CHIŃCZYK
Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu
wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.
- Karbonowa rama Flyxii FR-216
- RockShox SID XX World Cup
- Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
- Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
- Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25
Komentarze
Pozostało mi jeszcze do wykręcenia 800 km, mam nadzieję, że się uda. Muszę trochę odpocząć, wrócić do normalności po wrześniu i od listopada powoli zacząć kręcić. A w międzyczasie remont ;)
kiedy świętujesz 20 tysiączków?
zdążysz w tym roku?