Uffff - robiłem, co mogłem... ;) Dzisiaj Wojtas zabrał mnie na swoje the best of Radojewo, Biedrusko & Morasko. Było bardzo dużo singli, sporo podjazdów i jeszcze więcej frajdy. Nie muszę nikomu przypominać, że mojej formy po prostu nie ma, ale przynajmniej się starałem. Powiem więcej - dopóki nie pojawiał się dłuższy podjazd (jak na warunki "Płaskopolski" ;) ) to dawałem radę trzymać koło, nawet na hopkach skakałem :p Ogólnie to wyszło super - był dobry trening, dużo gadki o rowerach i nie tylko, a na koniec pyszna kawka. Oby częściej takie spotkania nam się udawały :)
Dziś szybko po szerokich leśnych duktach, większość z nich dobrze znana, te których nie znałem przejechane po kresce na Garminie, więc bez żadnego zastanawiania się dokąd teraz. Trochę kałuż w lesie, ale wszystko do objechania. Ogólnie fajny trening wyszedł :) Noga na jutrzejsze spotkanie z Wojtasem przepalona ;)
Trasa: Karolin - Kicin - Trakt Poznański - Czernice - Okoniec - Huciaska - Głęboczek - Zielonka - Huta Pusta - Pławno - Kamińsko - Dziewicza Góra - Zdroje - Karolin
Zapach lasu po deszczu - coś pięknego! Od rana padało i dopiero popołudniu się przejaśniło, więc pojechałem pobawić się na leśnych ścieżkach. Rower cały w błocie, ja również - szczęście jak u małego dziecka ;) Obyło się bez większej gleby, choć kilka razy musiałem ratować się podpórką. W Puszczy Zielonce znowu znalazłem singiel, którego wcześniej nie znałem - albo jest nowy, albo ja do tej pory jeździłem z klapkami na oczach ;)
Trasa: Karolin - Malta - Olszak - Antoninek - Zieliniec - Gruszczyn - Mechowo - Kliny - Dziewicza Góra - Karolin
Niestety krótko, bo małżonka mi pracę wymyśliła, ale sympatycznie, bo tak jak kiedyś, gdy z Marianem kręciliśmy bardzo dużo. Znad Jeziora Kierskiego najkrótszą drogą na Wildę z pewnymi przemyśleniami - przez ostatnie 2-3 lata w Poznaniu się bardzo dużo zmieniło. Kiedyś Poznań był rowerowym zaściankiem, dziś zaczyna być podobny do chociażby Warszawy, Wrocławia, czy Gdańska. W końcu!
Wstyd i hańba - tyle lat mieszkałem w Kozich, setki razy byłem na Dziewiczej Górze, a dzisiaj po raz pierwszy pojechałem na trasy wytyczone na niższym wierzchołku - na lewo od parkingu. Dziś bardziej w celu rozeznania się w tych wszystkich ścieżkach, uważając aby ktoś nie skoczył (dosłownie) mi na głowę, ale bardzo mi się podobało. Na głównym wierzchołku też doszło parę fajnych ścieżek od czasu, gdy ostatnio tam jeździłem. Ktokolwiek je wytyczył - dobra robota!
Przez ostatnie miesiące wirus pokrzyżował nam plany, jeśli chodzi o kursy, które organizuje moja małżonka. Od dziś wracamy jednak do gry, dzięki czemu najbliższe 5 dni spędzimy w Poznaniu. Żona na kursie, Laura z dziadkami a ja... zgadnijcie sami :D
Jeśli ktoś z Was byłby zainteresowany szkoleniami dla fizjoterapeutów i lekarzy w Poznaniu to w ofercie znajdują się m.in.: Terapia manualna w koncepcji osteopatycznej, PNF Podstawowy, Diagnostyka wad postawy i deformacji strukturalnych tułowia, Suche Igłowanie (Dry Needling). Po więcej szczegółów zapraszamy na stronę internetową RemediuM SE.P ;)
Czyżby była to nowa szybka rundka treningowa w terenie?! Najpierw 5 km rozgrzewki, później zabawa na singlach na szańcu, przelot szybkimi singlami przez Las Rędziński i na koniec tempówka na wałach widawskich. Brzmi dobrze :) Na koniec ciekawostka - w Lesie Rędzińskim można znaleźć kilka pomnikowych dębów - ten ze zdjęcia ma 620 cm obwodu. Niestety jest martwy...
Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".
Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.
Karbonowa rama Flyxii FR-216
RockShox SID XX World Cup
Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25
GRIZZLY
Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)
Canyon Grizl 6 z amelinium
Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
Koła BW SuperLite 40
Opony Tufo Thundero HD 40C
LAWINKA
Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.
Rama GT Avalanche 2.0
RockShox Reba SL
Napęd Deore XT M770
Hamulce Formula RX
Koła Deore XT
WILMA
Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)