droga jest celem

Cukierkowa wyspa Kategoria > 50, 2013 Cykelveje na Bornholmie, Foto
Wtorek, 2 lipca 2013 Komentarze: 0
Dystans61.59 km
Teren5.00 km
Czas03:52
Uczestnicy
SprzętLawinka
Vśrednia15.93 km/h
Vmax50.89 km/h
Temp.15.0 °C
Więcej danych
2013 Cykelveje na Bornholmie
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci
Dzień czwarty
Dzień piąty
Dzień szósty
Dzień siódmy

CADavg: 60 rpm | Nexø - Årsdale - Svaneke - Bølshavn - Saltuna - Melsted - Gudhjem - Melsted - Østerlars - Østermarie - Gadeby - Ågard - Munkegard - Nexø

Drugi dzień minął pod znakiem cukierków :) Pierwszy przystanek mieliśmy przy młynie z roku 1877 w Årsdale, gdzie oprócz jego zwiedzenia można kupić pamiątki i inne świecidełka, co oczywiście wykorzystały nasze kobiety...


Miejscowość wygląda podobnie, jak pozostałe, czyli wąskie uliczki świecące pustkami, choć wszystko jest bardzo zadbane.
Kiedy oni to robią?!


Bornholmczycy żyją morzem, więc w każdej mieścinie znajduje się wędzarnia i port.


Poza nimi oczywiście protestancki kościółek i małe kolorowe domy.


Wybrzeże w większości jest kamieniste, plaże znajdują się tylko na południu wyspy.


Kolejna miejscowość, którą zwiedzamy tego dnia, to Svaneke.


W roku 1975 otrzymała Europejski Złoty Medal za szczególną dbałość i estetykę miasteczka. Rzeczywiście, jest ono urocze. Chciałoby się tu zostać na zawsze :)


W miasteczku znajduje się huta szkła, a w niewielkich sklepikach można własnoręcznie stworzyć niepowtarzalną szklaną pamiątkę.


Trzeba jednak przyznać, że te robione przez fachowców, są dużo ładniejsze ;)


Z kolei najbardziej znaną atrakcją Svaneke jest fabryka cukierków Svaneke Bolher, gdzie na naszych oczach odbywa się produkcja słodkich smakołyków.


Kończy się oczywiście degustacją, co skutecznie nakłania odwiedzających do zakupu różnokolorowych cukierków.


Dla dzieci produkuje się cukierki, a dla dorosłych piwo. Owszem, dobre, ale z ceną lekko przesadzają...
(około 20 zł za 0,5 l w barze)


W mieście na uwagę zasługuje również wiatrak Stubmølle z 1643 roku - najstarszy tak dobrze zachowany holender w całej Danii.


Poniżej przykład bornholmskich cykelveji, całkowicie zamknięte dla ruchu drogi, tutaj akurat premia górska - tych w środkowo-północnej części wyspy nie brakowało! :)


No i kolejny wiatrak, w Gudhjem.


I tradycyjnie kościółek umiejscowiony na sporym wzgórzu.


Gudhjem to najlepsza baza wypadowa na pobliski archipelag Ertholmene z największą wyspą Christiansø.
Widać ją na dalszym planie.


Østerlars Kirke to największy z kościołów-rotund na wyspie. Podobnie, jak pozostałe, wybudowano go około roku 1150. Przy wejściu znajduje się kamień runiczny z napisem: "Broder i Edmund nakazali postawić ten kamień ku czci swojego ojca Sigmunda. Chrystus, św. Michał i św. Maria niech mają go w swojej opiece".


No co jest, nie jedziecie dalej? ;)



2013 Cykelveje na Bornholmie
<--- Poprzedni dzień --- Kolejny dzień --->

Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa bohat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

108010.00

KILOMETRÓW NA BLOGU

28520.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.33 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

205d 00h 09m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

GREY

Nowy stary Grizl po wymianie gwarancyjnej. Przy okazji wjechał napęd na bateryjki.

  • Canyon Grizl AL
  • Osprzęt Sram Rival XPLR (42T + 10-44T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Konwy. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (34T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

FURIOUS

Wół roboczy złożony z części, które pozostały po połamanych Grizzlu i Lawince.

  • Accent Furious Pro
  • Osprzęt GRX RX400 (38T + 11-34T)
  • Koła DT Swiss Gravel LN
  • Opony CST Overton 40C

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda. Po wielu tysiącach kilometrów szutrów i asfaltów stwierdzam, że zamiana szosy na gravela to był strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :) Rama pękła po 20.000 km. Bez zająknięcia została wymieniona na nową w ramach gwarancji, więc plus dla Canyona.

  • Canyon Grizl Al
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła BW SuperLite 40
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

WILMA

Pierwsza szosa, kupiona lekko używana. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie była - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460

LAWINKA

Byliśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, która zaraziła mnie pasją do kolarstwa :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, później katowałem ją na całorocznych dojazdach do pracy. Niestety, pękła w okolicach suportu po ponad 60.000 km, więc trzeba było ją czymś zastąpić...

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT