droga jest celem

Wpisy archiwalne w kategorii

Foto

Dystans całkowity:64463.43 km (w terenie 21073.00 km; 32.69%)
Czas w ruchu:2925:08
Średnia prędkość:22.16 km/h
Maksymalna prędkość:73.30 km/h
Suma podjazdów:307909 m
Maks. tętno maksymalne:210 (116 %)
Maks. tętno średnie:188 (102 %)
Suma kalorii:1393843 kcal
Liczba aktywności:1091
Średnio na aktywność:59.69 km i 2h 41m
Więcej statystyk
Piątek, 1 marca 2013 Komentarze: 2
Dystans51.00 km
Czas02:21
SprzętLawinka
Vśrednia21.70 km/h
Vmax41.97 km/h
Tętnośr.147
Tętnomax178
Kalorie 1768 kcal
Temp.3.0 °C
Więcej danych
HZ: 38% | FZ: 43% | PZ: 18%

Leśne - Fordon - Strzelce Dolne - Trzęsacz - Włóki - Dobrcz - Borówno - Nekla - Niemcz - Myślęcinek - Leśne

Zima, miejmy nadzieję, już nie wróci, dlatego zdjąłem niebieską oponkę i ruszyłem na objazd podbydgoskich wiosek. Pierwsze wrażenie po trzech miesiącach chomikowania to: kurde, ale te opony hałasują! Szybko się jednak przyzwyczaiłem. Początkowo aż za ciepło, gdy zaszło słońca zacząłem przymarzać :/ I do tego strasznie zgłodniałem. Jednak kręcąc w domu nie trzeba pamiętać o jedzeniu bo do kuchni niedaleko ;)

Zimo, do zobaczenia za rok!!! (wcześniej już Cię nie chcę widzieć!)
Środa, 27 lutego 2013 Komentarze: 2
Czas01:00
SprzętChomik
Tętnośr.143
Tętnomax170
Kalorie 719 kcal
Więcej danych
HZ: 35% | FZ: 57% | PZ: 5%

Wróciłem do Bydgoszcza, więc trzeba się znowu wziąć za kręcenie. Sił dziś brakowało, choć myślałem, że kilka dni na zjazdówkach powinno być ciekawym urozmaiceniem treningowym. A może to tylko jakieś chwilowe osłabienie?!

Z wypadu na narty nie przywiozłem w zasadzie żadnego zdjęcia, ponieważ ciągle sypał śnieg, dlatego na pocieszenie paryski Théâtre de la Ville :)
Wtorek, 12 lutego 2013 Komentarze: 9
Czas01:03
SprzętChomik
Tętnośr.160
Tętnomax182
Kalorie 896 kcal
Więcej danych
HZ: 17% | FZ: 20% | PZ: 62%

Szykuje się dłuższa przerwa od jazdy (ale nie treningów!) więc trzeba było mocniej pocisnąć. Nie licząc rozgrzewki i schłodzenia to w zasadzie większość czasu >80% HRmax. Głównie siła, tylko parę "odpoczynków" na wysokiej kadencji. A teraz świeżo wyciśnięty soczek owocowo-warzywny. Mniam :)

Wracając do historii o Paryżu - Wieża Eiffla trochę rozczarowała.


Katedra Notre-Dame zachwyciła (organy, solistka, kadzidła i ta potęga...)!


Miasto nocą zauroczyło.


A co najważniejsze pogoda dopisała ;) (rozpadało się dopiero w drodze powrotnej).
Mimo ograniczonego czasu był to rewelacyjnie spędzony weekend i zdjęciami z niego jeszcze Was pewnie pomęczę ;)


Dla tych, którzy dotarli do końca, wiadomość:
W tym roku ścigam się z Wami w drużynie Goggle Pro Active Eyewear! Nie ma lipy, trzeba trenować!
Poniedziałek, 11 lutego 2013 Komentarze: 4
Czas00:50
SprzętChomik
Tętnośr.119
Tętnomax137
Kalorie 436 kcal
Więcej danych
HZ: 86% | FZ: 0% | PZ: 0%

Nie ma to jak z nudów (sic!!!) wsiąść na trenażer. Miałem ochotę posłuchać trochę książki, więc czemu nie zrobić tego na rowerku. Jako, że od początku nie było w planach ostrzejszej jazdy, dzisiaj totalna regeneracja (i spalanie tłuszczu ;)

Wracając do wczorajszego wpisu: droga była długa i męcząca.


