km/h
Vmax49.44 km/h
Temp.8.0 °C
Więcej danych
CADavg: 74 rpm | Karolin - Dziewicza - Annowo - Pławno - Tuczno - Jez. Stęszewskie - Tuczno - Kołatka - Kowalskie - Jerzykowo - Jez. Kowalskie - Barcinek - Uzarzewo - Gruszczyn - Ligowiec - Janikowo - Karolin

Wczoraj wieczorem zupełnie przez przypadek zauważyłem, że MarcinMichał ustawili się na Dziewiczej. Trochę wcześnie, bo o 10, no ale trudno, ustawiłem się i ja :) Zaczęliśmy od pętli na Dziewiczej. Nie wiem, która to była strefa, ale zrobiło się ciepło ;) Dalej po Zielonce kręciliśmy się już dużo spokojniej. W lasach podłoże jest idealne na rower, nie ma błota ani piachu i tylko niektóre drogi rozjechane przez leśników mocno nas umęczyły. Celem wyjazdu były dwa single - pierwszy nad Jez. Stęszewskim i drugi nad Jez. Kowalskim. Ten pierwszy - taki sobie, jego druga część ciekawsza. Za to nad Kowalskim rewelacja! Byłem tam po raz pierwszy i wiem, że nie ostatni! W Uzarzewie jeszcze tylko mały postój przy sklepie zrobiliśmy i rozjechaliśmy się w swoje strony, ja i Michał na Gruszczyn a Marcin do Pobiedziajów, pod wiatr, he he :) Fajnie było, dzięki!

Wtorek, 11 listopada 2014 Komentarze: 0
Dystans60.68 km
Teren10.00 km
Czas02:18
Podjazdy385 m
SprzętLawinka
Vśrednia26.38 km/h
Vmax57.60 km/h
Temp.12.0 °C
Więcej danych
CADavg: 78 rpm | Karolin - Miodowa - Plewiska - Komorniki - Grajzerówka - Pętla Puszczykowska - Grajzerówka - Komorniki - Plewiska - Miodowa - Wawrzyniaka 

Kolejna ustawka z Duda-Cars'ami - niepodległościowa. Trasa ta sama, co  przedwczoraj. Tylko osób chyba więcej, w sumie koło 20. Jako, że pojawili się bracia Górniakowie tempo chyba trochę mocniejsze. Początkowo trzymam się z tyłu i spędzam czas na pogaduchach z Radkiem. Słoneczko świeci, miasto śpi, więc asfalty puste - rewelacja!
(foto by: Radosław Skrzypczak, właściciel bloga Round Space)


Za Komornikami przesuwam się na czoło peletonu. Są nawet momenty, że urywamy się głównej grupie. Niby tlen, ale chwilami robi się ciepło ;) Podobnie na rundzie przy Pojnikach - staram się trzymać w czubie. W końcu trzeba pokazać się z dobrej strony! :) Mocarze G. pojechali jeszcze nad Góreckie a my udaliśmy się w drogę powrotną, którą w większości spędziłem na pierwszej zmianie, tuż przed Mateuszem tłumaczącym dziewczynom, jak jeździć w grupie. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie jego podejście do nowych osób: zero wywyższania się i udawania prosa, za to bardzo dużo wskazówek i uwag, jak jeździć szybciej, mocniej i dłużej :) To było super z jego strony! (foto by: Radosław Skrzypczak, właściciel bloga Round Space)
Poniedziałek, 10 listopada 2014 Komentarze: 2
Dystans47.73 km
Teren35.00 km
Czas02:12
Uczestnicy
SprzętLawinka
Vśrednia21.70 km/h
Vmax43.20 km/h
Temp.12.0 °C
Więcej danych
CADavg: 75 rpm | Karolin - Cytadela - Nadwarciański - Biedrusko - Trzaskowo - Dziewicza Góra - Kicin - Karolin

Na wczorajszy apel na fejsie odpowiedział tylko Jacek. Gdy już mieliśmy ruszać z amfiteatru, w ostatniej chwili nadjechał Zbyszek. Zadowolony, że będzie nas trzech, przyglebiłem o ziemię i w dobrych humorach pomknęliśmy z Cytadeli na nadwarciański. Początek to mocne napieranie. Jacek uciekał nam na krętych singlach i musieliśmy mocno dokręcać, żeby nie zostać w tyle. W pewnym momencie w dogonieniu Jacka pomagał mi nawet spory pies, ale co ciekawe, gdy krzyknąłem na niego "Stój!" to... się zatrzymał :) Dobrze ułożony ;) Od wysokości Radojewa do Biedruska trochę zwolniliśmy, ale w Zielonce znów zaczęliśmy deptać. Zwłaszcza na Dziewiczej, gdzie zrobiliśmy moją tradycyjną pętlę XC i stamtąd pomknęliśmy do Kozich. Fajnie było, jazda w grupie to jest to! Dzięki chłopaki!

Pogaduchy... (zdjęcia oczywiście kradzione od Jacka ;) )


Ciśniemy na nadwarciańskim.


I czekamy na co niektórych na Dziewiczej ;)


PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

94076.95

KILOMETRÓW NA BLOGU

25329.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.35 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

178d 21h 33m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po 10 tys. kilometrów szutrów i asfaltów mogę stwierdzić, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła DT Swiss Gravel LN
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460