Poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Komentarze: 0
Vśrednia11.65 km/h
Vmax41.97 km/h
Temp.24.0 °C
Reda - Zbychowo - Reszki - Rumia - Gdynia - Sopot - Gdańsk - PKP Gdańsk Główny - PKP Rumia - Reda
Początek nam nie wyszedł zupełnie... Mieliśmy w planach dotrzeć do Gdyni niebieskim rowerowym przez Trójmiejski Park Krajobrazowy. Jednak oznakowanie było fatalne i nieźle pobłądziliśmy. Mi się podobało (górki, kamienie i takie tam ;) za to Sylwii już mniej :p Koniec końców stwierdziliśmy, że dojeżdżamy do Rumi jakimś asfaltem i dalej jedziemy "normalnie". Tym oto sposobem zamiast 7 km, do Rumi mieliśmy 27 :D
Wycieczka miała na celu bardziej lansowanie niż jeżdżenie ;) Muszę przyznać, że dość dobrze nam to wychodziło :)
Spory odcinek na wysokości Kępy Redłowskiej trzeba było pokonać plażą. Wspomnienia powróciły...
Sopot jest "bardzo przyjazny" rowerzystom - ścieżka na której chcą wprowadzić ograniczenie do 10 km/h oraz zakaz wstępu na molo nieźle mnie zniechęciły do najdroższego miasta w Polsce...
Za to Gdańsk zaskoczył nas ścieżką prowadzącą aż do latarni w Nowym Porcie. I PGE Areny oczywiście :)
Z dalszego kręcenia się po Gdańsku warty odnotowania był postój pod stocznią.
Cała reszta to miejski gwar, od którego z tak wielką chęcią uciekam przy każdej nadarzającej się okazji...
Początek nam nie wyszedł zupełnie... Mieliśmy w planach dotrzeć do Gdyni niebieskim rowerowym przez Trójmiejski Park Krajobrazowy. Jednak oznakowanie było fatalne i nieźle pobłądziliśmy. Mi się podobało (górki, kamienie i takie tam ;) za to Sylwii już mniej :p Koniec końców stwierdziliśmy, że dojeżdżamy do Rumi jakimś asfaltem i dalej jedziemy "normalnie". Tym oto sposobem zamiast 7 km, do Rumi mieliśmy 27 :D
Wycieczka miała na celu bardziej lansowanie niż jeżdżenie ;) Muszę przyznać, że dość dobrze nam to wychodziło :)
Spory odcinek na wysokości Kępy Redłowskiej trzeba było pokonać plażą. Wspomnienia powróciły...
Sopot jest "bardzo przyjazny" rowerzystom - ścieżka na której chcą wprowadzić ograniczenie do 10 km/h oraz zakaz wstępu na molo nieźle mnie zniechęciły do najdroższego miasta w Polsce...
Za to Gdańsk zaskoczył nas ścieżką prowadzącą aż do latarni w Nowym Porcie. I PGE Areny oczywiście :)
Z dalszego kręcenia się po Gdańsku warty odnotowania był postój pod stocznią.
Cała reszta to miejski gwar, od którego z tak wielką chęcią uciekam przy każdej nadarzającej się okazji...
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.