Kolarski Czwartek asekuracyjnie
Kategoria > 50, Foto, Android GPS, PC-15, Wyścigowo
Czwartek, 27 sierpnia 2015
Komentarze: 0
Vśrednia31.08 km/h
Vmax54.28 km/h
Tętnośr.169
Tętnomax188
Kalorie 784 kcal
Temp.30.0 °C
Mój pierwszy wyścig na torze planowałem przejechać bardzo asekuracyjnie i bezpiecznie, co mi się w 100% udało. Drugie założenie było takie, aby nie odpaść od peletonu (jak później się okazało był to najszybszy wyścig w tym roku, co nie ułatwiło zadania). Również i ten punkt zrealizowałem, czyli jestem w pełni usatysfakcjonowany! :) (foto by: Anna Olszańska Fotografia)
Co do wyścigu - fajna sprawa. Początkowo spory stres na zakrętach branych z prędkością 50 km/h ;) Jak to na szosie, trochę niebezpiecznie. Na siódmym kółku kraksa, którą na szczęście udało się ominąć trawnikiem. W zasadzie całość przejechałem bez większych trudności z utrzymaniem w peletonie (a raczej jego końcowej części). Jedynie finisz lekko odpuściłem, żeby się nie narażać. Następnym razem trzeba będzie spiąć się bardziej. Aaaa, i nie gwizdać pod nosem ;) (foto by: Anna Olszańska Fotografia)
Wynik zgodnie z przewidywaniami, czyli środek stawki. Ale i tak było super, no i sporo znajomych twarzy spotkałem, m.in. Króla Szosy Rodmana, Macieja, Ryszarda itd. Gdybym tylko częściej bywał w tygodniu w Poznaniu to na pewno Kolarskie Czwartki na stałe zagościłyby w moim kalendarzu.
PS Takiej średniej to ja jeszcze nie miałem - prawie 46 km/h na 41 kilometrach, szok!
Czas: 0:53:56
DST: 41,10 km
AVG: 45,72 km/h
Vmax: 54,28 km/h
Open: 67/124 (13 DNF)
CM20+M30: 37/73 (11 DNF)
Co do wyścigu - fajna sprawa. Początkowo spory stres na zakrętach branych z prędkością 50 km/h ;) Jak to na szosie, trochę niebezpiecznie. Na siódmym kółku kraksa, którą na szczęście udało się ominąć trawnikiem. W zasadzie całość przejechałem bez większych trudności z utrzymaniem w peletonie (a raczej jego końcowej części). Jedynie finisz lekko odpuściłem, żeby się nie narażać. Następnym razem trzeba będzie spiąć się bardziej. Aaaa, i nie gwizdać pod nosem ;) (foto by: Anna Olszańska Fotografia)
Wynik zgodnie z przewidywaniami, czyli środek stawki. Ale i tak było super, no i sporo znajomych twarzy spotkałem, m.in. Króla Szosy Rodmana, Macieja, Ryszarda itd. Gdybym tylko częściej bywał w tygodniu w Poznaniu to na pewno Kolarskie Czwartki na stałe zagościłyby w moim kalendarzu.
PS Takiej średniej to ja jeszcze nie miałem - prawie 46 km/h na 41 kilometrach, szok!
Czas: 0:53:56
DST: 41,10 km
AVG: 45,72 km/h
Vmax: 54,28 km/h
Open: 67/124 (13 DNF)
CM20+M30: 37/73 (11 DNF)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.