droga jest celem

Wpisy archiwalne w kategorii

Edge 1040

Dystans całkowity:14153.31 km (w terenie 4929.00 km; 34.83%)
Czas w ruchu:582:50
Średnia prędkość:24.28 km/h
Maksymalna prędkość:73.20 km/h
Suma podjazdów:92931 m
Maks. tętno maksymalne:210 (116 %)
Maks. tętno średnie:172 (95 %)
Suma kalorii:377713 kcal
Liczba aktywności:190
Średnio na aktywność:74.49 km i 3h 04m
Więcej statystyk
Wtorek, 29 kwietnia 2025 Komentarze: 3
Dystans68.16 km
Czas02:20
Podjazdy446 m
SprzętGrizzly
Vśrednia29.21 km/h
Vmax57.46 km/h
Tętnośr.143
Tętnomax178
Kalorie 1958 kcal
Temp.22.0 °C
Więcej danych
3 dziurawe dętki, 2 połamane nadgarstki, 1 zerwany łańcuch i trochę szlifów... Co za dzień! Ale od początku. Na starcie ruszam z ucieczką, ale po czterech kilometrach ze średnią 40 km/h stwierdzam, że to jednak nie dla mnie - z korbą 40T nie uciągnę tego długo. Puszczam korby i czekam na główną grupę. Długo nie jedziemy razem, bo Ania łapie laczka, więc zostajemy z nią w kilka osób, żeby pomóc przy wymianie i żeby razem dociągnąć do głównej grupy. Nowo założona dętka okazuje się dziurawa, więc w sumie zajmuje nam to sporo czasu.

Po ruszeniu, w miejscowości Szczodre, na remontowanym odcinku drogi z daleka rzuca się w oczy Policja i jakieś dziwne zamieszanie. Okazuje się, że chyba ze 3 osoby nie wiedziały, czy czekać na nas, czy nie i jechali wolno między grupą główną a nami. Jeden chłopak nieszczęśliwie najechał na jakiś duży kamień i poleciał przez kierownicę, w wyniku czego połamał oba nadgarstki! Na moje oko to jedna kość promieniowa też nie wyglądała naturalnie... Kask oczywiście rozbity, ale głowa na szczęście cała. Gdy do niego dojechaliśmy czekali już na pogotowie. Chwilę postaliśmy, upewniliśmy się, że nic więcej mu się nie stało i ruszyliśmy dalej. Jedzie się super, pogoda piękna, więc humory powoli wracają.

Na Prababkę wjeżdżam pierwszy, a tam przy pomniku ktoś leży. Pytam chłopaka czy wszystko ok? Nie! Fuck... Koleś zjeżdżał z główną grupą i na zjeździe strzelił mu łańcuch, zablokował tylne koło i walnął glebę o asfalt. Chyba tylko to, że stało się to na początku zjazdu, a nie na koniec (gdzie każdy ma prędkość około 50 km/h) spowodowało, że nic nie połamał. Oprócz nowiutkiego kasku POC'a. Skończyło się na podartych ciuchach i kilku szlifach na ciele. Fuksiarz. Żeby nie było - oczywiście ludzie, z którymi zjeżdżał go ogarnęli. Teraz po prostu samotnie czekał na transport do domu...

Po tych przygodach naprawdę chcieliśmy już wrócić do domu. No i co? Parę kilometrów przed metą kolejny kolega łapie laczka. Co za dzień!

Trasa: Różanka - Krzyżanowice - Ramiszów - Pruszowice - Domaszczyn - Szczodre - Michałowice - Węgrów - Kopiec - Miłonowice - Cielętniki - Tarnowiec - Skotniki - Radłów - Czachowo - Głuchów Górny - Skarszyn - Pasikurowice - Cienin - Krzyżanowice - Różanka
Poniedziałek, 28 kwietnia 2025 Komentarze: 1
Dystans46.93 km
Teren40.00 km
Czas01:47
Podjazdy 85 m
SprzętGrizzly
Vśrednia26.32 km/h
Vmax36.50 km/h
Tętnośr.124
Tętnomax145
Kalorie 1411 kcal
Temp.19.0 °C
Więcej danych
Dziś lekko z nóżki na nóżkę po najlepszych szutrach w okolicy :)

