CADavg: 82 rpm |
Garmin Connect | Karolin - Janikowo - Stanley - Karolin
Musiałem podjechać na chwilę na Wildę i ledwo co zdążyłem wyjechać z domu a tak przy*** o glebę, że niezła wiązanka poleciała. Działo się to na nowej drodze rowerowej w okolicy elektrociepłowni - widać drogowcy nie mają ich w planach odśnieżania na ten rok... W sumie trochę mnie zaskoczyła ta gleba, bo asfalt wcale nie wyglądał na pokryty lodem :( Pozbierałem się dość szybko i pojechałem dalej, próbowałem jeszcze przemknąć nad Wartą, ale tam też zrobiło się piękne lodowisko i zapewne ku uciesze kierowców wróciłem na sam środek normalnych dróg :) Początkowo wydawało mi się, że uniknąłem większych obrażeń, ale gdy po powrocie do domu ruchomość w łokciu zaczęła się drastycznie zmniejszać ;) koniec końców pojechałem na SOR... do Szamotuł, bo w poznańskich szpitalach dzikie tłumy - czas oczekiwania około 6 godzin! Po zrobieniu kilku fotek okazało się, że moje kości jednak są dość mocne i tylko porządnie się potłukłem. Ortopeda mówił coś jeszcze o odstawieniu roweru w taką pogodę i chyba nawet go posłucham... przez kilka dni :p