droga jest celem

Szpital na peryferiach Kategoria Foto
Niedziela, 1 lutego 2009 Komentarze: 3
Dystans11.09 km
Teren10.00 km
Czas00:47
SprzętLawinka
Vśrednia14.16 km/h
Vmax30.80 km/h
Temp.-1.0 °C
Więcej danych
Dom - Kicin - Dom

Najpierw podjechałem do miejscowego szpitala... Szpitala, który już od wielu miesięcy stoi pusty, gdyż zbankrutował... Tam pokręciliśmy się z kolegami i porobiliśmy trochę zdjęć - momentami było troszkę przerażająco...
Narzędzia ginekologiczne...


Stół operacyjny oraz parę respiratorów.


Marnujący się sprzęt... tutaj bodajże monitor EKG.


Gdy już mieliśmy dosyć chodzenia po salach operacyjnych itp. wyskoczyłem na chwilkę do lasu, w którym znowu sporo śniegu. Niestety zaczęło robić się ciemno.


Po wielu przygodach (niezliczone uślizgi, na szczęście nie zakończone ani jedną glebą, zarywające się pode mną kałuże - na oko z 20 cm głębokości..., kawałek off-road'u, kilkudziesięcio sekundowe mierzenie się wzrokiem z owczarkiem niemieckim - odpuściłem i pojechałem inną drogą ;-) wróciłem do domu. Wycieczka wyjątkowo krótka i powolna, ale zapamiętam ją na długo...

Komentarze

Anonimowy daVe 15:47 poniedziałek, 2 lutego 2009
KikapuRiderze - właścicielem szpitala w tym momencie jest jedna osoba O_o
Myślę, że jakbyś ruszył swoje kieszonkowe to miałbyś szanse wygrać przetarg ;p

vanhelsing, szpital nie stoi otwarty - mamy znajomości u ochroniarzy ;-)
Kikpau 14:21 poniedziałek, 2 lutego 2009
A można wykupić ten sprzęt??
Fajnie mieś takie ekg w domku;)
vanhelsing 13:15 poniedziałek, 2 lutego 2009
I ten szpital stoi otwarty, że tak po prostu tam weszliście ? :o
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nicop
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

PARĘ SŁÓW O MNIE

Cześć, jestem Dawid z miasta Wrocław!

Nikt pewnie nie uwierzy, ale jako dziecko nie chciałem jeździć na rowerze. Za to w 2009 roku wystartowałem w pierwszych zawodach. To wtedy zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Kiedyś nastawiony na wyniki, teraz częściej wybieram "kolarstwo romantyczne".

94692.43

KILOMETRÓW NA BLOGU

25484.00

KILOMETRÓW W TERENIE

22.35 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

180d 01h 04m

CZAS NA ROWERZE

MOJE ROWERY

CHIŃCZYK

Spełnienie marzeń o karbonowym 29er. Początkowo miał to być niemiecki Canyon, ale z powodu wpadki przy jego zakupie, zdecydowałem się na chińczyka od Marka K. Podczas składania plan był prosty - budujemy rower do ścigania, ale nie bez kompromisów. Oprócz wagi liczyła się przede wszystkim trwałość, uniwersalność i wygoda. Tym sposobem minimalnie przekroczyliśmy 10 kg, ale wyszło super.

  • Karbonowa rama Flyxii FR-216
  • RockShox SID XX World Cup
  • Osprzęt XT M8000 (32T + 11-46T)
  • Koła DT 350 + DT XR331 + DT Champion
  • Opony Vittoria Barzo 2.25 + Mezcal 2.25

GRIZZLY

Zakup długo chodził mi po głowie, ale pojawiały się myśli, że te gravele to tylko chwilowa moda itp.... Po 10 tys. kilometrów szutrów i asfaltów mogę stwierdzić, że zamiana szosy na gravela to był jednak strzał w dziesiątkę! Szybkość, wygoda i wolność. Gdybym miał mieć jeden rower, to na pewno byłby to gravel :)

  • Ameliniowa rama Canyon Grizl 6
  • Osprzęt GRX RX400 (40T + 11-38T)
  • Koła DT Swiss Gravel LN
  • Opony Tufo Thundero HD 40C

LAWINKA

Jesteśmy razem od lipca '07. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, trwa do dzisiaj :) Początkowo robiła za sprzęt do ścigania, teraz katuję ją na całorocznych dojazdach do pracy. Od kilku lat obwieszona błotnikowo-bagażnikowym szpejem.

  • Rama GT Avalanche 2.0
  • RockShox Reba SL
  • Napęd Deore XT M770
  • Hamulce Formula RX
  • Koła Deore XT

WILMA

Pierwsza szosówka, kupiona lekko używana. Po wielu latach na MTB pozwoliła poznać uroki jazdy na szosie. Mimo zastosowania karbonu, demonem wagi nie jest - w sumie około 9 kg. Po latach oddana w dobre ręce, by cieszyć kolejnego właściciela :)

  • Karbonowa rama Wilier Triestina Mortirolo
  • Osprzęt Campagnolo Veloce/Mirage
  • Koła DT R460