Zachodnim brzegiem Warty
Wtorek, 25 marca 2008
Komentarze: 0
Dom - Wilczy Młyn - Leśniczówka "Naramowice" - ul. Nadwarciańska - las ;-) - ul. Piołunowa - Rezerwat Kokoryczowe Wzgórze - ul. Naramowicka - Dom
Dzisiaj miałem zamiar trochę pokręcić się nad Wartą. Pierwsze niespodzianki czekały mnie już niedaleko Wilczego Młyna, gdy musiałem przeprawiać się przez rów z wodą. Jakoś jednak dałem radę. Na większości polnych i leśnych dróg piękne błotko, co co chwilę kończyło się myszkowaniem tyłu.
W końcu dotarłem do Radojewa, jednak w wielu momentach musiałem kierować się tylko "na czuja". Niestety nie wziąłem aparatu, a tak miałbym parę interesujących fotek (np. pięknie kwitnące łany podbiału lekarskiego czy pasącą się niedaleko leśniczówki "Naramowice" świnkę wietnamską). A tak zostały mi tylko wspomnienia ;-) Niedługo jednak chyba wrócę na Kokoryczowe Wzgórze, gdyż za kilkanaście dni zacznie tam kwitnąć... kokorycz :-)
Z Radojewa miałem jeszcze pojechać na Górę Moraską, jednak znowu odezwało się lewe kolano...Ehhh... muszę coś z nim zrobić...
Dzisiaj miałem zamiar trochę pokręcić się nad Wartą. Pierwsze niespodzianki czekały mnie już niedaleko Wilczego Młyna, gdy musiałem przeprawiać się przez rów z wodą. Jakoś jednak dałem radę. Na większości polnych i leśnych dróg piękne błotko, co co chwilę kończyło się myszkowaniem tyłu.
W końcu dotarłem do Radojewa, jednak w wielu momentach musiałem kierować się tylko "na czuja". Niestety nie wziąłem aparatu, a tak miałbym parę interesujących fotek (np. pięknie kwitnące łany podbiału lekarskiego czy pasącą się niedaleko leśniczówki "Naramowice" świnkę wietnamską). A tak zostały mi tylko wspomnienia ;-) Niedługo jednak chyba wrócę na Kokoryczowe Wzgórze, gdyż za kilkanaście dni zacznie tam kwitnąć... kokorycz :-)
Z Radojewa miałem jeszcze pojechać na Górę Moraską, jednak znowu odezwało się lewe kolano...Ehhh... muszę coś z nim zrobić...
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.