Treningowo... ostro na Cytadeli
Kategoria Twarde lądowania
Sobota, 2 maja 2009
Komentarze: 0
Vśrednia22.06 km/h
Vmax48.10 km/h
Temp.17.0 °C
Dom - Cytadela - Dom
Co tu dużo mówić - było dobrze :-) Mimo mojej "świńskiej" dawałem radę kondycyjnie, zwłaszcza, że piękny kolec dał mi trochę odpocząć... Łatki mi się dziś skończyły... chyba jednak zainwestuję w mleczko...
Szkoda, że jest strasznie sucho - jeśli chodzi o amfiteatr to był remis - dwa razy podjechane, dwa razy końcówka z buta, gdyż koło traciło przyczepność. A propos przyczepności... Na jednym z nawrotów (końcówka ścieżki między mostkiem koło baru a Szelągowską) przód wpadł w poślizg a ja spadłem na ziemię ;p Strat żadnych... prawie. Karoseria mi się minimalnie porysowała. Dobrze, że moja a nie GieTeka ;-)
Co tu dużo mówić - było dobrze :-) Mimo mojej "świńskiej" dawałem radę kondycyjnie, zwłaszcza, że piękny kolec dał mi trochę odpocząć... Łatki mi się dziś skończyły... chyba jednak zainwestuję w mleczko...
Szkoda, że jest strasznie sucho - jeśli chodzi o amfiteatr to był remis - dwa razy podjechane, dwa razy końcówka z buta, gdyż koło traciło przyczepność. A propos przyczepności... Na jednym z nawrotów (końcówka ścieżki między mostkiem koło baru a Szelągowską) przód wpadł w poślizg a ja spadłem na ziemię ;p Strat żadnych... prawie. Karoseria mi się minimalnie porysowała. Dobrze, że moja a nie GieTeka ;-)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.