Drobny cwaniaczek
Kategoria MOUNTAINS are calling!, Foto, 2008 Czarny Wałbrzych, > 50
Poniedziałek, 4 sierpnia 2008
Komentarze: 4
2008 Czarny Wałbrzych
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci
Dzień czwarty
Dzień piąty
Dzień szósty
Struga - Wałbrzych - Stary Julianów - Niedźwiedzica - Zgórze - Zamek Grodno -
Jez. Bystrzyckie - Złoty Las - Modliszów - Stary Julianów - Wałbrzych - Struga
Dzisiaj dużo asfaltów i piękne widoki.
Fragment przed Niedźwiedzicą to sporo zjazdów i podjazdów.
I do tego te niesamowite widoczki.
Chyba jedna z bardziej malowniczych dróg w okolicy.
Z Niedźwiedzicy, w której odwiedziliśmy koleżankę, pojechaliśmy na Zamek Grodno.
Niestety w poniedziałki jest nieczynne, więc nie mogliśmy wejść na wieżę.
Żeby było ciekawiej zaczęło lać a przed nami był bardzo trudny techniczny zjazd nad Jez. Bystrzyckie. To była dopiero frajda!!!
Przeschnęliśmy troszkę w pobliskiej knajpie i ruszyliśmy dalej - przez most, którym nie wolno chodzić ;-)
Jezioro Bystrzyckie.
Zapora wodna.
Bardzo fajne leśne serpentynki - zero widoczności ;-)
Na zakończenie dnia czekał nas 2 kilometrowy podjazd o nachyleniu 7%. Mój czas to 7'59''94, Mariusza 10'26''34 - chyba jestem troszkę szybszy ;p
Czy ktoś mi powie, że nasze polskie góry nie są piękne? Nawet w Wałbrzychu ;-)
Ja już wiem, gdzie chcę mieszkać w przyszłości...
2008 Czarny Wałbrzych
<--- Poprzedni dzień --- Kolejny dzień --->
Dzień pierwszy
Dzień drugi
Dzień trzeci
Dzień czwarty
Dzień piąty
Dzień szósty
Struga - Wałbrzych - Stary Julianów - Niedźwiedzica - Zgórze - Zamek Grodno -
Jez. Bystrzyckie - Złoty Las - Modliszów - Stary Julianów - Wałbrzych - Struga
Dzisiaj dużo asfaltów i piękne widoki.
Fragment przed Niedźwiedzicą to sporo zjazdów i podjazdów.
I do tego te niesamowite widoczki.
Chyba jedna z bardziej malowniczych dróg w okolicy.
Z Niedźwiedzicy, w której odwiedziliśmy koleżankę, pojechaliśmy na Zamek Grodno.
Niestety w poniedziałki jest nieczynne, więc nie mogliśmy wejść na wieżę.
Żeby było ciekawiej zaczęło lać a przed nami był bardzo trudny techniczny zjazd nad Jez. Bystrzyckie. To była dopiero frajda!!!
Przeschnęliśmy troszkę w pobliskiej knajpie i ruszyliśmy dalej - przez most, którym nie wolno chodzić ;-)
Jezioro Bystrzyckie.
Zapora wodna.
Bardzo fajne leśne serpentynki - zero widoczności ;-)
Na zakończenie dnia czekał nas 2 kilometrowy podjazd o nachyleniu 7%. Mój czas to 7'59''94, Mariusza 10'26''34 - chyba jestem troszkę szybszy ;p
Czy ktoś mi powie, że nasze polskie góry nie są piękne? Nawet w Wałbrzychu ;-)
Ja już wiem, gdzie chcę mieszkać w przyszłości...
2008 Czarny Wałbrzych
<--- Poprzedni dzień --- Kolejny dzień --->
Komentarze
A tak w ogóle to jest duża szansa że pojedzie z nami duda :D
no to bardzo dobrze;) czyli tak jak się umawialiśmy;)
kupujesz mapę NSRa?
do usłyszenia!:)
Daj znać jak się mają Twoje niedzielne plany?;)
Siju!