Trasa: Różanka - Osobowice - Las Rędziński - Świniary - Szymanów - Widawa - Polanowice - Sołtysowice - Kowale - Strachocin - Biskupin - Karłowice - Różanka
Niedziela, 27 kwietnia 2025 Komentarze: 3
Dystans122.41 km
Czas03:52
Podjazdy458 m
SprzętGrizzly
Vśrednia31.66 km/h
Vmax52.49 km/h
Tętnośr.146
Tętnomax177
Kalorie 3511 kcal
Temp.18.0 °C
Więcej danych
Chłopcy gravelowcy zostawili za sobą cały szosowy peleton :D Ustawka treningowa niedamrady.cc czyli kolejna, na której jeńców nie bierzemy. Oj, było ciężko, przed Brzegiem ledwo dospawaliśmy do Jurka i Kosty. Nie licząc jazdy przez miasto, na 100 kilometrach wyszła nam średnia 33,8 km/h, gdzie tylko 1/3 była z wiatrem. Na takich wyjazdach wyraźnie brakuje mi przełożeń, bo pewnie z połowę czasu cisnąłem ośka-blat. Ogólnie to wokół same karbony, bateryjki, i 13-rzędowe Red'y. A ja na amelinium i 1x10 - chyba trzeba zacząć odkładać do skarbonki :p

Trasa: Różanka - antymateria - Krzyki - Bielany - Tyniec Mały - Krzyżowice - Strzeganowice - Kąty Wrocławskie - Pełcznica - Lisowice - Budziszów - Rakoszyce - Kryniczno - Juszczyn - Błonie - Miękinia - Brzeg Dolny - Stary Dwór - Uraz - Lubnów - Pęgów - Ozorowice - Szewce - ON Cafe - Różanka
Sobota, 26 kwietnia 2025 Komentarze: 0
Dystans17.19 km
Czas00:49
Podjazdy 44 m
SprzętChińczyk
Vśrednia21.05 km/h
Vmax35.06 km/h
Tętnośr.114
Tętnomax146
Kalorie 447 kcal
Temp.11.0 °C
Więcej danych
Sobota, 26 kwietnia 2025 Komentarze: 3
Dystans87.71 km
Teren45.00 km
Czas03:46
Podjazdy159 m
SprzętChińczyk
Vśrednia23.29 km/h
Vmax33.91 km/h
Tętnośr.129
Tętnomax154
Kalorie 2295 kcal
Temp.14.0 °C
Więcej danych
Do pełnego wyzdrowienia jeszcze mi brakuje, no ale ile można siedzieć w domu. Zresztą, jak to mówią, czym się zatrułeś, tym się lecz :D

Piękna pogoda (choć trochę wieje zimnem), więc trzeba to wykorzystać. Na góry jestem chwilowo za słaby, więc na celownik idzie Dolina Baryczy.
Tereny przepiękne, szlaki rowerowe również. Choć akurat nie tym razem - wybieram drogi, którymi wcześniej nie jeździłem, więc wpada trochę ujebów. Dobrze, że tym razem wziąłem MTB :)

Podsumowując - piękny dzień i całkiem dobry kebab na koniec ;)

Trasa: Żmigród - Niezgoda - Ruda Sułowska - Sułów - Milicz - Nowe Grodzisko - Ruda Milicka - Milicz - Kaszowo - Książęca Wieś - Żmigród
Sobota, 19 kwietnia 2025 Komentarze: 3
Dystans62.51 km
Teren5.00 km
Czas02:05
Podjazdy226 m
SprzętGrizzly
Vśrednia30.00 km/h
Vmax41.69 km/h
Tętnośr.131
Tętnomax158
Kalorie 2136 kcal
Temp.8.0 °C
Więcej danych
Nie po to wiozę rower przez pół kraju, żeby nie wyskoczyć na dwugodzinną rundkę wokół Jeziora Miedwie. Mimo, że wieje, pizga zimnem i dość mocno pada...

PS Pętla wokół Miedwie słaba, raptem ze trzy razy jezioro widziałem.

PS2 Rozchorowałem się, było to do przewidzenia...

Trasa: Grzędzice - Morzyczyn - Kunowo - Wierzchląd - Koszewo - Wierzbno - Grędziec - Ryszewo - Turze - Młyny - Giżyn - Komorówko - Dębina - Kołbacz - Nieznań - Bielkowo - Kobylanka - Morzyczyn - Grzędzice
Czwartek, 17 kwietnia 2025 Komentarze: 1
Dystans85.91 km
Teren50.00 km
Czas02:53
Podjazdy450 m
SprzętGrizzly
Vśrednia29.80 km/h
Vmax48.46 km/h
Tętnośr.150
Tętnomax175
Kalorie 2693 kcal
Temp.25.0 °C
Więcej danych
Stary dobry CUG, czyli zjazd największej koniny w mieście :D Pierwsza grupa dla mnie za mocna, druga trochę za słaba, więc od połowy trasy toczyłem się tak pomiędzy - raz przed Markiem, a raz za nim. Brakowało mi tego :)


