droga jest celem

Bromberg - Posen, czyli jak urwać hak 115 km od domu... Kategoria >100, Foto
Wtorek, 10 kwietnia 2012 Komentarze: 8
Dystans116.56 km
Czas04:58
SprzętLawinka
Vśrednia23.47 km/h
Vmax47.25 km/h
Temp.15.0 °C
Więcej danych
Leśne - Szubin - Kcynia - Wągrowiec - Skoki - Murowana Goślina - ...

Aż mi się pisać nie chce... Jak pech to pech... Najpierw cały czas pod wiatr, ale to przewidziałem i liczyłem się z tym, że tak będzie. Oprócz tego kilkoro debili wyprzedzało na trzeciego tak, że musiałem zjeżdżać do rowu - to jednak też można przewidzieć - idiotów na drogach nie brakuje. Tego jednak, że drugi raz w ciągu roku urwę hak nie przewidziałem. Zabrakło mi kilkunastu kilometrów do Poznania... Zdarzenie to mocno pozmieniało mi plany bo jeszcze tego samego dnia musiałem wrócić do Bydgoszczy. Ostatecznie się udało, ale jestem nieźle wykończony po wczorajszym dniu...


Jak to się stało, nie wiem. Ruszałem spod świateł, spokojnie, bez deptania. Nagle jeb-bum-trach i przerzutka radośnie dynda między szprychami. Ledwo co ruszyłem, więc dużych strat w sprzęcie nie ma. Naprędce zmajstrowałem coś takiego i pojechałem dalej.


Patent okazał się nieskuteczny - na szczęście udało mi się złapać autobus. Doczłapałem się "hulajnogą" do rodziców, znalazłem jakieś cywilne ciuszki i kontynuowałem wycieczkę z buta... Wyrobiłem się dopiero na pociąg o 3:00 w nocy, więc w domu byłem o 5:30. A do pracy na 7:00. Masakra...

Hak już zamówiłem. Jestem ciekaw czy zdążę się ze wszystkim uporać przed Murowaną...

Komentarze

MAMBA 20:56 wtorek, 17 kwietnia 2012
Jak miałam GTka to problemy z hakiem były nieustanne.
Teraz inna rama i zero problemów :)
daVe 18:47 środa, 11 kwietnia 2012
Rodman, przy poprzednim haku szło wszystko wytłumaczyć, był już prostowany, urwałem go na niezłych dziurach itp. Nic dziwnego, że poległ. Ale ten zaskoczył mnie niesamowicie... To chyba rzeczywiście przez moją łydkę ;-)

Marian, na nieswoim nie jadę!

pikaczu[/ - tak, tak, będziemy opowiadać Twoim wnukom :D Twoim, bo pewnie będziesz je miał szybciej :p

[b]klosiu
, Maks - patent nie działał bo nie szło napiąć łańcucha i skakał sobie jak chciał po kasecie. Tzn. na siłę dało się ustawić 3x9 ale łańcuch był tak mocno naprężony, że po paru km byłby pewnie do wyrzucenia. No i poza tym kto był dał radę jechać na takim przełożeniu ;-)
grigor86 18:40 środa, 11 kwietnia 2012
Co za pechmen z Ciebie! Mnie się kiedyś udało porządnie wykrzywić hak, tzn. drewniany badyl mi to zrobił, ale żeby urwać? Ale przygoda przynajmniej była :-)
Rodman 16:15 środa, 11 kwietnia 2012
albo przerzutkę ci wciągnęło albo jakoś źle przykręcasz, haki tak same nie strzelają, musiał być co najmniej obluzowany, no chyba że masz kopyto konia tej wiosny ;-))
duda 14:15 środa, 11 kwietnia 2012
bierz rower od Elsnera i ciśniesz Murowaną!!
KikapuRider 14:12 środa, 11 kwietnia 2012
oj Chopie.... z urwanym hakiem to Ty Dudy nie dogonisz;p
:)
no to będzie co opowiadać... ;p heh;)
Maks 14:03 środa, 11 kwietnia 2012
Aż mnie dziwi że patent nieskuteczny, wygląda całkiem przyzwoicie ;)
klosiu 13:08 środa, 11 kwietnia 2012
Całkiem ładny singielek wyszedł, ale chyba nie za szybkie przełożenie ;).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rdzie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

94692.43

KILOMETRÓW NA BLOGU

25484.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.35 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

180d 01h 04m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po 10 tys. kilometrów szutrów i asfaltów mogę stwierdzić, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła DT Swiss Gravel LN
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460