Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2022

Dystans całkowity:944.16 km (w terenie 200.00 km; 21.18%)
Czas w ruchu:41:09
Średnia prędkość:22.94 km/h
Maksymalna prędkość:66.32 km/h
Suma podjazdów:5669 m
Maks. tętno maksymalne:185 (102 %)
Maks. tętno średnie:169 (93 %)
Suma kalorii:26377 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:62.94 km i 2h 44m
Więcej statystyk

Wakacyjne refleksje

Czwartek, 30 czerwca 2022 · Komentarze(1)
Za oknem upał, w pracy wakacyjne rozluźnienie, więc naszła mnie taka refleksja na temat zbliżających się urlopów - nie zapominajcie, że to, co widać w kolorowych katalogach, najczęściej ma się nijak do tego, jak wygląda prawdziwe życie. Dlatego będąc w nowych miejscach zawsze staram się "poznać prawdę" i zejść z utartych szlaków, do czego gorąco Was zachęcam! Na zdjęciach poniżej Papua w dwóch wersjach. Jest różnica, nie? :)

Uciekaj potworze do szafy!

Niedziela, 26 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Kategoria Edge 520, Foto
Do Kryniczna odebrać potwory, żeby było co robić wieczorem :)

Po płaskim do Brzegu

Niedziela, 26 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Kategoria > 50, Edge 520
Łyżka dziegciu w beczce miodu, czyli nienawidzę jeździć szosą przez miasto... Wypad udany, gdyby nie ostatnie kilometry przez Maślice i Pilczyce. Żeby było ciekawiej to sam sobie zafundowałem dobry kilometr bruku na Maślickiej, bo o nim zapomniałem... Głupi ja :) Po powrocie serwis Wilmy, bo dawno jej nie rozkręcałem. Łożysk sterów już się chyba nie da reanimować - znowu wydatki :p

Trasa: Różanka - Szewce - Paniowice - Kotowice - Raków - Uraz - Stary Dwór - Brzeg Dolny - Głoska - Księginice - Lenartowice - Prężyce - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn - Maślice - Pilczyce - Różanka

Mountains are calling!

Piątek, 24 czerwca 2022 · Komentarze(0)
EPOregeneracja w najpiękniejszej formie! :) Po wczorajszym skrwawieniu, coś trzeba było zrobić z wolnym dniem, więc wypróbowałem nowe-stare połączenie PKP, czyli Wrocław-Świdnica remontowaną kilka lat linią kolejową. Dojazd do Sobótki przebiegł bardzo spoko i o 8:15 zacząłem zabawę. Najpierw rozgrzewka pod Tąpadła i później najnudniejszy odcinek, czyli teleportacja do Bielawy. Tam dwie drożdżówki i jazda! Podjazd pod Przełęcz Woliborską nieźle mnie umęczył - czuję, że czerwonych krwinek jakby mniej :p Kolejna przełęcz, czyli Jugowska weszła już duuużo łatwiej (bo od Jugowa jest łatwa :p ).

Zjazd do Pieszyc super, ale z powodu miejscami wysypanego piachu, momentami robiło mi się ciepło... Za to podjazd pod Przełęcz Walimską (no dobra, nie pod samą przełęcz, bo kilometr przed nią skręcałem w prawo) rozgrzał mnie już całkowicie :) Od skrętu na Modlęcin było już tylko w dół przez moją ulubioną wiochę, czyli Glinno :) Zaczynam coraz częściej myśleć o działeczce w tym miejscu. Czy nie super by było poranną kawkę spijać z takim widokiem?

