No to dawaj!
Wtorek, 16 czerwca 2009
Komentarze: 5
Vśrednia26.14 km/h
Vmax48.70 km/h
Temp.21.0 °C
Dom - Czerwonak - Dziewicza Góra - Annowo - Potasze - Owińska - Czerwonak - Dom
Początek to zielonkowy standard, czyli Dziewicza Góra (na kole jakiegoś chłopaka bodajże z Puszczykowa), dalej niebieskim do Annowa (uwaga na leżące drzewo...) i odbicie na czerwony w kierunku Kamińska. Po chwili złapałem małego errora i znowu wylądowałem na niebieskim, gdzie było mnóstwo głębokich kałuży na całą szerokość drogi a ja dodatkowo miałem obowiązkowy postój (wiedziałem, że te chusteczki się kiedyś przydadzą ;p ). Chwilę po postoju telefon - okazało się, że idę dzisiaj do pracy, więc nie mogę się już zapuszczać w głąb lasu. Tak wylądowałem w Potaszach (nie wiem, jak to zrobiłem ;p ) Teraz już powrót do domu. Tuż za Owińskami doszedłem jakiegoś chłopaka na szosówce, wyprzedzam go, a on przyspiesza... Jako, że mam jeszcze resztki rozumu, nie chciałem się ścigać z kolarką, więc rzucam do niego: "Chcesz jechać pierwszy? No to dawaj!" Tym oto sposobem dorobiłem się darmowego tunelu aerodynamicznego poruszającego się z prędkością >40 km/h :D Wziąłem go dopiero za Czerwonakiem, cześć, cześć na pożegnanie i uciekłem do domu.
Początek to zielonkowy standard, czyli Dziewicza Góra (na kole jakiegoś chłopaka bodajże z Puszczykowa), dalej niebieskim do Annowa (uwaga na leżące drzewo...) i odbicie na czerwony w kierunku Kamińska. Po chwili złapałem małego errora i znowu wylądowałem na niebieskim, gdzie było mnóstwo głębokich kałuży na całą szerokość drogi a ja dodatkowo miałem obowiązkowy postój (wiedziałem, że te chusteczki się kiedyś przydadzą ;p ). Chwilę po postoju telefon - okazało się, że idę dzisiaj do pracy, więc nie mogę się już zapuszczać w głąb lasu. Tak wylądowałem w Potaszach (nie wiem, jak to zrobiłem ;p ) Teraz już powrót do domu. Tuż za Owińskami doszedłem jakiegoś chłopaka na szosówce, wyprzedzam go, a on przyspiesza... Jako, że mam jeszcze resztki rozumu, nie chciałem się ścigać z kolarką, więc rzucam do niego: "Chcesz jechać pierwszy? No to dawaj!" Tym oto sposobem dorobiłem się darmowego tunelu aerodynamicznego poruszającego się z prędkością >40 km/h :D Wziąłem go dopiero za Czerwonakiem, cześć, cześć na pożegnanie i uciekłem do domu.
Komentarze
...na powrocie z ttr-nu jechałem pod koniec na udzie pedałując zwisającą nogą...;p
JPbike - na szczęście nie jest tuż za zakrętem tylko na w miarę prostym odcinku. W przeciwnym wypadku można by się nieźle wyłożyć, bo raczej nikt tam nie jedzie 15 km/h...
śmigamy śmigamy DaVe;)
już ogłosiłem publicznie nasze wakacyjne plany,
http://kikapurider.bikestats.pl/index.php?did=103822#comment116712
więc trza szykować kondycję!!