Piątek, 25 kwietnia 2008
Komentarze: 7
Dom - Kicin - Janikowo - Ligowiec - Antoninek - Malta - Szczepankowo - Tulce - Robakowo - Borówiec - Kórnik - Borówiec - Koninko - Szczepankowo - Malta - Stary Rynek - Cytadela - Dom
Relacja na stronie KKUMP
W końcu udało mi się przejechać pierwszą setkę w tym roku :-)
Na początek pojechałem w kierunku wyznaczonego miejsca spotkania. Tam oczywiście nikt nie czekał, więc samotnie pojechałem do Szczepankowa, po drodze focąc grobowiec rodziny Mielochów.
Po drodze do Tulec napotkaliśmy coś dziwnego... Stwierdziłem, że będzie to świetny quiz dla BIKEstatowiczów ;-). Co to jest? Jest to powbijane w ziemię na ogromnym obszarze, wszystko połączone kilometrami kabla elektrycznego... UFO?!
A propos UFO. Po drodze odbiliśmy do Obserwatorium Astronomicznego PAN. Myślałem, że będzie to coś w stylu NASA a zastaliśmy jakąś małą budkę w lesie ;-)
Kolejny przystanek mieliśmy gdzieś między Skrzynkami a Borówcem. Mój aparat zaczął odmawiać posłuszeństwa, więc stwierdziliśmy z Graplerem, że trzeba sobie szybko trzaskać fotki, póki działa.
Po kilku kilometrach troszkę nudnawego kręcenia dobiliśmy do Kórnika, gdzie na widok pomnika Tytusa Działyńskiego, od razu pomyślałem o jednym ;-)
Pod Zamkiem czekała nas chwila odpoczynku.
A tutaj już cel naszej podróży, czyli pięknie kwitnące magnolie w kórnickim arboretum.
Z Kórnika drogą przez Koninko udaliśmy się do Poznania. Gdy zostawiłem Graplera w Szczepankowie czułem pewien niedosyt ;-)
Tak zmodyfikowałem trasę do domu (m.in. kręcąc się po Cytadeli), że udało mi się dobić do pierwszej w tym sezonie setki.
Faaajnie było :-)
Szkoda, że za godzinę wychodzę do pracy... :/
Relacja na stronie KKUMP
W końcu udało mi się przejechać pierwszą setkę w tym roku :-)
Na początek pojechałem w kierunku wyznaczonego miejsca spotkania. Tam oczywiście nikt nie czekał, więc samotnie pojechałem do Szczepankowa, po drodze focąc grobowiec rodziny Mielochów.
Po drodze do Tulec napotkaliśmy coś dziwnego... Stwierdziłem, że będzie to świetny quiz dla BIKEstatowiczów ;-). Co to jest? Jest to powbijane w ziemię na ogromnym obszarze, wszystko połączone kilometrami kabla elektrycznego... UFO?!
A propos UFO. Po drodze odbiliśmy do Obserwatorium Astronomicznego PAN. Myślałem, że będzie to coś w stylu NASA a zastaliśmy jakąś małą budkę w lesie ;-)
Kolejny przystanek mieliśmy gdzieś między Skrzynkami a Borówcem. Mój aparat zaczął odmawiać posłuszeństwa, więc stwierdziliśmy z Graplerem, że trzeba sobie szybko trzaskać fotki, póki działa.
Po kilku kilometrach troszkę nudnawego kręcenia dobiliśmy do Kórnika, gdzie na widok pomnika Tytusa Działyńskiego, od razu pomyślałem o jednym ;-)
Pod Zamkiem czekała nas chwila odpoczynku.
A tutaj już cel naszej podróży, czyli pięknie kwitnące magnolie w kórnickim arboretum.
Z Kórnika drogą przez Koninko udaliśmy się do Poznania. Gdy zostawiłem Graplera w Szczepankowie czułem pewien niedosyt ;-)
Tak zmodyfikowałem trasę do domu (m.in. kręcąc się po Cytadeli), że udało mi się dobić do pierwszej w tym sezonie setki.
Faaajnie było :-)
Szkoda, że za godzinę wychodzę do pracy... :/
Komentarze
Okazało się, że "to coś" rozkłada firma Geofizyka Kraków. Zdjęcie satelitarne wykazało, iż na tym obszarze mogą występować pokłady gazu ziemnego i teraz przeprowadzane są dodatkowe badania, a być może wkrótce ruszą pierwsze odwierty.
W życiu bym na to nie wpadł ;p
pozdro
Zgadzam się, że jest dobra na wszystko!
Jak człowiek przejedzie taki dystans na rowerze to może czuć się dumnie! Bo nie każdy daje radę tyle kaemów przetyrać. :D
Co do zagadki...może to jakiś pastuch?! Żeby zwierzyna tej granicy nie przekraczała?!
Nic innego nie przychodzi mi na myśl.
Pozdro!
uri90 Twój pomysł jest już chyba lepszy... Tylko co te krety nam zrobiły, że rozstawiono tego na pewno ponad tysiąc sztuk ;-)
A tak w ogóle to zmykam bo się spóźnię ;p
a to wbite do ziemi?hmmm nie steruje to tym(nie pamiętam nazwy;) do podlewania trawników?
pozdrówka