droga jest celem

Wpisy archiwalne w kategorii

Foto

Dystans całkowity:65481.49 km (w terenie 21273.00 km; 32.49%)
Czas w ruchu:2969:29
Średnia prędkość:22.17 km/h
Maksymalna prędkość:73.30 km/h
Suma podjazdów:311550 m
Maks. tętno maksymalne:210 (116 %)
Maks. tętno średnie:188 (102 %)
Suma kalorii:1421710 kcal
Liczba aktywności:1104
Średnio na aktywność:59.91 km i 2h 41m
Więcej statystyk
Czwartek, 27 sierpnia 2009 Komentarze: 3
Dystans73.29 km
Teren26.00 km
Czas03:31
SprzętLawinka
Vśrednia20.84 km/h
Vmax50.40 km/h
Temp.28.0 °C
Więcej danych
2009 Jagodowy obóz pracy
Dzień pierwszy
Dzień trzeci
Dzień czwarty
Dzień piąty
Dzień siódmy
Dzień dziesiąty

Jagoda - Głusko - Jagoda - Dzwonowo - Szczuczarz - Przesieki - Kuźnica Żelichowska - Huta Szklana - PKP Krzyż Wlkp. - (84 km) - PKP Poznań Główny - Dom

Ostatnie dni to raczej obóz stolarski, stąd rowery poszły w odstawkę. Ale za to jakie ładne meble zrobiliśmy :)


Niestety co dobre szybko się kończy... Dlatego na zakończenie grupowe zdjęcie naszych kotków (kadra też się załapała ;) i heja do domu.


W zasadzie przez cały obóz kładłem się spać jako ostatni (ktoś musiał...). W pociągu zmęczenie ze mną wygrało...


Podsumowując: bardzo mile spędzone 10 dni. Sporo pracy, mało kilometrów. Ciągły strach o kolano, ale jest jakby lepiej... Ogniska, ryby, jeziora, łódka. Za rok tam wracam - o ile reszta nie będzie miała nic przeciwko ;)

2009 Jagodowy obóz pracy
<--- Poprzedni dzień
Sobota, 22 sierpnia 2009 Komentarze: 0
Dystans17.12 km
Teren17.00 km
Czas00:55
SprzętLawinka
Vśrednia18.68 km/h
Vmax41.10 km/h
Temp.30.0 °C
Więcej danych
2009 Jagodowy obóz pracy
Dzień pierwszy
Dzień trzeci
Dzień czwarty
Dzień piąty
Dzień siódmy
Dzień dziesiąty

Jagoda - Ostrowite - Stara Węgornia - J. Czarne - Jagoda

Dzisiaj opracowywaliśmy trasę wycieczki dla kotów. Będzie się ona zaczynać od Ostrowiecka.
Jest tam pięknie utrzymana leśniczówka.


Oraz stare domy ryglowe. W tym otworzę kiedyś aptekę ;)


Dalej jechaliśmy piękną aleją.


Dojeżdża się nią do ruin kościoła oraz starego cmentarza.


Są na nim "zwykłe" nagrobki.


Ale także istne dzieła sztuki - pnie drzew zrobione z kamienia symbolizujące ścięty pień życia.
/ proponuję oglądać na powiększeniu /


Miejscowy leśniczy również załapał się na dosyć oryginalny nagrobek...


Kolejny punkt planowanej wycieczki to stara węgornia na Płocicznej, czyli pułapka na węgorze.
Po prawej stronie widać również ruiny młyna.


Z węgorni udajemy się nad Jez. Czarne, jedno z trzech jezior meromiktycznych w Polsce. Mega ciekawostka hydrologiczna. Zachęcam wszystkich do jego obejrzenia!!!


Ryby na wyciągnięcie ręki...


I ten piękny odcień wody...


Jez. Czarne to koniec naszej planowanej wycieczki. Kilka dni później przeszedłem tą samą trasą z kotami.
I wcale nie zdziwiło mnie, że nie zachwyciło ich nawet to:


Ani te widłaki...


Czyżby ludzi z dziewiątką na początku PESELa nie ruszały takie rzeczy?!

