Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2010

Dystans całkowity:68.48 km (w terenie 62.00 km; 90.54%)
Czas w ruchu:04:35
Średnia prędkość:14.94 km/h
Maksymalna prędkość:35.48 km/h
Suma podjazdów:194 m
Maks. tętno maksymalne:195 (95 %)
Maks. tętno średnie:174 (85 %)
Suma kalorii:2186 kcal
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:17.12 km i 1h 08m
Więcej statystyk

Podsumowanie... o ile jest co podsumowywać...

Czwartek, 30 grudnia 2010 · Komentarze(2)
Co tu dużo pisać... Kolejny rok na bs.pl minął. Kilometrów jak zawsze mniej, niż by się chciało, ale teraz już nic z tym nie zrobię... Pierwsze kilka miesięcy roku to ciągłe przesiadywanie w labie (tak na marginesie - warto było!!!) Wakacje - oficerka w Łodzi. Koniec sezonu upłynął pod znakiem kiepskiej pogody i ciągłego braku czasu. Żeby nie zamulać to powiem tylko, że były też ciekawsze momenty :) Świetna majówka [Zobacz], kolejne jagodowe wypady [Zobacz1, Zobacz2], nadmorskie wędrówki [Zobacz1, Zobacz2], wycieczki po obcym mieście [Zobacz] oraz niezapomniane maratony ;) [Zobacz]

A jaki będzie sezon 2011? To się okaże za rok ;)
Jedno jest pewne - przyniesie wiele zmian, oby tylko na lepsze! I tego sobie i Wam życzę!!!

Podsumowanie roku:
Stan licznika: 16737.00 km
Wszystkie kilometry: 3216.00 km (w terenie 746.50 km, 23%)
Czas na rowerze: 157 godz. i 58 minut
Średnia prędkość: 20.36 km/h
Dni na rowerze: 114
Średnio na wycieczkę: 19.49 km i 0 godz. i 58 min.
Średnio miesięcznie: 268.00 km i 13 godz. i 10 min.
Średnio dziennie: 8.81 km i 26 min.
Max trip: 84.95 km [Zobacz]
Vmax: 68.0 km/h [Zobacz]

Statystyki szczegółowe na rok 2010

Brakuje mi tego

Poniedziałek, 27 grudnia 2010 · Komentarze(0)
Kraul + żaba + nożyce, 28 * 25 m + 10 * 25 m + 2 * 25 m = 1000 m

Ponad miesiąc nie pływałem. Dlatego pierwsze kilkanaście basenów dało mi niesamowitą radochę. Później to już tylko przypatrywanie się linii na dnie ;)

Truchtem po okolicy

Niedziela, 26 grudnia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Foto, Android GPS, PC-15
DST: 7.21 km | AVG: 10.1 km/h <-> 05:55 min/km | TM: 00:42:41
HZ: 4% | FZ: 5% | PZ: 90%

Poświąteczne zrzucanie kalorii. Wczoraj dopadało trochę śniegu, więc zrobiło się bardzo ładnie w pobliskich lasach.
Miejscami śnieg jest ubity - świetnie się wtedy biega.


Miejscami trochę gorzej, ale też nie ma tragedii.


Pozostałość niedawnej gołoledzi :)


A tu to już była masakra. Zmrożony śnieg, pod naciskiem stopy wpadało się prawie po kolana. Puls ponad 190 ;p


Ślad mojej pokręconej trasy ;)

Tak, kochanie.

Wtorek, 21 grudnia 2010 · Komentarze(1)
Dom - Pożegnanie... - empik - Stary Rynek - Cytadela - Dom

Do dzisiejszego dnia pasuje kawał, który ostatnio słyszałem.

Rozmawia dwóch kolegów. Jeden mówi do drugiego:
- Bo wiesz... W moim związku to do mnie należy ostatnie zdanie.
- Jak to robisz? - pyta zaskoczony rozmówca - Co wtedy mówisz żonie?
- Tak, kochanie.

Na drogach i ścieżkach tak ślisko, że w żaden sposób nie można narzucić swojego toru jazdy rowerowi.
Dzisiaj to on decydował, gdzie jedziemy...

Tym razem miałem szczęście...

