Codzienne oranie robi swoje - brak zębów to jedno, ale luzy powodowały blokowanie się kółka i spadanie łańcucha między kółko a wózek. Ogarnięte za 25 zł i napęd śmiga, jak "nowy" (choć nowy wcale nie jest - kolejna kaseta i łańcuch kupione na promocji czekają na swoją kolej :) )
Wyjazd zaczynam od spotkania z Michałem, który chciał się przymierzyć do Grizla w eMce. Na wspólnej jeździe (i pogaduchach) schodzi nam godzina, później zostaję sam i lecę w kierunku Czernicy. Tam przeprawa przez most i... BŁOTO (takie pisane WIELKIMI literami). Wiedząc, że między Jeziorem Dziewiczym a WOW będzie jeszcze gorzej, odpuszczam single i jadę przez Siechnice. Rower i tak jest do mycia, ale przynajmniej się nie utopiłem ;) Na zakończenie, około 2 kilometrów przed domem, najeżdżam na szkło i łapię laczka. Łatek nie mam, a dętkę tak ładnie spakowałem, że aż żal odwijać :p Pogoda ładna, więc robię sobie spacer z buta do domu :) Trasa: Różanka - Widawa - Sołtysowice - Swojczyce - Strachocin - Wojnów - Łany - Kamieniec Wrocławski - Gajków - Jeszkowice - Czernica - Kotowice - Siechnice - Blizanowice - Trestno - Kładka Zwierzyniecka - Wał Karłowicki
Tego jeszcze nie grali - Nowy Rok w krótkich gaciach!!! Jak tak dalej pójdzie, to nie trzeba będzie zimą jeździć do Calpe ;)
Trasa: Karolin - Wartostrada West - Luboń - Puszczykowo - Rogalinek - Sasinowo - Głuszyna Leśna - Babki - Minikowo - Wartostrada East - Karolin
Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach MTB. Wyszukuję nietypowe kategorie, w których walczę o zwycięstwo. Rywalizacja jest dla mnie ważna, ale ostatnio częściej wybieram "kolarstwo romantyczne". Na co dzień lycrę zamieniam na wojskowy mundur.