Sam w to nie wierzę...
Wtorek, 21 lipca 2009
Komentarze: 2
Dom - os. Kosmonautów - Dom
Do pana Kaczały wymienić suport, bo jak pewnie niektórzy pamiętają strzelam już od jakiegoś czasu. Tam wymiana (fakt - lewe łożysko zajechane...), długa pogawędka, wracam i co? Coś mi cały czas strzela... Sprawdzałem już: stery, pedały, sztycę, dokręcenie korby itp. Nawet koszyk bidonu wyeliminowałem. W domu wpadłem na coś jeszcze: piach w tylnej ośce lub na zacisku tylnego koła. Zdjąłem koło, wyczyściłem dokładnie i chyba trafiłem. "Na sucho" jest ok - wcześniej nie miałem problemu, aby sobie "strzelić na postoju" dociskając na przemian prawe i lewe ramię korby. Nie chce mi się wierzyć, że to było powodem, ale wszystko na to wskazuje. Test w ruchu za godzinkę jak pojadę do pracy.
Do pana Kaczały wymienić suport, bo jak pewnie niektórzy pamiętają strzelam już od jakiegoś czasu. Tam wymiana (fakt - lewe łożysko zajechane...), długa pogawędka, wracam i co? Coś mi cały czas strzela... Sprawdzałem już: stery, pedały, sztycę, dokręcenie korby itp. Nawet koszyk bidonu wyeliminowałem. W domu wpadłem na coś jeszcze: piach w tylnej ośce lub na zacisku tylnego koła. Zdjąłem koło, wyczyściłem dokładnie i chyba trafiłem. "Na sucho" jest ok - wcześniej nie miałem problemu, aby sobie "strzelić na postoju" dociskając na przemian prawe i lewe ramię korby. Nie chce mi się wierzyć, że to było powodem, ale wszystko na to wskazuje. Test w ruchu za godzinkę jak pojadę do pracy.
Komentarze