Niedziela, 19 grudnia 2010 · Komentarze(2)
HZ: 14% | FZ: 41% | PZ: 44%

Dom - Dziewicza Góra - Kicin - Dom

Jednym zdaniem: nie pamiętam ostatniego tak ciężkiego wyjazdu na rowerze.
Las, rower, śnieg po piasty a wszystko w świetle księżyca...

Wyjechałem gdy tylko zrobiło się ciemno, śnieg cały czas padał. Nawet na drogach było ciężko, a co dopiero w lesie. W zasadzie cały czas musiałem się przebijać przez zaspy. Przyczepności zero, nie zliczę, ile razy musiałem się podeprzeć nogą. Pierwsza gleba tuż przy rowie przy ulicy Szkolnej. Było miękko, więc się uśmiałem i pojechałem dalej. Gdy dojechałem na parking pod Dziewiczą już wiedziałem, że nie wjadę na szczyt. Zaczął się spacer. I tak przez kilka kilometrów. Ujechać się dało odcinki 5-10 metrów, nie więcej. Dlatego też ucieszyłem się, gdy dojechałem do drogi Tuczno-Poznań. Ona też była biała, ale przynajmniej ubita, więc mogłem jechać ~ 20 km/h. W lesie między Kicinem a Koziegłowami, na prawym zakręcie, nie zauważyłem lodu pod śniegiem. Dobrze, że nic akurat nie jechało... rozłożyłem się na samym środku... Na trzęsących się nogach, już bez większych przygód doturlałem się do domu. Ufff... ciężko dzisiaj było...

Mega wycisk na basenie

Sobota, 18 grudnia 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj z Sergio. Zrobiliśmy sobie mały hardcore. Momentami było mi duszno, gorąco.
Jeszcze chyba nie miałem takiego dnia na basenie...

Kraul, 0 * 25 m = 0 m

Nawet nie weszliśmy na duży basen ;p Całe 1,5 h przesiedzieliśmy w saunie i jacuzzi ;p

Run Forrest, run!

Piątek, 17 grudnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Android GPS, PC-15
DST: 4.87 km | AVG: 9.25 km/h <-> 06:29 min/km | TM: 00:31:35
HZ: 3% | FZ: 9% | PZ: 87%

Puls strasznie wysoki. Po pierwsze - dawno nie biegałem, po drugie - przebijanie się przez zaspy nie jest łatwe...


Spisek wykryty!

Środa, 15 grudnia 2010 · Komentarze(1)
Kategoria Foto
Dom - CH Malta - Dom

Piękna pogoda za oknem! Aż chce się jeździć :)


Dzisiaj krótki wypad do centrum załatwić pewną sprawę.
Przy okazji odkryłem skąd się wziął śnieg w Poznaniu! To wina malta-ski!!! Celowo zaśnieżyli miasto! Do Faktu z tym!!!


Na koniec kolejne makabryczne odkrycie! Zęby, płetwa... Nie wiedziałem, że od kilku lat dosiadam rekina!

Festiwal Rzeźby Lodowej

Niedziela, 12 grudnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria Foto
Dom - Cytadela - Stary Rynek - Malta - Dom

Wiadomość dla wszystkich zmartwionych - żyję!!!
Od ostatniego wpisu minęły dwie infekcje, pęknięty palec i całkiem sporo zakręconych dni... Najwyższa pora wrócić na rower :) Mimo, że pogoda do bani (odwilż...) wybrałem się na Stary Rynek. Oczywiście zahaczając o Cytadelę. Na asfaltach mokro, na ścieżkach i wszystkich bocznych uliczkach - lodowa masakra... + 10 dla wyczucia równowagi i panowania nad rowerem...

Na Rynku kolejny już Międzynarodowy Festiwal Rzeźby Lodowej. Niektóre skończone...


... przy innych jeszcze rozgrywała się akcja filmu Piła 8.


Ludzi co niemiara. Oczywiście co chwilę ktoś potykał się o rower... Czy to takie dziwne, że w grudniu też można jeździć na rowerze?! Wkurzyłem się i pojechałem nad Maltę. Przy źródełku postój - może kogoś spotkam.


Niestety, nie tym razem...
Przy okazji - wiedzieliście, że nad Maltą jest lodowisko? Ale nie mam na myśli tego przy ul. Jana Pawła II.
Lodowisko zrobili dookoła jeziora!!! ;)