Masakra...
Środa, 4 lutego 2009
Komentarze: 5
Dom - Coll. Chemicum - Dom
Chyba najgorsza z możliwych pogoda na rower. Gdy wróciłem, twarz miałem dosłownie całą czarną od pośniegowego syfu leżącego na ulicach. Niech już się skończy ta odwilż i albo zrobi się sucho, albo niech spadnie śnieg i trzyma do marca...
Chyba najgorsza z możliwych pogoda na rower. Gdy wróciłem, twarz miałem dosłownie całą czarną od pośniegowego syfu leżącego na ulicach. Niech już się skończy ta odwilż i albo zrobi się sucho, albo niech spadnie śnieg i trzyma do marca...
Komentarze
U mnie łikend odpada - Bal Medyka... Ale może w przyszłym tyg. uda się coś pokręcić? Czwartek, piątek, sobotę i niedzielę mam wolne! Z tą pompką to jak możesz przekaż ją Weronice to da mi ją w środę na Radzie Wydziału.
sam go napisałeś?, czy jakaś gorąca fanka naszego klubu opowiada jacy jesteśmy wspaniali?:>
yyy...pompki zapomniałem...:/ pakowałem się rano i za dużo tego miałem na głowie więc nie wyszło:|
spotkamy się na biku to Ci podam...:)
ewentualnie w przyszłym tyg. tudzież jakoś w łikend może się uda...
Jak to do Pulsu? Będziesz w Redakcji? Jeśli tak to zostaw ładnie na wierzchu z podpisem: dla wspaniałego dejwa :D
jutro biore pompke do pulsUmu...;)