droga jest celem

Niedziela, 12 lipca 2009 Komentarze: 2
Dystans51.04 km
Teren10.00 km
Czas02:14
SprzętLawinka
Vśrednia22.85 km/h
Vmax37.80 km/h
Temp.24.0 °C
Więcej danych
2009 Jagodowy weekend
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci

Jagoda - Szczuczarz - Przesieki - Kuźnica Żelichowska - Huta Szklana - PKP Krzyż Wlkp. - (84 km) - PKP Poznań Główny - Dom

Zacząłem od zabawnej gleby przy prędkości 0 km/h ;) Później było już tylko gorzej. Lewe kolano uszkodzone wiele lat temu znowu się odezwało. Dosyć, że udało mi się dojechać do Krzyża Wlkp., gdzie wpakowaliśmy się do kolejki (dzięki Duda za "holowanie" na kole ). Jest źle, najbliższe kilka dni staram się trochę odpuścić - mam nadzieję, że mi przejdzie. Ciekawe tylko co jest powodem bólu? Wczorajsza wycieczka wpław na wyspę?! Nie wiem...

2009 Jagodowy weekend
<--- Poprzedni dzień
Sobota, 11 lipca 2009 Komentarze: 0
SprzętLawinka
Temp.22.0 °C
Więcej danych
2009 Jagodowy weekend
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci

Tym razem nigdzie się nie wybraliśmy na rowerach. Należała się im kąpiel i smarowanie a my odpoczywaliśmy m.in. na łódce oraz pływając.

2009 Jagodowy weekend
<--- Poprzedni dzień --- Kolejny dzień --->
Piątek, 10 lipca 2009 Komentarze: 0
Dystans138.41 km
Teren40.00 km
Czas05:31
SprzętLawinka
Vśrednia25.09 km/h
Vmax44.90 km/h
Temp.17.0 °C
Więcej danych
2009 Jagodowy weekend
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci

Dom - Szpital ul. Długa - Stary Rynek - os. Przyjaźni - Kiekrz - Żydowo - Pamiątkowo - Szamotuły - Pęckowo - Nowa Wieś - Wronki - Popowo - Mokrz - Miały - Wieleń - Dzierżążno Wielkie - Człopa - Dzwonowo - Jagoda

Rano oczywiście na praktyki do szpitala. Od razu po nich wyruszyliśmy z Dudą do Szamotuł, gdzie czekał na nas obiad :) Tam też przeczekaliśmy pierwszy konkretny deszcz. Całą trasę znamy już bardzo dobrze, więc nie musieliśmy się niepotrzebnie zatrzymywać. Minęliśmy Wronki i powoli zbliżyliśmy się do naszej kochanej Puszczy Noteckiej. Gdy jechałem przez nią po raz pierwszy przywitała mnie piaskiem i okropnym słońcem (link). Kolejny przejazd przez Puszczę to piękna pogoda i twarde podłoże - nawet mi się podobało (link). Za to tym razem czekała na nas burza... Na szczęście udało się ominąć jej centrum i nie przemoczyło nas zupełnie a po pewnym czasie wyszło nawet słońce.


W Wieleniu ujrzeliśmy piękną tęczę.


Powoli robiło się późno, więc bez zbędnych przystanków jechaliśmy dalej. Było ok, czasami pobolewało mnie kolano, ale nie zapowiadało to tego, co miało mnie spotkać za dwa dni...

Tuż przed Jagodą zaczął gonić nas pies, Duda złapał gumę z tyłu a po chwili z przodu :D Tak więc ostatnie dwa kilometry pokonaliśmy z buta bo już nie chciało nam się łatać.

2009 Jagodowy weekend
Kolejny dzień --->
Czwartek, 9 lipca 2009 Komentarze: 7
Dystans45.68 km
Czas01:41
SprzętLawinka
Vśrednia27.14 km/h
Vmax42.50 km/h
Temp.17.0 °C
Więcej danych
Dom - Owińska - Biedrusko - Radojewo - Stary Rynek - Malta - Dom