2009 Jagodowy obóz pracy
<--- Poprzedni dzień --- Kolejny dzień --->
Czwartek, 20 sierpnia 2009 Komentarze: 0
Dystans9.12 km
Teren9.00 km
Czas00:31
SprzętLawinka
Vśrednia17.65 km/h
Vmax35.50 km/h
Temp.25.0 °C
Więcej danych
2009 Jagodowy obóz pracy
Dzień pierwszy
Dzień trzeci
Dzień czwarty
Dzień piąty
Dzień siódmy
Dzień dziesiąty

Jagoda - Obóz ZHP - p. Petrycki - Jagoda

W okolicy rozbili się harcerze, więc zrodził się pomysł podprowadzenia im flagi w zamian za okopanie fundamentów. W tym celu ja i duda udaliśmy zagubionych turystów i potajemnie obfotografowaliśmy obóz przeciwnika ;)


Później jeszcze tylko skoczyliśmy do p. Patryckiego ustalić transport drewna, a wróciliśmy z wędkami :D


2009 Jagodowy obóz pracy
<--- Poprzedni dzień --- Kolejny dzień --->
Wtorek, 18 sierpnia 2009 Komentarze: 0
Dystans48.83 km
Teren10.00 km
Czas01:55
SprzętLawinka
Vśrednia25.48 km/h
Vmax50.50 km/h
Temp.25.0 °C
Więcej danych
2009 Jagodowy obóz pracy
Dzień pierwszy
Dzień trzeci
Dzień czwarty
Dzień piąty
Dzień siódmy
Dzień dziesiąty

Dom - PKP Poznań Główny - (84 km) - PKP Krzyż Wlkp. - Huta Szklana - Kuźnica Żelichowska - Przesieki - Szczuczarz - Dzwonowo - Jagoda

Po porannym zamieszaniu u psychologa przyszedł czas na odpoczynek. W Jagodzie. Jako, że wszyscy pojechali dzień wcześniej mnie czekała samotna podróż. Na szczęście w bardzo dobrych warunkach :)
Za oknem tylko migał krajobraz.


A rower spokojnie wisiał obok mnie :)


Z Krzyża miałem już tylko niecałe 40 km drogi, więc była nadzieja, że przejadę je bez bólu kolana. Droga tylko zachęcała do spokojnej jazdy...


Zaczęły kwitnąć wrzosy - to znak, że wakacje się kończą...

Droga do Przesiek chyba nie zasługuje na miano powiatowej ze względu na stan asfaltu. Dobrze, że chociaż okolica jest ciekawa.


Pomnik na czasie. W końcu niedługo 70 rocznica wybuchu II wojny światowej.


Tutaj już w zasadzie na miejscu. Zmiana województwa, znajoma gmina - znak, że Jagoda tuż tuż :)


2009 Jagodowy obóz pracy
Kolejny dzień --->
Piątek, 14 sierpnia 2009 Komentarze: 3
Dystans23.21 km
Teren5.00 km
Czas01:04
SprzętLawinka
Vśrednia21.76 km/h
Vmax33.50 km/h
Temp.23.0 °C
Więcej danych
2009 Morskie opowieści
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci
Dzień siódmy
Dzień ósmy

Łukęcin BAZA - Strzeżewo - PKP Kamień Pomorski - (300 km) - PKP Poznań Główny - Dom

Dzień zaczęliśmy od porannej kąpieli w morzu. Było mega dobrze - fala sponiewierała i to konkretnie ;)


Po szybkim śniadaniu końcówka pakowania się i w drogę.
Na szczęście tym razem w pociągach bardzo wygodnie. Tylko plecak lekko ciążył...


Na zakończenie podziękowania dla dudy za przyjęcie nas, oraz dla Piotra za towarzystwo w pierwszych dniach.

Było po prostu GANZ!!!


Do zobaczenia w Łukęcinie za kilkanaście dni ;p

2009 Morskie opowieści
<--- Poprzedni dzień
Czwartek, 13 sierpnia 2009 Komentarze: 2
Dystans12.46 km
Teren10.00 km
Czas00:45
SprzętLawinka
Vśrednia16.61 km/h
Vmax36.20 km/h
Temp.20.0 °C
Więcej danych
2009 Morskie opowieści
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci
Dzień siódmy
Dzień ósmy

Łukęcin BAZA - Pobierowo - Łukęcin BAZA

To miał być sprawdzian przed jutrzejszym powrotem z plecakiem do Kamienia Pomorskiego. A przy okazji odwiedziliśmy znajomych w Pobierowie. Wycieczka w dość dużym gronie: duda, Kacper, Aga no i ja. Było sympatycznie, a co najważniejsze - bez bólu.
Żeby nie było, że bez zdjęć to pokażę Wam, gdzie mieszkałem :) Nieźle, nie :D


2009 Morskie opowieści
<--- Poprzedni dzień --- Kolejny dzień --->
Sobota, 8 sierpnia 2009 Komentarze: 2
Dystans42.88 km
Teren25.00 km
Czas02:13
SprzętLawinka
Vśrednia19.34 km/h
Temp.25.0 °C
Więcej danych
2009 Morskie opowieści
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci
Dzień siódmy
Dzień ósmy

Łukęcin BAZA - Dziwnówek - Łukęcin - Pobierowo - Trzęsacz - Rewal - Trzęsacz - Pobierowo - Łukęcin BAZA

Wpis na blogu u Graplera

Rano jakieś tam kręcenie do sklepu. Popołudniu jazda lasami, wydmami itp. Fajnie było - dużo korzeni, krótkie podjazdy, zjazdy. Frajda na całego. I do tego lanserka w każdej z odwiedzonych miejscowości ;)
Dziwnówek we dwoje ;p


Pobierowo w napince.