Zjazd przez Michałkową do Lubachowa, jak zawsze spoko, choć raz było blisko, gdy z przeciwka wyskoczyło zdezelowane Audi... Nad Jeziorem Lubachowskim kompletne pustki - takie lubię je najbardziej! :)

Dalszy dojazd do Świdnicy szybko i sprawnie. Na dworcu melduję się ponad godzinę przed odjazdem pociągu, więc czemu by nie skoczyć w tym czasie do Sobótki i tam wsiąść w ten sam pociąg? Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Były odcinki z wiatrem w dziób, gdzie zaczynałem żałować tego pomysłu, ale ostatecznie fajnie było dopiąć pętlę z drugiej strony Ślęży! :)

Trasa: Sobótka PKP - Strzegomiany - Będkowice - Sulistrowiczki - Przełęcz Tąpadła (384 m n.p.m.) - Tąpadła - Wiry - Jędrzejowice - Kiełczyn - Tuszyn - Włóki - Dzierżoniów - Bielawa - Jodłownik - Przełęcz Woliborska (722 m n.p.m.) - Wolibórz - Jugów - Przełęcz Jugowska (801 m n.p.m.) - Kamionki - Pieszyce - Rościszów - Modlęcin - Glinno - Michałkowa - Jezioro Bystrzyckie - Lubachów - Bystrzyca Górna - Burkatów - Bystrzyca Dolna - Świdnica - Jagodnik - Miłochów - Gogołów - Wirki - Wiry - Mysłaków - Sady - Górka - Sobótka PKP

Krew się leje

Czwartek, 23 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Kategoria MPK, vivoactive 3
Kolejny tydzień dojazdów krótszy, ponieważ w czwartek pojechałem oddać krew. Trwało to w sumie 4,5 godziny (nowy rekord!), ale czego się nie robi dla wolnego piątku ;)

Ja, szosa i wiatr

Wtorek, 21 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Kategoria > 50, Edge 520, Foto
Po porannym egzaminie sprawnościowym naszło mnie, żeby rozruszać mięśnie na szosie. Później refleksja - kurde, ale wieje, idę na MTB. Ostatecznie jednak szosa wygrała i objechałem standardową rundę przez Prababkę. Zgodnie z przewidywaniami wiatr ostro dawał popalić. Oj, to nie była równa walka...

Trasa: Różanka - Krzyżanowice - Raków - Cienin - Pasikurowice - Siedlec - Godzieszowa - Skarszyn - Głuchów Górny - Czachowo - Radłów - Prababka (223 m n.p.m.) - Skotniki - Piersno - Boleścin - Krakowiany - Zaprężyn - Bierzyce - Łozina - Bąków - Bukowina - Pasikurowice - Cienin - Raków - Krzyżanowice - Różanka

Połczyńskie harce

Sobota, 18 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Tego było mi trzeba! Prawie cały dzień na rowerze! :) Zaczynamy od szybkiego dojazdu na miejsce zbiórki, czyli zbiornik retencyjny w Międzyborzu. Tam ekipa składa rowery i wesołą bandą jedziemy w kierunku Wilczych Dołów, które jak dla mnie są obowiązkowym punktem w trakcie zwiedzania Szwajcarii Połczyńskiej.

Po wyjechaniu z lasu kontynuujemy jazdę szlakiem "Zwiniętych Torów", czyli prawie 30 kilometrową rowerówką puszczoną starym nasypem kolejowym. Dla dzieciaków idealnie!

Widoczki są rewelacyjne!!! Poniżej zdjęcie ze strony  polczyn-zdroj.pl pokazujące, jak wygląda większość szlaku.

Jedzie się super, sporo pogaduszek, trochę zdjęć - wakacje w pełni! :)

W pewnym momencie podejmujemy jednak decyzję z drabem, że pociśniemy "trochę" szybciej, żeby zdążyć na rodzinną pizzę w Złocieńcu. Prędkość wzrasta, więc kilometry zaczynają lecieć coraz szybciej. Po posiłku i luzerskim kręceniu się po Złocieńcu ciśniemy na kolejne miejsce zbiórki - plażę w Cieszynie. Trochę pobłądziliśmy w lesie, ale w końcu docieramy na miejsce. Tam kocyki, kąpiele i tym podobne atrakcje. Nasze rowery nie zmieściłyby się do samochodów, więc powrót do siedliska również rowerowy. Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie dołożyli sobie paru kilometrów ;) Poza odkryciem ogromnego stada koniny kończymy to, czego nie udało się zrobić parę dni wcześniej - objeżdżamy brakującą nam część "Połczyńskiej Gardy". Było ciężko, w paru miejscach było butowanie (rower nie ten, opony nie te, forma też nie ta :p ), ale to była wisienka na torcie całego wyjazdu. Dzięki chłopaki za wspólne kilometry!!!