A wszystko, żeby zobaczyć "trochę" większy breloczek do kluczy. Warto było? Odpowiem jutro!
Niedziela, 10 lutego 2013 Komentarze: 0
Czas01:50
SprzętChomik
Tętnośr.142
Tętnomax169
Kalorie 1296 kcal
Więcej danych
HZ: 38% | FZ: 56% | PZ: 1%

Bardzo solidny trening mi dziś wyszedł, oczywiście bez filmu się nie obyło.
A w ramach zachęty pierwsze zdjęcie z paryskiej serii :)
Piątek, 8 lutego 2013 Komentarze: 2
Czas01:00
Tętnośr.143
Tętnomax175
Kalorie 711 kcal
Więcej danych
HZ: 28% | FZ: 44% | PZ: 20%

0:40 bieżnia, 0:10 wiosła, 0:10 orbitrek.
PS Wstawiałem już kiedyś cycki na BIKEbloga? ;)
Czwartek, 7 lutego 2013 Komentarze: 0
Czas01:00
SprzętChomik
Tętnośr.140
Tętnomax179
Kalorie 695 kcal
Więcej danych
HZ: 44% | FZ: 39% | PZ: 10%

Może ze dwa pączki spaliłem... Dobre i to... ;(
A na poprawę humoru wstawię jakiś ładny obrazek z pewnego mroźnego wieczoru :)
Środa, 19 września 2012 Komentarze: 2
Dystans37.47 km
Teren15.00 km
Czas01:32
Podjazdy226 m
SprzętLawinka
Vśrednia24.44 km/h
Vmax39.03 km/h
Temp.12.0 °C
Więcej danych
Hotel Gromada - Dobrzyca - Skórka - L. Zaciszów - Płotki - J. Jeleniowe - Wawelska - Hotel Gromada

Jednak udało się jeszcze pozwiedzać :) Najpierw trochę na północ a później na czuja w las. W Skórce szukanie przeprawy przez Głomię i następnie TTR-N'em w kierunku Płotek. Nawet jedno drzewo nie wydało się znajome z naszej pamiętnej przejażdżki, szkoda :( Z Płotek znowu na czuja pojechałem wzdłuż umocnień wału pomorskiego odwiedzając zabytkowy cmentarz, na którym spoczywają rosyjscy jeńcy wojenni zmarli na cholerę w obozie jenieckim w Pile. Pomyśleć, że jest tyle miejsc, o których nie wspominają żadne przewodniki...


Poniedziałek, 17 września 2012 Komentarze: 2
Dystans56.10 km
Teren10.00 km
Czas02:16
Podjazdy377 m
SprzętLawinka
Vśrednia24.75 km/h
Vmax44.05 km/h
Temp.22.0 °C
Więcej danych
Hotel Gromada - Piła Leszków - Piła Kalina - Byszki - Ujście - Ługi Ujskie - Stobno - Kotuń - Dolaszewo - Gładyszewo - Rez. Kuźnik - Koszyce - Hotel Gromada

Dzisiaj chyba jedyne w miarę wolne popołudnie, więc trzeba było to wykorzystać. Wybór padł na Ujście (Gwdy do Noteci). Stamtąd dalej samo poszło. Było tylko to co najlepsze - równe i spokojne asfalty; rzeki, jeziora i stawy; lasy, łąki i mokradła. Nawet szlak bocianich gniazd był! No i oczywiście ukochane krzaczory :D


Niedziela, 9 września 2012 Komentarze: 2
Dystans32.84 km
Teren25.00 km
Czas01:32
SprzętLawinka
Vśrednia21.42 km/h
Vmax47.62 km/h
Temp.22.0 °C
Więcej danych
Ścig ten odbył się w ramach II Grand Prix MTB Amatorów. Piszę ścig, ponieważ klasyfikacja mundurowa prowadzona była tylko na mini. Jeszcze nigdy nie jechałem na krótkim dystansie, więc pomyślałem sobie - czemu nie? Na miejsce dojechałem razem z Sylwią. W kolejce, która utworzyła się do biura zawodów, spotkaliśmy Dudę i Sławka. Gdyby nie oni, to nie wiem czy do teraz odebralibyśmy swoje numerki... Gdy w końcu załatwiliśmy formalności wybraliśmy się obejrzeć trasę. I to wszyscy - Sylwia też zdecydowała się wystartować! :)

Po krótkiej rozgrzewce podjechaliśmy jeszcze na chwilę do auta na parking. Nie postaliśmy nawet dwóch minut a już chyba połowa startujących ustawiła się w pierwszym i jedynym sektorze... Nosz kurde... A ja miałem takie plany na start w samym czubie... No nic, wylądowaliśmy tak około 150 miejsca (na 250 startujących). Będzie co robić przez pierwsze kilometry... Plus, że do końca mogłem być z moją dzielną dziewczynką!

