Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2009

Dystans całkowity:348.19 km (w terenie 123.00 km; 35.33%)
Czas w ruchu:16:43
Średnia prędkość:20.83 km/h
Maksymalna prędkość:54.10 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:29.02 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Znowu razem ;-)

Piątek, 30 stycznia 2009 · Komentarze(0)
os. Kosmonautów - os. Przyjaźni - Dom

Odebrałem rower z serwisu :D Tylna przerzutka wymaga chyba jeszcze minimalnej regulacji, ale ogólnie to jest bardzo dobrze. Szkoda, że pogoda się popsuła...

W cywilu

Środa, 28 stycznia 2009 · Komentarze(1)
Dom - os. Kosmonautów

Odstawiłem rower do serwisu w celu wymiany suportu i takich tam... Pierwszy raz od wielu miesięcy jazda w jeansach, bez kasku, w adidaskach na pedałach spd. Niezła frajda ;-)
Rower odbieram dopiero w piątek... Nie wiem, jak to przeżyję ;-)

Honorowo

Wtorek, 27 stycznia 2009 · Komentarze(0)
Dom - Redakcja "Pulsu UM" - Dom

Rano wybrałem się oddać krew (tym razem nie rowerem ;p ). Za to pojeździłem popołudniu. Niestety był to tylko szybki dojazd z punktu A do B...

Winter Race 2009

Niedziela, 25 stycznia 2009 · Komentarze(9)
Dom - PKP Poznań Główny - (51 km) - PKP Gniezno - Krzyżówka - ZAWODY (18.89 km) - Krzyżówka - PKP Gniezno - (51 km) - PKP Poznań Główny - Dom

Wpis na blogu u dudy
Wpis na blogu u sebekfiremana
Wpis na blogu u mogilniaka
Relacja Matiego na stronie Gnieźnieńskiego Klubu Kolarstwa Górskiego
Relacja na stronie bikeworld.pl

Wyścig z serii Gniezno Grand Prix MTB


Najpierw spokojny dojazd na miejsce startu. W lasach, w których odbywały się zawody straszna ślizgawica, której efektem były dwie piękne gleby w moim wykonaniu. Pełen nadziei, że już wyczerpałem limit na dzień dzisiejszy, ruszyłem w kierunku startu...
Trasa ze względu na spore oblodzenie została kilka dni temu zmieniona. Nie znaczy to jednak, że lodu nie było... Był - i to miejscami w sporych ilościach. M.in. dzięki niemu udało mi się wyprzedzić kilka osób, które traciły czas na podniesieniu się z ziemi. Ja mimo wielu podbramkowych sytuacji nie leżałem ani razu :-) Oprócz lodu na trasie troszkę błota oraz sporo kałuży z lodowatą wodą... wodą sięgającą piast O_o Ojjj... działo się :D Wyścig był po prostu MEGA dobry właśnie dzięki warunkom, jakie panowały na trasie.

Miałem nawet okres prowadzenia peletonu, goniącego trójkę uciekinierów (foto by: sebekfireman)


Tutaj chłopaki pięknie wykorzystują mój tunel aerodynamiczny ;-)


A propos lodu... (foto by: sebekfireman)


Zwycięzca, Radosław Lonka, gdzieś na trasie.


Tuż przed metą.


Ostatecznie na mecie wylądowałem z czasem 46'10'', co przy dystansie 18.89 km daje średnią 24.55 km/h.
Wynik ten pozwolił zająć 5. miejsce w kategorii Elita (15-tu startujących) oraz również 5. w generalce (28. startujących).
Jak na pierwsze zawody chyba nieźle :D
Na koniec były kiełbaski połączone z suszeniem skarpetek :-) (foto by: sebekfireman)


Gdy już troszkę się ogrzaliśmy trzeba było zmykać na pociąg do Poznania.


Podsumowując: świetna trasa, miła atmosfera, kapitalnie spędzona niedziela! Duda, dzięki za towarzystwo :-)

Nie lubię psychotropów!!!

