BikeCrossMaraton 2016 Wyrzysk
Kategoria Edge 520, Foto, GPX Wielkopolski, Wyścigowo
Niedziela, 5 czerwca 2016
Komentarze: 5
Vśrednia22.28 km/h
Vmax50.60 km/h
Tętnośr.184
Tętnomax195
Kalorie 1411 kcal
Temp.20.2 °C
Do Wyrzyska przejeżdżam po prawie półmiesięcznej przerwie od jeżdżenia spowodowanej... ślubem! W tym miejscu oficjalnie chciałbym podziękować super ekipie: Asi, Marcinowi, Jackowi i Wojtkowi, którzy zadali sobie sporo trudu (140 km pod wiatr!), żeby być w tym ważnym dniu ze mną i moją starą-nową małżonką ;) Dzięki!!! Super, że przyjechaliście!!!
Wracając do sedna - w Wyrzysku organizowane są Mistrzostwa Wielkopolski Służb Mundurowych. Szkoda, że tylko na mini, ale tym razem było mi to na rękę. Jeden duży minus dla organizatora - mundurówkę ustawiono w kobiecym sektorze 5, przez co musieliśmy mocno przebijać się do przodu. Jeszcze przed startem zauważam, że będzie co robić - widać, że kilkoro z przeciwników "coś tam" jeździ :) Ruszamy ostro pod górę, Michał Nawrocki stara się od startu porwać stawkę, ale mocno siedzimy mu na kole. Razem z nami Marta Gogolewska - reszta pań od razu została z tyłu. Formujemy pięcioosobową grupkę i po wdrapaniu się po płytach, w rejonie działek zaczyna się czarowanie. Asfalt, to samo. Nikt z nas nie kwapi się do mocnej jazdy i na czoło wychodzi Marta :D Tak jest do czasu zjazdu z asfaltu. Od razu odpalamy taki ogień, że widać, że walka o podium rozegra się między naszą czwórką: Krzysztofem Kominkiem, Tomaszem Kołogrywem, Michałem Nawrockim (ubiegłoroczny zwycięzca) i mną. Na pierwszym długim podjeździe wpadamy na 4 sektor. Oj, co tam się działo... Wypadałoby zacytować 52 Dębiec&Ascetoholix - "jak nie zgodnie z prawem, to lewą stroną jadę" ;)
Od tego momentu, już do samego końca nikt mnie nie wyprzedził. Na samym szczycie Michał został przyblokowany i zostaliśmy we trójkę. Długo trzymałem się Kominka i Kołogrywa, ale w pewnej chwili, jadąc po wewnętrznej zostaliśmy mocno przyblokowani - kolegom udało się wyprzedzić grupkę, a ja zostałem 4-5 miejsc za nimi. Było to mniej więcej na 10 kilometrze. Od tamtego czasu goniłem ich, ile się da, ale realne szanse na pospawanie były bardzo małe.
W sumie dużo więcej nie musiałbym pisać - Mistrzostwa w wyprzedzaniu. Na plus zmiana trasy w porównaniu z latami ubiegłymi. Gdzieś na 23 kilometrze przestaję widzieć dwójkę, którą goniłem. Około 26 km wydaje mi się, że miga za mną Michał Nawrocki (jak się później okazało, widział mnie cały czas, ale nie był w stanie dogonić). Finisz zaczynam dość wcześnie, bo tuż za rozjazdem mini/mega. Nadal udaje się wyprzedzać. Najbardziej cieszy mnie końcówka - przed ostrym zjazdem przy amfiteatrze pozwalam sobie odsapnąć, a 200 metrów przed metą daję pełen gaz i wyprzedzam jeszcze dwie osoby - naprawdę mi się to podobało ;)
Wjeżdżam na metę będąc pewnym pudła w mundurówce, w końcu od startu nikt nas nie wyprzedził :D Początkowo jest trochę zamieszania z wynikami (ze względu na osobne starty sektorów) i jestem trzeci, ale ostatecznie kończę na drugim miejscu. Plan wykonałem :) W pozostałych kategoriach też spoko - po głowie przechodzi myśl, żeby na jakiś czas przerzucić się na mini i powalczyć o pucharki. Wtedy jednak słyszę głos Wojtasa - "Dzisiaj jedziesz dystans dla cipek?". Dlatego raczej zostaję na mega :p
(foto by: Stowarzyszenie Biedrusko Jakś Bud)

Jeszcze parę ścigów w dziwnych kategoriach i będzie trzeba półkę na puchary powiększyć :p

