... to się nie nauczysz. Chyba muszę przyciąć trochę kierownicę ;) Po raz kolejny nie zmieściłem się między drzewami. Jechałem dość szybko krętym singlem na zboczu, zahaczyłem o drzewo i odbiło mnie w przeciwnym kierunku. Rower zatrzymał się na przewróconym drzewie, a ja gdzieś obok :) Strat w mieniu nie stwierdzono, ale chwilę zajęło mi wyprostowanie kierownicy i ustawienie przedniej przerzutki. Po tym wszystkim przy źródełku spotkałem Arka, Przemka Kasierskiego z FitSerwisu i jeszcze dwóch chłopaków. Razem zrobiliśmy jedno kółko po czym rozjechaliśmy się w swoich kierunkach - ja chciałem jeszcze trochę pojeździć, ale zaczęło się robić ciemno i po połowie okrążenia odpuściłem.
Człowiek chce zrobić Jej niespodziankę, jedzie 140 km przez śmierdzące pola rzepaku, żeby dać kwiatka i co?! Nie ma jej w domu! ;( W końcu wróciła, ale kwiatka nie dostała. Foch! :D Trasa prawie taka sama, jak zawsze. Dopiero za Kiszkowem pojechałem na Sławę, żeby nie jeździć szosą po lasach za Dąbrówką. Wiatr bardzo delikatny, ale w plecy :) Dzięki temu średnia po odliczeniu kręcenia po mieście 32,6 km/h. Ładnie, jak na jazdę bez napinki :) Miejscami uśmiech nie schodził mi z twarzy - zerowy ruch, gładki asfalt i full lampa. Spełnienie marzeń szoszona :)
CADavg: 83 rpm | Garmin Connect | Zielona Góra - Dębowa Góra - Bąkowo - Krostkowo - Nieżychówko - Rzęszkowo - Zielona Góra - Dębowa Góra - Bąkowo - Krostkowo - Nieżychówko - Rzęszkowo - Zielona Góra
Z powodu jutrzejszej służby spędzam pierwszy od czterech miesięcy weekend w Bydgoszczy. Z tej okazji musiałem dzisiejszy dzień jakoś uczcić i wybrałem na tą okoliczność gogolowy Wyrzysk :) Nigdy tam nie startowałem, a słyszałem, że parę pagórków jest, więc pojechałem spróbować. Zrobiłem dwie pętle, czyli maratonowe mega. Momentami miałem problemy nawigacyjne, zwłaszcza w dwóch miejscach, gdzie las/pole ogrodzono siatką, ale dałem radę przeskoczyć przez nią z rowerem ;) Trasa bardzo fajna, no może poza polnymi odcinkami (ratowały je super widoczki na okolicę).
Najciekawszy był oczywiście rezerwat Zielona Góra oraz
Dębowa Góra. Sporo podjazdów i zjazdów, mnóstwo zakrętów i jeszcze więcej zwierzyny - sarny, dziki i ogrom ptactwa. Dawno nie byłem w tak "dzikiej" okolicy, co potęgował fakt, że byłem chyba jedynym kolarzem w promieniu paręnastu kilometrów ;)
Od rana kręcenie między domem a pracą, a wieczorem mocne przepalenie nogi na Myślęcinku.
Nawet najbardziej stromy podjazd na stok udało się wjechać - po raz pierwszy!
To była pracowita majówka, dlatego dopiero dziś udało się wyskoczyć na rower... Wybór padł oczywiście na Park Piastowski, a dokładniej na trasę Kaczmarka, który będzie tutaj rozgrywany za dwa tygodnie. Co tu dużo mówić - trasa rewelacja! Mnie na zawodach w Zielonej Górze niestety nie będzie, ale jeśli ktoś się zastanawia, czy warto to ZDECYDOWANIE WARTO!!! Sporo fajnych singli, dużo przewyższenia, piękna okolica. Trasa ciężka, mocno interwałowa. Na pewno będziecie mieli co robić! :)
W planie było coś zupełnie innego, ale szkolenie się przedłużyło i czasu starczyło tylko na powtórkę dnia wczorajszego, ale tym razem we właściwą stronę :)
Tym razem służbowo w Pieczyskach koło Koronowa. W poprzedni weekend odbywał się tutaj maraton MTB, więc wybrałem się na objazd trasy, ale trochę mi nie wyszło bo pojechałem od tyłu :p
Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".
Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.
Karbonowa rama Flyxii FR-216
RockShox SID XX World Cup
Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25
GRIZZLY
Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po 10 tys. kilometrów szutrów i asfaltów mogę stwierdzić, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)
Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
Koła DT Swiss Gravel LN
Opony Tufo Thundero HD 40C
LAWINKA
Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.
Rama GT Avalanche 2.0
RockShox Reba SL
Napęd Deore XT M770
Hamulce Formula RX
Koła Deore XT
WILMA
Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)