Sobota, 24 stycznia 2009 · Komentarze(0)
Dom - Czerwonak - Kicin - Kliny - Mielno - Wierzonka - Wierzenica - Kobylnica - Janikowo - Kicin - Dom

W poniedziałek koło z farmakologii... I to z znienawidzonych przeze mnie psychotropów... Musiałem jakoś rozładować emocje ;-) No więc dzisiaj tylko szosa i to w niezłym tempie.

Nowe okablowanie

Piątek, 23 stycznia 2009 · Komentarze(0)
Dom - DS. Eskulap - Malta - Dom

W końcu się zmobilizowałem (a może raczej zostałem zmobilizowany...) do założenia nowych linek oraz pancerzy od przerzutek. Koszt - 27 zł, wrażenia z jazdy - bezcenne :-) Celem sprawdzenia regulacji itp. szybka przejażdżka na zajęcia, parę spraw na mieście i powrót przez Maltę, nad którą sezon zlodowaceń w pełni...

Awaryjnie...

Niedziela, 18 stycznia 2009 · Komentarze(4)
Dom - Kicin - Dziewicza Góra - Kicin - Dom

Rano przekładka platform na SPD-y. Od razu lepiej się jeździ :-) Później wyjechałem kawałek po Dudę bo już mi się nudziło w domu. Już na miejscu spotkania okazało się, że złamał jedną szprychę w tylnym kole (ciekawe co jest powodem... ;p ) Razem pojechaliśmy w kierunku Dziewiczej Góry omijając szerokim łukiem asfalty. Na Dziewiczej zauważyłem jakiś dziwny luz na lewym pedale. Jakie było zdziwienie, gdy okazało się, że to nie pedał, tylko ramię korby mi się prawie odkręciło O_o Oczywiście nie miałem ze sobą tak dużego imbusa, więc kombinowałem dwoma małymi :-) Ważne, że dało radę jeździć. W międzyczasie Duda się przewrócił :D a ja po raz kolejny dokręcałem korbę. Po kilkunastu kilometrach kręcenia spokojnym tempem wróciliśmy do domów. Działo się :-)

Spadek ciśnienia

Wtorek, 13 stycznia 2009 · Komentarze(1)
Dom - Janikowo - Zieliniec - Malta - Stary Rynek - Cytadela - Dom

Ostatnio zauważyłem, że tracę około 1.5 atmosfery/tydzień w przednim kole. Dzisiaj miałem akurat mokre opony i zauważyłem bąbelki :D Jutro zdejmę oponę i zobaczę co tam się dzieje - podejrzewam odklejenie łatki...

Fun :D

Sobota, 10 stycznia 2009 · Komentarze(3)
Dom - Dziewicza Góra - Dom

Najpierw założenie nowych klocków na przód i tył, później relaksacyjna przejażdżka polnymi i leśnymi drogami na Dziewiczą. Tam kilka razy podjazd na szczyt i zjazd różnymi szlakami. Prędkość 30 km/h na zjazdach to istne szaleństwo - rower dosłownie pływa po całej szerokości ścieżek ;-) Wiele razy blokowałem przednie i tylne koło, czego efektem jest zawyżony Vmax (307.8 km/h) ;p Kilka sytuacji podbramkowych, ale żadnej gleby.
Zero spoglądania na dystans i Vśr na liczniku. Czysta radość z jazdy!!!

Frostig...

Wtorek, 6 stycznia 2009 · Komentarze(0)
Dom - Malta - Szczepankowo - Malta - Dom

Dzisiaj kolejna przejażdżka z Dudą. Mróz, i to spory. Na moim termometrze za oknem między -14 a -15 st.C ... Celem wyjazdu było odwiedzenie Piotra (Grapler) u niego w domu. Tam gorąca herbatka, bigosik itp. i powrót do siebie. Trochę nas wymroziło, ale nie było tak tragicznie.