Czas: 01:09:46
MINI Open: 20/455 (+15 DNF)
MINI M2: 7/80 (+2 DNF)
Mundurówka: 2/18
Mundurówka + Policja: 3/47
Strata: 0:05:27 (Sławomir Pituch)
DST: 29,51 km
Uphill: 447 m
AVG: 25,38 km/h
Vmax: 50,6 km/h
CADavg: 89 rpm
Garmin Connect
PS W tomboli szczęścia zabrakło. Mieli je za to Jacek, Jasskulainen i Seba. Szkoda, że pojechali do domu :p
Wracając do sedna - w Wyrzysku organizowane są Mistrzostwa Wielkopolski Służb Mundurowych. Szkoda, że tylko na mini, ale tym razem było mi to na rękę. Jeden duży minus dla organizatora - mundurówkę ustawiono w kobiecym sektorze 5, przez co musieliśmy mocno przebijać się do przodu. Jeszcze przed startem zauważam, że będzie co robić - widać, że kilkoro z przeciwników "coś tam" jeździ :) Ruszamy ostro pod górę, Michał Nawrocki stara się od startu porwać stawkę, ale mocno siedzimy mu na kole. Razem z nami Marta Gogolewska - reszta pań od razu została z tyłu. Formujemy pięcioosobową grupkę i po wdrapaniu się po płytach, w rejonie działek zaczyna się czarowanie. Asfalt, to samo. Nikt z nas nie kwapi się do mocnej jazdy i na czoło wychodzi Marta :D Tak jest do czasu zjazdu z asfaltu. Od razu odpalamy taki ogień, że widać, że walka o podium rozegra się między naszą czwórką: Krzysztofem Kominkiem, Tomaszem Kołogrywem, Michałem Nawrockim (ubiegłoroczny zwycięzca) i mną. Na pierwszym długim podjeździe wpadamy na 4 sektor. Oj, co tam się działo... Wypadałoby zacytować 52 Dębiec&Ascetoholix - "jak nie zgodnie z prawem, to lewą stroną jadę" ;)
Od tego momentu, już do samego końca nikt mnie nie wyprzedził. Na samym szczycie Michał został przyblokowany i zostaliśmy we trójkę. Długo trzymałem się Kominka i Kołogrywa, ale w pewnej chwili, jadąc po wewnętrznej zostaliśmy mocno przyblokowani - kolegom udało się wyprzedzić grupkę, a ja zostałem 4-5 miejsc za nimi. Było to mniej więcej na 10 kilometrze. Od tamtego czasu goniłem ich, ile się da, ale realne szanse na pospawanie były bardzo małe.
W sumie dużo więcej nie musiałbym pisać - Mistrzostwa w wyprzedzaniu. Na plus zmiana trasy w porównaniu z latami ubiegłymi. Gdzieś na 23 kilometrze przestaję widzieć dwójkę, którą goniłem. Około 26 km wydaje mi się, że miga za mną Michał Nawrocki (jak się później okazało, widział mnie cały czas, ale nie był w stanie dogonić). Finisz zaczynam dość wcześnie, bo tuż za rozjazdem mini/mega. Nadal udaje się wyprzedzać. Najbardziej cieszy mnie końcówka - przed ostrym zjazdem przy amfiteatrze pozwalam sobie odsapnąć, a 200 metrów przed metą daję pełen gaz i wyprzedzam jeszcze dwie osoby - naprawdę mi się to podobało ;)
Wjeżdżam na metę będąc pewnym pudła w mundurówce, w końcu od startu nikt nas nie wyprzedził :D Początkowo jest trochę zamieszania z wynikami (ze względu na osobne starty sektorów) i jestem trzeci, ale ostatecznie kończę na drugim miejscu. Plan wykonałem :) W pozostałych kategoriach też spoko - po głowie przechodzi myśl, żeby na jakiś czas przerzucić się na mini i powalczyć o pucharki. Wtedy jednak słyszę głos Wojtasa - "Dzisiaj jedziesz dystans dla cipek?". Dlatego raczej zostaję na mega :p
(foto by: Stowarzyszenie Biedrusko Jakś Bud)

Jeszcze parę ścigów w dziwnych kategoriach i będzie trzeba półkę na puchary powiększyć :p

Czas: 01:09:46
MINI Open: 20/455 (+15 DNF)
MINI M2: 7/80 (+2 DNF)
Mundurówka: 2/18
Mundurówka + Policja: 3/47
Strata: 0:05:27 (Sławomir Pituch)
DST: 29,51 km
Uphill: 447 m
AVG: 25,38 km/h
Vmax: 50,6 km/h
CADavg: 89 rpm
Garmin Connect
PS W tomboli szczęścia zabrakło. Mieli je za to Jacek, Jasskulainen i Seba. Szkoda, że pojechali do domu :p
Komentarze
jeśli chodzi o cipki to chyba mi w tym wyścigu było najbliżej :P
gratki !