droga jest celem

Na poligon!!! Kategoria > 50, Foto
Czwartek, 5 marca 2009 Komentarze: 16
Dystans53.71 km
Teren15.00 km
Czas02:07
SprzętLawinka
Vśrednia25.37 km/h
Vmax61.30 km/h
Temp.8.0 °C
Więcej danych
Dom - Biedrusko - Złotniki - Kiekrz - Strzeszynek - Sołacz - Dom

Kilka dni temu rozmawialiśmy z kolegami o poligonie na Biedrusku, więc dzisiaj, jak tylko zobaczyłem piękne słońce za oknem, od razu o nim pomyślałem. Szybko śmignąłem sobie drogą z Biedruska do Złotnik, czyli tą na której ponoć trzeba mieć pozwolenie... Mijało mnie kilka samochodów wojskowych i żaden się nie zatrzymał, więc chyba jednak jest to ściema :D


Odcinek między Złotnikami a Kiekrzem pokonałem baaardzo szybko. Później było troszkę wolniej, ale i tak sprawnie. Za to dużo czasu straciłem nad Rusałką...


Pech chciał, że zaliczyłem spory odłamek szkła. Na szczęście miałem łatki ;] Niestety ten postój wytrącił mnie z rytmu, zrobiło się chłodno i już bez uśmiechu na ustach wróciłem do domu...

Komentarze

Winq 00:48 niedziela, 8 marca 2009
Ps.
Na poligon to najlepiej szosówką i podczepić się do peletonu mastersów.
Wtedy to dopiero jest zajefajnie ;-)
Winq 00:43 niedziela, 8 marca 2009
No dziękujemy bardzo za wyjaśnienie kwestii poligonowej.

A co do mijania daVe to całkiem prawdopodobne. Gdybym przyjrzał się rowerkowi to bym wiedział na 100%, że to Ty. Ale tego nie uczyniłem.
My jechaliśmy na szosówkach. i jeśli mijałeś takich dwóch specjalistów to pewnie nas ;-)

Na przyszłość mam nadzieję, że się coś pojeździ wspólnie
JPbike 20:48 sobota, 7 marca 2009
Ja też dziękuję za dyskusję odnośnie poligonowego pozwolenia :)
Od dziś wymazuję obawy i będę jeździł bez zastanawiania
benasek 18:42 sobota, 7 marca 2009
Dodam i ja swoje trzy grosze: Za dawnych dobrych czasow, kiedy ganialem po tych okolicach, tez mnie nikt nigdy nie zatrzymywal... Twoje zdjecia mi ten okres przypomnialy.
Pozdrawiam.
daVe 18:33 sobota, 7 marca 2009
W imieniu wszystkich dziękuję za rozwianie wszystkich wątpliwości. Czyli jeżdżąc asfaltem nie ma się czego obawiać... Za to zdjęcia u Ciebie (klik) zachęcają do odbicia w bok... Chyba kiedyś się skuszę :-)
Jarekdrogbas 18:09 sobota, 7 marca 2009
Pozwolenie na jazde po Poligonie w Biedrusku obowiazuje cały czas. Ja osobiscie nigdy nie spotkałem sie z tym, by ktos z wojskowych mnie legitymował a zjechałem kilkakrotnie poligon wzdłóz i wszerz.
Jedyne co to poligon jest zamykany podczas ćwiczeń. Zazwyczaj kazdy jedzi szosa SUchy Las - Biedrusko a na niej nikt was nie zatrzyma. Ja osobiscie jednak lubie zjechac troszeczke z tej szosy i zwiedzic te niedostepne miejsca :-) Polecam to miejsce chociaż ze wzgledu na cisze i spokoj jaki tam panuje. Pamietajcie jednak, że każdy wchodzi tam na własna reke.
Pozdrawiam Drogbas.
daVe 13:03 sobota, 7 marca 2009
Winq - a czy my czasem się nie mijaliśmy na poligonie? Tuż przed Biedruskiem, Wy (mijałem dwóch bikerów) już wyjeżdżaliście z poligonu, ja dopiero na niego wjeżdżałem. Bo coś mi się wydaje, że jeden z nich mógł być podobny do Ciebie :-)
Winq 01:28 sobota, 7 marca 2009
Co do pozwolenia jeszcze tylko dodam
Od lat tam śmigamy z kumplem i jakoś nigdy nikt nas nie ścigał
Mastersi jednak mówili, że pozwolenie potrzebne
Tylko tam pewnie uznają, że jak ktoś jeździ to ma
A szczególnie jak my na szosówkach ;)
Winq 01:23 sobota, 7 marca 2009
No proszę
Ja też się po poligonie wczoraj szwendałem ;)
kupipu 19:05 piątek, 6 marca 2009
heh:)
..no to rzeczywiście musiał być kawał szkła, bo mi z reguły powietrze ucieka tylko na dole;) -na górze zazwyczaj zostaje;p

siju na szlaku!;)
daVe 22:38 czwartek, 5 marca 2009
Te kupipupu riderze ;p
Nie śmiej się ;-) Dzisiaj wcale się nie dziwię mojej oponie - szkło było naprawdę spore. Najpierw powietrze ulatywało powoli, zatrzymałem się jednak zobaczyć co się dzieje i odkryłem "coś" wbitego w oponę. Jako, że ciekawość mnie zżerała ;p zacząłem wyciągać to coś. No i ciągnę, ciągnę i w pewnym momencie PSSSSSS i nie mam całego powietrza :D
pikuku rider 22:24 czwartek, 5 marca 2009
ooo;)
widzę że zacząłęś już kolekcjonować gumy;p
czyżbyś czaił się na nowy rekord tego roku? ;p
daVe 21:30 czwartek, 5 marca 2009
JPbike - po dzisiejszym dniu już nigdy nie będę się zastanawiał czy wolno tamtędy jeździć. Skoro nic mi nie powiedzieli to chyba tych pozwoleń już nikt nie sprawdza.

mogilniak - mam nadzieję, że masz rację...

stasimon - cywil może i nie może... Jestem kapralem podchorążym przeniesionym do rezerwy ;p Tylko ciekawe skąd o tym wiedzieli - pagonów na koszulce nie mam ;-)
JPbike 19:44 czwartek, 5 marca 2009
No właśnie - tyle razy ja się głowię nad tym pozwoleniem ... pewnie tak jak napisałeś - jakaś ściema :)
Tylko raz tędy przejechałem - w pewną niedzielę i była tam nawet piesza wycieczka przy ruinach tego kościoła ... Następnym pojadę bez zastanawiania ... :)
mogilniak 19:27 czwartek, 5 marca 2009
Trzeba z początkiem roku limit pecha na pany wykorzystac i później będzie spokój ;)
stasimon 17:23 czwartek, 5 marca 2009
To pewnie Ci wojskowi w przejeżdżających samochodach zastawili na Cibie szklaną pułapkę, na którą się nadziałeś. Cywil nie może sobie bezkarnie penetrować wojskowych terenów ;)

Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa luwal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

94076.95

KILOMETRÓW NA BLOGU

25329.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.35 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

178d 21h 33m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po 10 tys. kilometrów szutrów i asfaltów mogę stwierdzić, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła DT Swiss Gravel LN
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460