3, 2, 1... POSZLI!!! tzn. czołówka, ja musiałem swoje poczekać, żeby móc ruszyć z miejsca. Od samego początku ogień. Najpierw asfalt a ja lecę poboczem. Później takie betonowe płyty na szerokość kół samochodu a ja środkiem, między nimi (i ludźmi :D ) Newralgiczne miejsce to metalowa barierka tuż za mostkiem. Prawie na całą szerokość drogi, bokiem z jednej i drugiej strony zmieści się tylko jeden rower. Robi się korek, ale na szczęście z boku są schody... ;) Przede mną jeszcze kawałek asfaltu i zaczyna się szutrowa tarka. Na niej mijam na pełnej prędkości Dudę (dopiero?!) i staram się gonić tych z przodu. Po niedługim czasie wjechaliśmy w pole a później w las.

No i się zaczęło... Sporo piachu, niektórzy mocno tańczą, moje oponki radzą sobie nadzwyczaj dobrze. Sporo osób wyprzedziłem właśnie na piaszczystych podjazdach. Trasa nie była zbyt trudna. Lasy, piasek, trochę korzeni i chyba tylko dwie konkretne ścianki do podjechania. Zjazdy podobnie - pierwszy nawet fajny, jeszcze trochę i bym się na nim katapultował bo wpadłem w jakąś muldę :) Drugi łagodniejszy, ale za to bardzo piaszczysty. Parę kilometrów jadę goniąc żółtą koszulkę a uciekając przed złowrogimi cieniami. Żółta koszulka przegrywa ze mną. Ja przegrywam z cieniami. Mniej więcej od połowy jedziemy grupką chyba 6 osób.

Jest moc! Na liczniku w zasadzie cały czas >30 km/h. Prosta, hamulec, zakręt i cała naprzód. Po kilku roszadach w peletonie koleś przede mną zaczyna słabnąć a ja głupi go wtedy nie wyprzedziłem. Powoli tracimy metry do lokomotywy i pierwszych wagoników naszego składu. Zaczynamy we dwójkę odpadać. Po paru minutach jeszcze jeden wagonik odpada, doganiamy go i jedziemy we trójkę, ja na końcu. Do mety zostały pewnie ze 2-3 kilometry - atakuję! Niweluję naszą stratę do trójki uciekinierów, ale nie udaje się przyspawać. Straciłem sporo sił, muszę zejść z prowadzenia. Ledwo to robię a przed nami most do pokonania. Trzeba zejść z rowerów, schody do góry, parę metrów, schody w dół. Jesteśmy z powrotem między blokami. Przyspieszamy, zmian w kolejności już nie ma. Koniec.


Czas: 00:55:55
MINI Open: 17/168
MINI M2: 10/38
MUNDUROWI: 8/25
Strata: 00:07:01 (Piotr Krysman)
DST: 25,01 km
AVG: 26,84 km/h
Vmax: 47,62 km/h

Szczerze... liczyłem, że będzie lepiej... Sporo straciłem już na starcie - dużo sił kosztowało mnie przebicie się do czołówki.
Oprócz tego zaskoczyła mnie siła "mundurowych" - w pierwszej dziesiątce mini open jest ich aż siedmiu. Nie spodziewałem się tak mocnej ekipy. Szacunek!

Za to najbardziej cieszy mnie to: :D


Sylwia dała radę, nie było tak źle i miejmy nadzieję jeszcze kiedyś wystartuje :) Więcej szczegółów tutaj :)

Amelinium Team dzielnie walczył na dystansie mega. Zwłaszcza Dudzie poszło naprawdę dobrze. Oby tak dalej!


Żeby nie było tak smutno to Sylwia wygrała pokrowiec na telefon oraz takie dziwne coś do trzymania siatki z zakupami :D
Mi na pocieszenie dali pucharek, dobrze że nie zielony ;)


A Sławek w tomboli zgarnął, uwaga, uwaga, ROWER!!! :D


Do obejrzenia i kupienia tutaj! ;)

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

106170.60

KILOMETRÓW NA BLOGU

28144.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.35 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

201d 09h 54m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Canyon Grizl 6 z amelinium
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460