Lajtowo?! Oj nieeeee.... ;p
Kategoria > 50
Poniedziałek, 11 maja 2009
Komentarze: 5
Dom - Kicin - Kliny - Mielno - Wierzonka - Karłowice - Tuczno - Wronczyn - Pobiedziska - Promno - Biskupice - Jerzykowo - Kowalskie - Karłowice - Wierzonka - Mielno - Kliny - Kicin - Dom
Plan był troszkę inny, krótszy, ale w trakcie jazdy czas jakby stawał w miejscu ;p Dlatego dojechałem aż do Pobiedzisk, same asfalty, niektóre naprawdę dobrej jakości, inne... hmmm... "nieklasyfikowalne"... Ruch na drogach praktycznie zerowy, więc mogłem jechać całą szerokością drogi rozglądając się na boki. A było na co - tereny są tam bardzo ładne: niewielkie pagórki, lasy, jeziora, łany kwitnącego rzepaku, bzu i innych kwiatków. Następnym razem biorę aparat!
Na koniec coś co mnie bardzo ucieszyło: prędkość średnia. W momencie przekraczania 50. kilometra wskoczyła trójka z przodu i wtedy wiedziałem, że utrzymam taką do końca. Zwłaszcza, że w drodze powrotnej miałem z wiatrem. Momentami czułem się jak na Giro d'Italia... No... prawie ;p
PS Szwy zdjęte, bolało jak cholera, ale wygląda lepiej niż myślałem. Jeszcze będą ze mnie ludzie ;-)
Plan był troszkę inny, krótszy, ale w trakcie jazdy czas jakby stawał w miejscu ;p Dlatego dojechałem aż do Pobiedzisk, same asfalty, niektóre naprawdę dobrej jakości, inne... hmmm... "nieklasyfikowalne"... Ruch na drogach praktycznie zerowy, więc mogłem jechać całą szerokością drogi rozglądając się na boki. A było na co - tereny są tam bardzo ładne: niewielkie pagórki, lasy, jeziora, łany kwitnącego rzepaku, bzu i innych kwiatków. Następnym razem biorę aparat!
Na koniec coś co mnie bardzo ucieszyło: prędkość średnia. W momencie przekraczania 50. kilometra wskoczyła trójka z przodu i wtedy wiedziałem, że utrzymam taką do końca. Zwłaszcza, że w drodze powrotnej miałem z wiatrem. Momentami czułem się jak na Giro d'Italia... No... prawie ;p
PS Szwy zdjęte, bolało jak cholera, ale wygląda lepiej niż myślałem. Jeszcze będą ze mnie ludzie ;-)
Komentarze
Drogbas - tak na szosie, w sensie że po asfalcie ;p Czasami chętnie bym dosiadł jakiejś kolarki, ale jak na razie pozostaje mi tylko katowanie GieTeka...
mogilniak - jaka tam przesada... Widziałeś Armstronga? ;-)
teraz tylko lepiej!:)