Dzisiaj mamy papierowe gody z moją Lawinką - dokładnie dwa lata temu nasz związek został zalegalizowany moim podpisem w jej papierkach ;p Od tamtego czasu nakulało się już 11351.37 km, czyli ponad 15.5 km dziennie - nieźle ;)
Rocznicę trzeba było uczcić, więc śmignąłem na poligon (niestety sam: wcześniej planowany wyjazd do WPN-u z Tomkiem oraz drabem na ostrym nie wypalił, a z drogbasem nie mogliśmy ustalić wspólnej wersji jeśli chodzi o godz. wyjazdu ;)
Przed Owińskami jakiś debil w ciężarówce prawie zgarnął mnie naczepą, ale w ostatnim momencie odbiłem do rowu... Idiota... Później, już w Poznaniu, puściłem wiązankę jakiejś plastikowej blondi na ścieżce rowerowej. I pewnie za to, że ich zwyzywałem dosięgła mnie ręka boska i nad Maltą puściła mi łatka na jakiejś starej dętce, którą musiałem dzisiaj założyć z powodu wtorkowych problemów z gumkami... Na szczęście fajnie mi się ją łatało bo akurat spotkałem Winq'a - wspólnie zrobiliśmy jeszcze pół kółka na Malcie.
Pechowy dzień Kategoria > 50
Wtorek, 7 lipca 2009 Komentarze: 2
Dystans54.46 km
Teren35.00 km
Czas02:10
SprzętLawinka
Vśrednia25.14 km/h
Vmax49.00 km/h
Temp.24.0 °C
Więcej danych
Dom - Janikowo - Ligowiec - Antoninek - Malta - Cytadela - Strzeszynek - Dom

Zaczęło się od egzaminu z farmakologii, później ratowanie się przed glebą na Cytadeli (choć tu to chyba mogę mówić o szczęściu) i na koniec niezliczone problemy z ogumieniem, o których chciałbym już zapomnieć ;p
Dzięki duda za jak zwykle dobry trening (nie ma na nas mocnych ;) oraz tym razem za dętkę...
Poniedziałek, 6 lipca 2009 Komentarze: 2
Dystans18.70 km
Czas00:49
SprzętLawinka
Vśrednia22.90 km/h
Vmax38.30 km/h
Temp.25.0 °C
Więcej danych
Dom - Szpital ul. Długa - os. Kosmonautów - Dom

Tytuł w nawiązaniu do wczorajszego wpisu...
Rano na praktyki, później do pana Kaczały. Suport do wymiany, ale to dopiero za tydzień. Od jutra zaczynam znowu jeździć na rowerze :)
Niedziela, 5 lipca 2009 Komentarze: 0
Dystans36.16 km
Teren15.00 km
Czas01:33
SprzętLawinka
Vśrednia23.33 km/h
Vmax44.50 km/h
Temp.25.0 °C
Więcej danych
Dom - Malta - Swarzędz - Malta - Dom

Telefon od Piotra, czyli wyjazd nad Maltę pouczyć się tego:

Piątek, 3 lipca 2009 Komentarze: 0
Dystans16.14 km
Czas00:39
SprzętLawinka
Vśrednia24.83 km/h
Vmax38.90 km/h
Temp.17.0 °C
Więcej danych
Dom - Browar Pub - Dom
Czwartek, 2 lipca 2009 Komentarze: 2
Dystans28.07 km
Czas00:50
SprzętLawinka
Vśrednia33.68 km/h
Vmax57.70 km/h
Temp.25.0 °C
Więcej danych
Dom - Czerwonak - Kicin - Mielno - Wierzonka - Kobylnica - Bogucin - Dom

Klonidyna, trimetazydyna, nystatyna, diazepam, meropenem, amoksiklaw, teikoplanina, chlorambucil, suksametonium, hydrokodon, abciksimab, labetalol... Mam dość... Pieprzona farmakologia...
Wtorek, 30 czerwca 2009 Komentarze: 0
Dystans26.02 km
Teren15.00 km
Czas01:05
SprzętLawinka
Vśrednia24.02 km/h
Vmax42.10 km/h
Temp.30.0 °C
Więcej danych
Dom - Malta - Antoninek - Malta - Dom

Miałem dziś nie jeździć, ale zadzwonił Piotr i nie potrafiłem odmówić ;) Spotkaliśmy się nad Maltą. Tam trochę kręcenia po okolicznych lasach i powrót do domu. Duchota nie do zniesienia... Dosłownie lało się za mnie jak nie wiem po jakiej ulewie...

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

107393.27

KILOMETRÓW NA BLOGU

28409.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.35 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

203d 17h 33m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

GREY

Nowy stary Grizl po wymianie gwarancyjnej. Przy okazji wjechał napęd na bateryjki. Może i lekka fanaberia, ale jak to chodzi!

  • Canyon Grizl AL
  • Osprzęt Sram Rival XPLR (42T + 10-44T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Niestety, niedawno pękła w okolicach suportu, więc pora pomyśleć nad nowym mieszczuchem...

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosa, kupiona lekko używana. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie była - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :) Rama pękła po 20.000 km, bez zająknięcia wymieniona na nową w ramach gwarancji.

  • Canyon Grizl 6 z amelinium
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C