Trzęsacz w landszafcie.


Trzęsacz - mafia sycylijska pod kościołem ;)


Rewal prawie o zachodzie.


Decydujemy, że wracamy i... zaczyna się. Odzywa się moje "kochane" lewe kolano. Nie wróży to dobrze na kolejne dni...

2009 Morskie opowieści
<--- Poprzedni dzień --- Kolejny dzień --->
Piątek, 7 sierpnia 2009 Komentarze: 3
Dystans23.63 km
Teren5.00 km
Czas01:09
SprzętLawinka
Vśrednia20.55 km/h
Vmax41.40 km/h
Temp.25.0 °C
Więcej danych
2009 Morskie opowieści
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci
Dzień siódmy
Dzień ósmy

Dom - PKP Poznań Główny - (300 km) - PKP Kamień Pomorski - Strzeżewo - Łukęcin BAZA

Wpis na blogu u Graplera

Spotkaliśmy się z Piotrem na PKP, aby wspólnie odwiedzić Mariusza pracującego jako ratownik WOPR nad morzem. Oczywiście PKP już na samym początku zaserwowało nam przygody. Przedział rowerowy cały zapchany, ale płacić trzeba. Nawet za wycieczkę na korytarzu.


Znudziło nam się stanie w przejściu, więc zapchaliśmy jedną z toalet...


Na szczęście PKP Przewozy Regionalne spisały się lepiej niż PKP Intercity (które to obsługuje TLK).


Ja miałem równie wygodnie co rower.


W Kamieniu plecak na siebie i jazda. Nie było zbyt wygodnie, ale sakw się jeszcze nie dorobiłem ;p


Oczywiście od razu pojechaliśmy nad morze. Jak lans to lans :)


2009 Morskie opowieści
Kolejny dzień --->
Dziewicza sesja Kategoria Foto
Środa, 5 sierpnia 2009 Komentarze: 0
Dystans20.19 km
Teren15.00 km
Czas01:00
SprzętLawinka
Vśrednia20.19 km/h
Vmax62.30 km/h
Temp.28.0 °C
Więcej danych
Dom - Kicin - Dziewicza Góra - Czerwonak - Dom

Tak sobie pojechałem poszaleć na Dziewiczej a przy okazji pstryknąć kilka fotek GieTekowi po zmianie siodła itp. Z ciekawszych przygód to rozbierałem się w pewnym momencie bo coś mi wleciało z koszulkę i zaczęło gryźć... Próbowałem wjechać na "killera" - niestety nie dało się...
Niedziela, 2 sierpnia 2009 Komentarze: 0
Dystans61.00 km
Teren25.00 km
Czas02:39
SprzętLawinka
Vśrednia23.02 km/h
Vmax46.90 km/h
Temp.32.0 °C
Więcej danych
Dom - Rusałka - Strzeszynek - Rusałka - Dom - Szczepankowo - Dom

W zasadzie cały dzień poza domem. Najpierw wylegiwanie się, kąpiel oraz (najważniejsze!!!) hamburgery z grilla na Strzeszynku - razem z Hubertem i ekipą - jak zwykle bardzo sympatycznie :)
Później na chwilę do Graplera w sprawach "naukowych" i powrót już wieczorem do domu. W drodze powrotnej strzeliło 12 kkm na GieTeku. Oczywiście zrobiłem zdjęcie, tandetne bo tandetne, ale tradycje trzeba pielęgnować ;)

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

107286.30

KILOMETRÓW NA BLOGU

28369.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.35 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

203d 11h 29m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

GREY

Nowy stary Grizl po wymianie gwarancyjnej. Przy okazji wjechał napęd na bateryjki. Może i lekka fanaberia, ale jak to chodzi!

  • Canyon Grizl AL
  • Osprzęt Sram Rival XPLR (42T + 10-44T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Niestety, niedawno pękła w okolicach suportu, więc pora pomyśleć nad nowym mieszczuchem...

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosa, kupiona lekko używana. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie była - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :) Rama pękła po 20.000 km, bez zająknięcia wymieniona na nową w ramach gwarancji.

  • Canyon Grizl 6 z amelinium
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C