rowerowe historie

daVe
Kaczmarek 2017 Rydzyna Kategoria > 50, Edge 520, Foto, Wyścigowo, Kaczmarek electric
Niedziela, 2 kwietnia 2017 Komentarze: 2
Dystans50.63 km
Teren50.00 km
Czas02:08
Podjazdy504 m
Uczestnicy
SprzętChińczyk
Vśrednia23.73 km/h
Vmax42.70 km/h
Tętnośr.176
Tętnomax187
Kalorie 1989 kcal
Temp.17.4 °C
Więcej danych
Pierwszy start w tym sezonie, pierwszy raz w nowych barwach, pierwszy raz u Kaczmarka, oczywiście z pierwszego sektora :p
Na pierwszym miejscu tylko nie przyjechałem :p Weekend na ściganie nie był zbyt dobry, bo robiliśmy parapetówę dla rodziny na nowym mieszkaniu. No ale czego się nie robi dla sponsora :p Jakoś zwlekłem się z łóżka w niedzielę rano i trochę zbyt późno dojechałem do Rydzyny. Kolejki do biura były, jak za komuny. Na domiar złego musiałem stać w takiej, która się w ogóle nie ruszała :( Z tego powodu w "jedynce" ustawiałem się kompletnie nierozgrzany. Gorzej, nawet "dwójki" nie zdążyłem zrobić ;)

Od startu tradycyjnie idzie ogień. Trasa pyli, zadyma tak, że świata nie widać ;) W zasadzie od razu zostawiam za sobą Wojtasa, a na kawałku szerszej prostej wyprzedzam Jacka. Z kolei Krzycha nie widziałem ani  razu - ten to pewnie gdzieś w pierwszej linii jedzie :p


Kręci mi się dobrze. Nie wiem, czego się spodziewać na początku sezonu po zimie przepracowanej w kratkę, ale nie jest źle. Szybko znajduję swoje miejsce w stawce i staram się jechać bez zbędnego szarpania. Parę kilometrów jadę np. w otoczeniu samych rybek :) Muszę przyznać, że Paulina jest niesamowita. Nie wiem, skąd ona czerpie tyle watów mocy :)



Po rozjeździe mega/giga zrobiło się dużo luźniej na trasie. Ostatnie kilometry rewelacyjnie jedziemy po zmianach z niejakim Krystianem. Tylko dzięki temu udało mi się dołożyć Wojtasowi 42 sekundy :p
Gdyby nie świetna współpraca z 1192 na bank by mnie doszedł.


Za to Krzychu to zupełnie inna liga - chapeau bas Team Liderze! Dołożył mi 10 minut i jedną sekundę - w tym sezonie chyba nawet się do Niego nie zbliżę... Z kolei największą robotę dla zespołu wykonał Jacek najlepiej punktując w generalce. Widać, że jednak warto wybierać dystans dla prawdziwych twardzieli.

Podsumowując - bardzo fajna trasa. Początek i koniec szerokie i szybkie za to runda niedaleko Osiecznej to kwintesencja MTB. I tylko ja jestem cipka, bo wybierałem łatwiejszy tor jazdy. Ale przynajmniej nie spadłem ze skarpy ;) Organizacyjnie maraton spoko - plus za dobry makaron, minus za opóźnienia w wydawaniu numerków. Nawet z własnej postawy jestem zadowolony. Mimo kilkukrotnych przeprowadzek, urządzaniu mieszkania itp. byłem lepszy niż koledzy, kręcący kilometry w ciepłych krajach. Po prostu: róbmy swoje! a będą tego efekty :)

PS W generalce zamykamy TOP10 - jest dobrze!

Czas: 02:08:31
Check point1: 00:17:50 (61)
Check point2: 01:21:33 (59)
MEGA Open: 66/365 (7 DNF)
MEGA M3: 31/153 (3 DNF)
Strata: 0:16:02 (Marcin Wider)
DST: 50,63 km
Uphill: 504 m
AVG: 23,64 km/h
Vmax: 42,7 km/h
CADavg: 87 rpm
Garmin Connect

Komentarze

daVe 05:23 poniedziałek, 17 kwietnia 2017
Jechałem z nią kilka km. Najpierw ją wyprzedziłem, ale doszła mnie z grupą rybek tuż przed singlami. Tam sporo jechaliśmy razem, aż w końcu ktoś mnie przyblokował i odjechała. Jest tak drobna, że wierzyć się nie chce, że potrafi tak cisnąć. Jeździ bardzo równo, bez żadnego szarpania. Jestem pod jej wrażeniem od Dolska 2016, gdzie na długiej prostej pod wiatr nie byłem w stanie utrzymać jej koła! Niesamowita dziewczyna!
JPbike 16:41 niedziela, 16 kwietnia 2017
Jak na brak solidnych zimowych treningów - nieźle wypadłeś !
No właśnie, po tym zdjęciu z Pauliną miałem pytać jak się za nią jechało i długo trzymałeś jej koło ? :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa waczy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

90706.06

KILOMETRÓW NA BLOGU

24258.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.31 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

172d 22h 09m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po prawie 10 tys. kilometrów szutrów i tragicznych asfaltów mogę stwierdzić, że zamiana szosy na szutrówkę to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła DT Swiss Gravel LN
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460