Dom - Janikowo - Kobylnica - Zieliniec - Antoninek - Malta - Dom

Ciągle z uśmiechem na ustach, humoru nie popsuł mi nawet facet, który wyjechał z posesji Jeepem Cherokee wprost pod moje koła (a jechałem po ścieżce rowerowej). Ledwo się zatrzymałem... ale nie, nie zwyzywałem go. Tylko pogadaliśmy, o kierowcach, o rowerzystach... 200 metrów dalej zbliżył się do mnie duży owczarek niemiecki. Zatrzymałem się, obwąchał mnie, poszedł - ja bez stresu i nerwów pojechałem dalej :)


Nawet po lądowaniu na glebie na śliskim asfalcie przykrytym mokrymi liśćmi pierwsze co zrobiłem to się zaśmiałem. Tak samo jak kawałek dalej, gdy wpadłem w jakieś śmierdzące błoto i zmoczyłem całą lewą nogę i stopę ;p
Pod domem z kolei zauważyłem, że tylna opona wymaga natychmiastowej wymiany...


Ale to też nie popsuło mi humoru. A to dlatego, że z założenia miałem maksymalnie wykorzystać ten wyjazd. Teraz kilka tygodni bez roweru. Należy mu się generalny przegląd. Zresztą... ja też się muszę zregenerować... Zobaczymy, czy glukozamina i chondroityna działają...

Dzisiaj przekroczyłem 6 kkm w tym sezonie. Wystarczy... a raczej musi wystarczyć... Teraz czas odpocząć...

Dom - Cytadela - Dom

Miał być Strzeszynek, a skończyło się na upodleniu na Cytadeli ;) Dodatkowo nie jeździłem sam - Paweł pierwszy raz jechał moją trasą - spodobało mu się, choć już po jednym kółku był padnięty ;) Pogoda na rower idealna, ale w cieniu mokro i ślisko, przez co kilka fragmentów niepodjechanych...

Dom - Coll. Chmiela - Coll. Stomatologicum - Dom

Pogoda idealna na rower, więc olewam MPK i na zajęcia śmigam na dwóch kółkach. Na jakąś bardziej ambitną jazdę brak czasu i sił...

Dom - Redakcja Puls UM - Wilda - Dom

Nocne szwędanie w interesach, czyli powrót do nudnych asfaltów...

Dom - Puszczykówko - Dom

Pierwszy raz od dłuższego czasu jazda w lesie, po błocie itp. Cały czas nadwarciańskim. Szkoda tylko, że tak tłoczno na nim, bo trzeba było zwalniać. W Puszczykówku krótka wizyta u Jana (nie widzieliśmy się już ponad rok czasu!!!) i wspólny powrót tą samą drogą do domów.
Pogoda idealna, tylko pod koniec trochę chłodno się zrobiło...

Dom - Redakcja Puls UM - Dom

Dwa razy wymuszono na mnie pierwszeństwo, raz pod koła wlazł mi pieszy i ledwo wyhamowałem, czyli nic ciekawego ;)

Dom - Stomatologicum - RUSS - Dom

Na zajęcia und zurueck. W drodze powrotnej pomogłem jakiejś pani zepchnąć Matiza ze środka Ronda Śródki - nawet nie wiecie, jak mi dziękowała :) A co - ma się to dobre serce ;p

Dom - RUSS - Dom

Nieprzyjemny wiatr dzisiaj... Brrrr... ;]