Trasa: Różanka - Osobowice - Rędzin - Szewce - Paniowice - Uraz - Niziny - Rościsławice - Bagno - Wielka Lipa - Jary - Lubnów - Golędzinów - Mienice - Piotrkowiczki - Wysoki Kościół - Pierwoszów - Malin - Psary - Krzyżanowice - Polanowice - Różanka
Środa, 16 kwietnia 2025 Komentarze: 1
Dystans48.88 km
Teren35.00 km
Czas02:22
Podjazdy118 m
SprzętChińczyk
Vśrednia20.65 km/h
Vmax35.86 km/h
Tętnośr.107
Tętnomax139
Kalorie 1002 kcal
Temp.26.0 °C
Więcej danych
Nie ma dramatu z kolanem, można jeździć :)

Trasa: Różanka - Osobowice - Rędzin - Szewce - Szymanów - Pracze - Poświętne - Różanka
Niedziela, 13 kwietnia 2025 Komentarze: 4
Dystans145.99 km
Czas06:30
Podjazdy2684 m
SprzętGrizzly
Vśrednia22.46 km/h
Vmax67.61 km/h
Tętnośr.128
Tętnomax162
Kalorie 5065 kcal
Temp.17.0 °C
Więcej danych
Świetna trasa, polecam każdemu, kto po 130 kilometrach jest jeszcze w stanie wjechać Puchaczówkę ;) W końcu 488 metrów uphill'u na odcinku 8,88 km to już jest coś!

Zaczynam w Stroniu Śląskim od 10-cio kilometrowej wspinaczki do naszych południowych sąsiadów. Pogoda spoko, ale wieje. Delikatne 40 km/h prosto w twarz. Jedyny plus, że na powrocie będzie w plecy...

Niech o tym, jak było pięknie powiedzą poniższe zdjęcia!




Lubię takie serpentynki!

Kofolę również! Szarlotka taka sobie...

Wąsko! :)

A to mogło być moje ostatnie zdjęcie. Ever! Wąski, kręty zjazd przez Kamieńczyk. Lecę w dół z prędkością 57 km/h (ostatnia zarejestrowana w czarnej skrzynce o nazwie Garmin). Przede mną prawy zakręt z bardzo słabą widocznością, zwalniam. Gdy jestem w połowie zakrętu z dołu nadjeżdża samochód, kierowca zauważa mnie i zatrzymuje się zostawiając wąski przejazd po mojej prawej. Dociskam klamki, ale jest już za późno i na pewno nie wyhamuję. W zostawione mi miejsce też się już nie wyrobię, więc mam dwie opcje: lądowanie na masce auta lub w rowie po zewnętrznej. Wybieram opcję numer dwa :D Pobocze okazało się całkiem miękkie i obyło się bez szwanku, prawie. Najwidoczniej przyłożyłem lewym kolanem w jakiś kamień i mam dość głęboką dziurę w kolanie. No i lekko zgiętą przednią tarczę hamulcową, ale to najmniejszy problem. Z kierowcą wymieniamy uprzejmości (jakby nie było to moja wina, więc posypuję głowę popiołem) i kontynuuję zjazd. Adrenalina buzuje, więc kolano jakoś daje radę. Przede mną jeszcze 50 kilometrów z podjazdem pod Jodłów i finałową Puchaczówką. Dopóki kręcę, jest ok. Po prostu nie mogę się już więcej zatrzymywać :p

Po wydarzeniu z Kamieńczyka troszeczkę spadło mi morale, ale i tak było super. Piękna trasa, super widoczki. Nie udało się załapać na knedliky, ale to nadrobię następnym razem. Bo na pewno będzie :) Szerokich (i bezpiecznych) dróg!

Trasa: Stronie Śląskie - Nowa Morawa - Staré Město pod Sněžníkem - Vysoké Žibřidovice - Zlatý Potok - Králíky - Červená Voda - Suchý vrch (995 m n.p.m) - Orličky - Jablonné nad Orlicí - Těchonín - Mladkov - Kamieńczyk - Międzylesie - Dolnik - Jodłów - Goworów - Międzygórze - Wilkanów - Idzików - Puchaczówka (864 m n.p.m.) - Biała Woda - Sienna - Stronie Śląskie
Sobota, 12 kwietnia 2025 Komentarze: 1
Dystans60.73 km
Teren55.00 km
Czas03:40
Podjazdy1286 m
SprzętChińczyk
Vśrednia16.56 km/h
Vmax37.87 km/h
Tętnośr.139
Tętnomax164
Kalorie 2514 kcal
Temp.18.0 °C
Więcej danych
Connect | Powrót do dzieciństwa, czyli świetna zabawa w lesie, tylko zabawki droższe ;) Niewiele brakowało, a byłoby mega drogo - w końcu zęby to nie są tanie rzeczy...







PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

102412.96

KILOMETRÓW NA BLOGU

27163.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.35 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

194d 10h 20m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Canyon Grizl 6 z amelinium
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460