Tydzień pracowity, ale mimo wszystko udało się dwa razy na basen wyskoczyć. Pod dachem tłoczno. Za to na zewnętrznym dosłownie dwie osoby na całej pięćdziesiątce :) W przyszłym tygodniu trochę wolnego, pierwszy raz w tym roku...
Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".