Trasa: Czarnkowie - Gaworkowo - Międzyborze - Wilcze Jary - Dobino - Toporzyk - Słowianki - Cieszyno - Złocieniec - Cieszyno - Rzepowo - Warniłęg - Bolegorzyn - Śmidzięcino - Czarnkowie - Rezerwat Dolina Pięciu Jezior - Czarnkowie

Połczyńska Garda

Czwartek, 16 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Plan objechania szlaku "Połczyńska Garda" nie udał się nawet w 50%, ale i tak było super. Niestety miejscami ścieżka jest dość mocno pozarastana i pozawalana drzewami, więc trzeba było sporo improwizować. Czego na pewno nam nie zabrakło to dobrej zabawy! :) Po powrocie na bazę okazało się, że dziewczyn nie ma, więc pojechaliśmy szukać je na Wolą Górę (219 m n.p.m.). Był to strzał w dziesiątkę, bo akurat zaczynały piknik z dzieciakami. Z Wolej Góry już w trochę mniejszym składzie okrężną drogą wróciliśmy na obiad.


Trasa: Czarnkowie - Rezerwat Dolina Pięciu Jezior - Wola Góra (219 m n.p.m.) - Lipno - Kłokowo - Nowy Toporzyk - Gaworkowo - Czarnkowie

Koniki, foteliki

Środa, 15 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Z Laurą w foteliku na obiad do Starego Drawska. Były konie, komary i płot w poprzek szlaku. W drodze powrotnej drab z Marianem pojechali do Czaplinka, a ja z dziewczynami (dwie duże + dwie małe :) ) drogą stu zakrętów wróciliśmy na bazę. Droga Czaplinek - Połczyn-Zdrój chwilowo (taaa... chwilowo... drugi rok) jest w remoncie, więc ruch jest w zasadzie zerowy, co Laura wykorzystała na przycięcie komara. Ocknęła się na brukowanym podjeździe pod Czarnkowie radośnie krzycząc - szybciej!!!


Trasa: Czarnkowie - Kluczewo - Kuźnica Drawska - Stare Drawsko - Drahimek - Kluczewo - Czarnkowie

XC Mienice 2022

Niedziela, 12 czerwca 2022 · Komentarze(0)
Powrót do Mienic na Wyścig o Puchar Wójta Gminy Wisznia Mała po 4 latach covida :p Tym razem okoliczne trzy ogórki XC (Mienice, Wysoki Kościół, Oborniki) połączono w Puchar MTB Kocich Gór - super pomysł i spora dawka mobilizacji dla mnie ;)

Jeśli chodzi o zawody to od startu do mety ogień. Pierwszą pętlę kończę ze średnim tętnem 173 ud./min. (w moim wieku to już chyba niebezpieczne :p ) Trasa naprawdę spoko - najpierw kilka interwałowych podjazdów, w drugiej części pętli więcej XC - były nawet wykrzykniki! Poziom trudności na bardzo rozsądnym poziomie, ale przez wysuszone podłoże klika delikatnych gleb widziałem. Mi osobiście udało się bez wywrotek, ale mam po prostu niejeżdżone opony w czarnuchu :D

Końcowy wynik... hmmm... taki sobie. Karty od początku były rozdane, jak tylko zobaczyłem IMMotion oraz Mitutoyo na liście startowej. Po prostu przy obecnej "formie" więcej nie dałbym rady ugrać. Za to bez problemu ogoliłbym mini, bo wszystkie konie pojechały dłuższy dystans i gdybym odpuścił drugą pętlę byłbym pierwszy w kategorii :p

Chwilowo jednak nie zmieniam kategorii na "dla początkujących". Może i pudło jest poza zasięgiem, ale nie przeszkadza to świetnie się bawić. Czy nie o to w tym chodzi? :)

Czas: 01:33:27
Pierwsza pętla: 00:45:41 (23 open)
Druga pętla: 00:47:46
Open: 25/81 (+ 2 DNF)
M3: 10/24 (+ 1 DNF)
Strata: 0:15:43 (Marcin Kawalec)
Pełne wyniki: KLIK